Premier: Celem zmian w OFE bezpieczeństwo finansów
Premier Donald Tusk podkreślił, że proponowane przez rząd zmiany w systemie emerytalnym mają na celu zabezpieczenie finansów kraju, a także każdego emeryta. Istotą tej zmiany nie są manewry przy emeryturach Polaków - zapewnił w poniedziałek szef rządu.
24.01.2011 | aktual.: 24.01.2011 12:40
Rząd, w celu ograniczenia przyrostu długu publicznego i deficytu, zamierza zmienić system emerytalny. Zamiast 7,3 proc. składki do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafiać 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na indywidualnych kontach osobistych w ZUS.
Rządowy projekt zmian w systemie emerytalnym przedstawił w poniedziałek minister Michał Boni. Projekt zakłada m.in. zmiany limitów inwestycyjnych OFE; przewiduje też zmiany w polityce inwestycyjnej OFE, a także wprowadza zachęty podatkowe do dodatkowego oszczędzania na emerytury.
- Gdybym nie miał 100-procentowego przekonania, że efektem proponowanych przez nas zmian jest większe bezpieczeństwo emerytów a nie mniejsze, to bym nie podejmował tej decyzji - oświadczył Tusk na konferencji prasowej w Gdańsku.
W opinii premiera propozycje, które zaprezentował minister Michał Boni mają na celu bezpieczeństwo finansów, nie tylko państwa polskiego, ale także każdego emeryta - dzisiejszego i przyszłego.
- Wszyscy, którzy obawiają się, że proponowane zmiany mogą dotknąć przyszłych emerytów, powinni starać się zrozumieć o co chodzi w proponowanych przez nas zmianach. Każdy, kto rozumie - a my długie tygodnie tłumaczymy, na czym te zmiany będą polegały, intencje i założenia ustawy - widzi, że przyszłe emerytury będą bezpieczniejsze, a nie odwrotnie - powiedział szef rządu.
Istotą projektu - argumentował Tusk - nie są manewry przy emeryturach Polaków, przy kontach osobistych przyszłych emerytów, tylko zmiana struktury poboru i przekazywania składki. - Ale ta składka pozostanie przy emerycie - zapewnił.
Jak podkreślił, niektóre instytucje finansowe mogą być niezadowolone, ponieważ dostaną mniej pieniędzy. - Nie dotyczy to emerytów. Na ich konta składki w tej samej wysokości będą wpływały - zaznaczył.
- Stabilność emerytur zależy do tego czy finanse publiczne, państwo polskie będzie miało zdolności płatnicze. Te zmiany mają to w przyszłości zagwarantować - mówił premier.
Jak zapewnił, nie podejmowałby się takich trudnych zadań bez przekonania, że to służy dobrze ludziom.