Problemy rynku nieruchomości w Dubaju ukształtowały sesję
Przebieg czwartkowej sesji na GPW wydawał się łatwy do przewidzenia. Ze względu na brak notowań na Wall Street, można było się spodziewać, że inwestorzy nie będą angażować zbyt wiele sił na rynku akcji i będzie dość nudno, a kwestią do rozstrzygnięcia pozostanie końcowy wynik.
27.11.2009 08:52
Już sam początek sesji pokazał jaki kierunek zostanie obrany, WIG20 w ciągu pierwszej godziny został przeceniony do ok. -1%, a potem cały dzień trwał ruch boczny przy niewielkich wahaniach i małym obrocie. Na warszawskim parkiecie wręcz wiało nudą, a w tle rozpętała się burza w finansowym świecie. Strona podażowa dominowała, bo na parkietach europejskich panowały negatywne nastroje, powodowane przede wszystkim złymi wiadomościami z Dubaju. Jeszcze w środę wieczorem dowiedzieliśmy się, że tamtejsza gigantyczna spółka Dubai Word, związana przede wszystkim z przedsięwzięciami deweloperskimi, ma spore problemy z obsługą zadłużenia sięgającego 80 mld PLN. Jako, że w tym rejonie świata inwestują teraz niemal wszyscy, w czwartek czynne rynki akcji zareagowały gwałtownymi spadkami, a najbardziej sytuacja dotknęła banki zaangażowane w kredytowanie przedsięwzięć w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (m.in. BNP Paribas, UBS, ING). Podczas, gdy na giełdach europejskich panowała wyprzedaż, na GPW reagowano wyjątkowo
spokojnie. Przez większość dnia nie podejmowano ważnych decyzji i dopiero pod koniec sesji WIG20 nieco pogłębił spadki, zamykając się -1,4%, przy obrotach 940 mln PLN.
W czwartek na warszawskim parkiecie obserwowane były głównie spadki. Indeks WIG zanotował na zamknięciu 39 275 pkt, najniższy poziom w tym tygodniu. Wykres w ujęciu dziennym nie pozostawia złudzeń co do nastroju panującego na wczorajszej sesji. Czarne morubozu dotarło swoim korpusem w obszar notowań z zeszłego piątku, niebezpiecznie zbliżając kurs do ostatnich minimów, a także istotnego wsparcia przebiegającego w okolicach 38 500 pkt. Warto również nadmienić, że sesja przebiegła przy obrocie sięgającym na zamknięciu 1,2 mld zł, a jej wynik był wolny od wpływów giełd w USA, które wczoraj nie pracowały. Sytuacja ta mogła mieć wpływ na uaktywnienie się na naszym rynku kapitału spekulacyjnego, chociaż przy takiej skali obrotów trudno to jednoznacznie stwierdzić. Wątpliwości, co kierunku ruch nie pozostawiły wskaźniki analizy technicznej. Zarówno RSI jak i filtrujący go Composite Index sukcesywnie obniżają wartości, dodatkowo potwierdzane przez Derivative Oscillator. Na uwagę zasługuje również oscylator siły
trendu ADX, który jednoznacznie określa brak konkretnego kierunku na giełdzie, notując po czwartkowych notowaniach 16 pkt. Piątek rzadko przynosi przełom na parkiecie, pozostaje zatem bacznie obserwować istotne poziomy wsparć i oporów, których pokonanie wyznaczy kierunek na przyszły tydzień.