Prawie 400 mln zł wydadzą inwestorzy w SSE "Starachowice"
Pięć firm otrzymało w pierwszym półroczu 2014 r. zezwolenia na prowadzenie działalności gospodarczej w Specjalnej Strefie Ekonomicznej "Starachowice". Przedsiębiorstwa zainwestują blisko 400 mln zł, a pracę ma znaleźć co najmniej 1620 osób.
24.07.2014 09:05
Jak powiedział PAP prezes starachowickiej SSE Cezary Tkaczyk, dane te są lepsze niż za pierwsze półrocze 2013 r., zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę wielkość deklarowanych minimalnych nakładów i zatrudnienia.
Wśród firm, które chcą rozwijać swoją działalność w różnych podstrefach wyodrębnionych w ramach SSE "Starachowice", są przedsiębiorstwa z branży ceramiczno-budowlanej i branży metalowej. Firmy powinny osiągnąć parametry założone w zezwoleniach w najbliższych 2-3 latach.
Najwięcej pracowników - minimum tysiąc osób, zamierza zatrudnić warszawska spółka Nemex, która w Połańcu k. Staszowa (południowo-wschodnia część woj. świętokrzyskiego) postawi fabrykę elementów do budowy energooszczędnych domów. "Niecodziennie spotyka się firmę, która by zadeklarowała tak dużą wielkość zatrudnienia" - podkreślił Tkaczyk.
Zarządzający SSE "Starachowice" prowadzą kolejne, zaawansowane rozmowy z kilkoma firmami, które chciałyby prowadzić na jej terenie działalność. "Czekamy na nowe rozporządzenie, które umożliwi nam wydawanie zezwoleń w następnych miesiącach roku. Zgłaszają się firmy, które są zainteresowane uzyskaniem zezwolenia na działalność, mimo zmienionej od 1 lipca mapy pomocy publicznej" - dodał Tkaczyk.
Podstawowa stawka pomocy publicznej dla firm położonych w SSE na obszarze woj. świętokrzyskiego zmniejszy się z 50 proc. do 35 proc. "W Świętokrzyskiem mamy najwięcej terenów - blisko 500 ha. Ale działamy też na południu Mazowsza, w okolicy Iłży i Szydłowca - tam warunki dla inwestorów poprawią się, zrównają z pomocą dla zakładów działających w naszym regionie. A w województwie lubelskim, w podstrefie +Puławy+ postaną niezmienione - tam nadal dopuszczalna jest maksymalna pomoc" - tłumaczył prezes.
Według Tkaczyka zmiana przepisów będzie miała wpływ na decyzje przedsiębiorców o podejmowaniu działalności w świętokrzyskich podstrefach SSE "Starachowice", ale zarząd instytucji "szuka argumentów", by jej oferta była atrakcyjną. Atutem mogą być przemysłowe tradycje regionu oraz unowocześnione szkolnictwo zawodowe.
Spółka we współpracy z Ministerstwem Gospodarki podejmuje działania, dotyczące wsparcia szkolnictwa zawodowego - by przygotować dobrą, potencjalną kadrę dla inwestorów. "Resort gospodarki chce, aby strefy stały się pośrednikiem między przedsiębiorcami, a systemem szkolenia zawodowego. Nasi przedsiębiorcy już wypełniają ankiety, w których określają plany zatrudnieniowe w najbliższych trzech latach. Ma to pomóc dostosować lokalne szkolnictwo zawodowe do potrzeb konkretnych przedsiębiorstw" - mówił Tkaczyk.
Prezes dodał, że SSE wspiera też samorządy, które planują przy wykorzystaniu środków z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, przygotować tereny inwestycyjne. Mogłyby one w przyszłości być włączonymi do strefy.
"Udzielamy tu szerokiej informacji, co do preferencji inwestorów związanych m.in. z uregulowaniem stanu prawnego gruntów, dobrą infrastrukturą komunikacyjną, dostępem do mediów. Coraz więcej gmin regionu chce przygotowywać takie tereny. Tu jest bardzo szerokie pole do popisu dla samorządów, które mają potencjał - z racji swojego położenia, dobrej infrastruktury drogowej, posiadanych gruntów czy zasobów naturalnych. Mają atuty, by ubiegać się o inwestorów" - uważa Tkaczyk.
W jego opinii dobrym wzorem jest gmina Połaniec. Na jej terenie znajduje się 58 ha uzbrojonych w ostatnim czasie - dzięki wsparciu UE - terenów inwestycyjnych. 22 ha już są na terenie SSE "Starachowice". Trwają starania dotyczące włączenia do nich kolejnych 18 ha. Kompleks terenów pod inwestycje przygotowuje też samorząd Staszowa. Pierwsze grunty dla inwestorów mają być tu dostępne za rok.
Trwają starania o powiększenie strefy o kolejne 40 ha - wnioski w tej sprawie składają gminy, zarząd spółki kupuje też grunty na wolnym rynku. Prezes zaznaczył jednak, że w odróżnieniu od innych regionów Polski w Świętokrzyskiem nie ma dużej rezerwy gruntów np. będących w dyspozycji Agencji Mienia Wojskowego czy Agencji Nieruchomości Rolnych, które można by zakupić pod inwestycje.
Specjalna Strefa Ekonomiczna "Starachowice" została powołana w 1997 r. Podstrefy wchodzące w jej skład znajdują się w pięciu województwach: świętokrzyskim, mazowieckim, lubelskim, łódzkim i opolskim.
Według danych z połowy 2014 r., po ostatnim rozszerzeniu obszaru działania, zagospodarowane jest blisko 67 proc. z 644,5 ha terenów należących do starachowickiej SSE.
Działalność gospodarczą w strefie prowadzi 76 przedsiębiorstw. Dzięki firmom, które zainwestowały tu 1,8 mld zł, zatrudnienie znalazło ponad 7 tys. osób.