Problemy w pracy doprowadzają do zaburzeń psychicznych (WIDEO)

Co czwarty Polak w wieku produkcyjnym doświadczył w swoim życiu zaburzeń psychicznych – wynika z raportu "Zdrowie psychiczne Polaków".

Problemy w pracy doprowadzają do zaburzeń psychicznych (WIDEO)
Źródło zdjęć: © Newseria.pl

16.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 12:38

Co czwarty Polak w wieku produkcyjnym doświadczył w swoim życiu zaburzeń psychicznych - wynika z raportu "Zdrowie psychiczne Polaków". - W ostatnich kilkunastu latach mamy tendencję wzrostową. Co jest związane z dość dramatycznymi przemianami ustrojowymi, ze zmianą stylu życia, ze współzawodnictwem, z walką o pracę, bezrobociem - mówi prof. Mirosław J. Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny. Nie odbiegamy jednak od średniej europejskiej.

Po raz pierwszy w kraju na tak dużej próbie - 10 tys. osób w wieku 18-64 lata - określono kondycję psychiczną Polaków. Z badań wynika, że słabsze ("słabe" lub "znośne") zdrowie psychiczne odczuwa około 5,3 proc. badanych, umiarkowane - około 24,7 proc., a lepsze ("bardzo dobre" lub "doskonałe") - około 70 proc.

- Większość z nas jest w niezłym stanie zdrowia psychicznego. Natomiast kilka milionów z nas jest uzależnionych, przede wszystkim od alkoholu lub ma okres uzależnienia od alkoholu. Dwa, trzy miliony Polaków cierpią na zaburzenia lękowe nawracające i około miliona jest dotkniętych przewlekłą bądź nawracająca depresją - mówi Agencji Informacyjnej Newseria prof. Mirosław J. Wysocki, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego Państwowego Zakładu Higieny.

Szacuje się, że zaburzeń związanych z alkoholem i przyjmowaniem innych substancji psychoaktywnych (tytoń, narkotyki) doświadczyło 12,8 proc. Polaków, czyli 3,3 mln osób. To najliczniejsza grupa osób z problemami psychicznymi. Na drugim miejscu, jeśli chodzi o częstotliwość występowania, uplasowały się zaburzenia nerwicowe.

- Wśród tych na pierwszym planie są zaburzenia, które pozornie nie wyglądają tak groźnie, np. lęk społeczny, czyli sytuacje, w których człowiek ma niepewność siebie, unika wyzwań życiowych, ma trudności w nawiązywaniu kontaktów, mniejszą wydolność w różnych rolach życiowych i społecznych. Dosyć wysoko plasują się także zaburzenia typu fobii specyficznych, czyli lęk np. przed wysokością, głębokością, zamknięta przestrzenią czy ciemnością - wskazuje prof. Andrzej Kiejna, psychiatra, epidemiolog z Katedry Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Zaburzenia z tej grupy stwierdzono u 9,6 proc. badanych, czyli u 2,5 mln osób. Na miejscu trzecim są zaburzenia nastroju, które dotykają około 3,5 proc. populacji dorosłych osób, co - przekładając na liczby bezwzględne - daje około miliona osób.

- Przy czym w większości to są jednak zaburzenia o ciężkim bądź średnim nasileniu, czyli takie, które wymagają absolutnie pomocy medycznej. W podobnym odsetku są tzw. zaburzenia kontroli impulsów, które często swój początek mają w dzieciństwie, ale potem występują u osób dorosłych. Przekładają się na wzmożoną drażliwość - mówi prof. Andrzej Kiejna.

Ostatnią czwartą grupę stanowią osoby z zaburzeniami zachowań o charakterze wybuchowym, impulsywnym. To około 3,5 proc. badanych, co może oznaczać, że dotyczą one co trzydziestego Polaka. Ogółem stwierdzono, że co najmniej jedno zaburzenie psychiczne w ciągu całego życia wystąpiło u 23,4 proc. badanych, czyli u ponad 6 milionów Polaków.

- Polska plasuje się w tak zwanej środkowej strefie. Są kraje, takie jak Włochy, Hiszpania, gdzie rozpowszechnienie tych czterech kategorii jest nieco niższe i sięga około 20 proc. - mówi prof. Andrzej Kiejna.

Jak wynika z badania, choroba psychiczna należy do tych, które wymieniane są wśród chorób wywołujących lęk przez 17 proc. badanych, czyli rzadziej niż choroby zagrażające życiu takie, jak np. nowotwory, choroby serca, AIDS, ale częściej z kolei niż inne przewlekłe choroby związane ze społecznym naznaczaniem, takie jak uzależnienia od substancji, gruźlica czy choroby weneryczne. Dostępność i jakość lokalnych świadczeń psychiatrycznych jest jednak przy tym oceniana jako istotnie słabsza niż świadczeń zdrowotnych innych placówek publicznych.

Źródło artykułu:Newseria
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)