Prawo naprawcze będzie lepiej służyło firmom
Udrożnienie postępowania naprawczego to najważniejsza
spośród 150 zmian prawa upadłościowego, którymi zajmuje się Sejm.
_ Bardzo możliwe, że jeszcze na tym posiedzeniu odbędzie się trzecie czytanie noweli _- powiedział "Rz" Stanisław Chmielewski, poseł sprawozdawca (PO).
Prace nad nowelą, która ma usunąć niedociągnięcia obowiązującego od czterech lat prawa upadłościowego i naprawczego (zastąpiło przedwojenne), trwają dość długo, ale jej uchwalenie zbiega się zapowiadanym kryzysem ekonomicznym, a więc też nieuchronnie liczniejszymi upadłościami.
Na razie sądy upadłościowe nie odnotowały wzrostu spraw; w największym warszawskim upadłości w 2007 r. i 2008 było po 65 (wniosków odpowiednio: 339 i 312), ale to zapewne się zmieni. Co ciekawe, w tym okresie było tylko pięć wniosków o wszczęcie postępowania naprawczego.
Łatwiej uciec przed bankructwem
_ Z powodu wysokiej poprzeczki właściwie żaden wniosek nie spełniał warunków wszczęcia procedury _ - powiedział "Rz" sędzia Cezary Zalewski, wiceprzewodniczący warszawskiego sądu upadłościowego.
Postępowanie naprawcze jest więc do tej pory praktycznie martwe. Tym bardziej to smutne, że była to największa nowość nowego prawa upadłościowego i naprawczego. Aplikowała ona na grunt polski rozpowszechnianą od połowy lat 70. na świecie ideę, by głównym celem prawa upadłościowego nie była eliminacja z rynku niewydolnych przedsiębiorców, lecz - jeśli to możliwe - restrukturyzacja ich długów i ratowanie firmy.
Zmiana polega na tym, że sąd upadłościowy będzie mógł zezwolić na wszczęcie postępowania naprawczego, jeżeli opóźnienie w płaceniu długów nie przekracza trzech miesięcy, a suma niespłaconych zobowiązań nie jest większa niż 10 proc. wartości księgowej firmy.
Usprawnienie syndyka
Przyspieszeniu postępowania ma służyć m. in.: możliwość wyłożenia przez wierzyciela zaliczki na koszty postępowania, gdy np. jest majątek, a nie ma gotówki; wprowadzenie terminów instrukcyjnych dla rozpoznania zażalenia na postanowienie dotyczące ogłoszenia upadłości; większa swoboda dla syndyka w zatrudnianiu pracowników, co nieraz utrudniało jego działalność. Kwestie te ma regulować ogólna zasada, że syndyk jest obowiązany podejmować działania z należytą starannością, w sposób umożliwiający optymalne wykorzystanie majątku upadającego w celu zaspokojenia wierzycieli, przy minimalizacji kosztów postępowania.
Usprawnieniu pracy syndyka ma służyć pierwszeństwo dla jego kosztów oraz kosztów postępowania upadłościowego. Obok nich w I kategorii zaspokajania zostaną tylko wierzytelności powstałe po ogłoszeniu upadłości, czyli tzw. wierzytelności w stosunku do masy upadłości.
_ Trudno było nieraz wymagać dużej sprawności od syndyka, jeżeli dostawał tylko część (proporcjonalnie do uzyskanych środków z masy) wynagrodzenia za pracę _ - wskazuje sędzia Zalewski.
Rygory dla menedżerów
Nowela rozszerza orzekanie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej dla prezesów, członków zarządu, jeżeli w następstwie ich działania czy zaniedbania pogarszał się stan finansowy firmy. Chodzi tu o tych, którzy podejmują się kierowania niewypłacalnym przedsiębiorstwem i tę niewypłacalność pogłębiają. Tymczasem dość często tłumaczą się oni, np. w procesach o odszkodowanie za długi spółki z o. o., że podjęli się takich funkcji, gdy spółka już była bankrutem; mieli nadzieję na jej ratunek, tylko im nie wyszło.
Z drugiej strony dodano przepis, że sąd może odstąpić od orzekania zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, jeżeli sąd upadłościowy oddalił wniosek o ogłoszenie upadłości i zezwolił na wszczęcie postępowania naprawczego. Ma to być zachęta dla dłużników do wszczynania postępowań naprawczych.
Prof. Feliks Zedler, współtwórca prawa upadłościowego i naprawczego, ważną zmianę widzi w ograniczeniu pierwszeństwa w zaspokojeniu wierzytelności zabezpieczonych hipoteką czy zastawem tylko do aktualnej wartości przedmiotu zabezpieczenia.
_ Nie ma powodów, by cała należność była lepiej traktowana, co z całą ostrością może się ujawnić w kryzysie, przy spadku cen nieruchomości. Jeśli ktoś miał hipotekę na 1 mln zł na nieruchomości, której cena spadnie do 100 tys. zł, to z pierwszeństwa korzystać będzie tylko 100 tys. zł, a nie milion. _
Piotr Zimmerman, autor komentarza do prawa upadłościowego
To zmiana w dobrym kierunku i pilnie potrzebna. Można się cieszyć zwłaszcza z ułatwień w przeprowadzaniu postępowania naprawczego, tak istotnych w sytuacji kryzysu. Szkoda tylko, że ustawa długo nie mogła się doczekać uchwalenia. Postępowanie naprawcze do tej pory nie miało szans na sprawne funkcjonowanie w związku z bardzo rygorystyczną definicją niewypłacalności, która powodowała, że praktycznie każdy, nawet w miarę normalnie funkcjonujący przedsiębiorca, w jej rozumieniu był niewypłacalny, w efekcie nie miał szans na sanację. Interwencji ustawodawcy wymagał też zbyt sformalizowany przebieg postępowania upadłościowego w opcji układowej.
Marek Domagalski
Rzeczpospolita