Problemy z kontynuacją ruchu wzrostowego
Kolejne wzrosty indeksów amerykańskich (mam na myśli sesję środową) w bezpośrednim stopniu wpłynęły na początkową fazę czwartkowych notowań FW20M10.
14.05.2010 08:14
Kolejne wzrosty indeksów amerykańskich (mam na myśli sesję środową) w bezpośrednim stopniu wpłynęły na początkową fazę czwartkowych notowań FW20M10.
Warto w tym kontekście przypomnieć, że strona popytowa przeżywała w środę spore trudności, nie nadążając zupełnie za coraz wyżej plasującymi się kwotowaniami indeksów europejskich.
Pomyślna dla byków sesja za oceanem stała się zatem swoistego rodzaju przeciwwagą dla wszelkich strategii podażowych, faworyzując przy okazji stronę popytową. Nie mogło zatem dziwić to, że otwarcie FW20M10 uplasowało się aż 26 punktów ponad ceną odniesienia.
Inicjatywa byków bardzo szybko wytraciła jednak swój impet (podobnie zresztą jak dzień wcześniej). Niepewne działania podejmowane przez kupujących sprowokowały podaż do ataku, a jego odzwierciedleniem był kilkudziesięciopunktowy ruchu korekcyjny. Warto jednak nadmienić, że w rejonie czerwonej median line (skonstruowanej na bazie wykresu intradayowego) niedźwiedzie odpuściły, co z kolei zachęciło popyt do zainicjowania akcji kontrującej. W działaniach podejmowanych przez popyt w dalszym ciągu brakowało jednak tego przysłowiowego błysku.
Ostatecznie zamknięcie czerwcowej serii kontraktów uplasowało się na poziomie: 2428 pkt. Stanowiło to spadek FW20M10 w stosunku dośrodkowej ceny odniesienia wynoszący 0.41%.
Fala wzrostowa zainicjowana przez kupujących 7 maja wytraciła wczoraj swój impet w rejonie zniesienia 61.8% ostatniego ruchu spadkowego. Nieco wyżej na wykresie kontraktów plasuje się stosunkowo istotna zapora podażowa Fibonacciego: 2496 – 2501 pkt. Bykom udało się wcześniej przedrzeć ponad zakres: 2442 – 2446 pkt, jednak ta okoliczność nie doprowadziła do konfrontacji w rejonie wymienionej przed momentem strefy: 2496 – 2501 pkt.
Warto w tym kontekście nadmienić, że od kilku sesji strona popytowa ma wyraźne problemy z realizacją swoich strategii zakupowych. Rynek jako całość zachowuje się zdecydowanie słabiej w stosunku do pozostałych parkietów europejskich (mam tutaj głównie na myśli rynek niemiecki). Niemniej jednak jeśli dobra passa w Eurolandzie zostanie utrzymana, a kontrakty zdołają przedrzeć się ponad zakres: 2496 – 2501 pkt (choć nie będzie to z pewnością łatwe zadanie), realnym wariantem pozostanie wówczas dalszy marsz byków w kierunku kwietniowego szczytu.
Układ techniczny wykresu ulegnie jednak pogorszeniu, jeśli naporu podaży nie utrzyma wyeksponowany na załączonym wykresie obszar wsparcia: 2399 – 2403 pkt. Niewykluczone, że zanegowanie wskazanej strefy uruchomiłoby kolejne zlecenia sprzedaży, co w konsekwencji przełożyłoby się na pogłębienie ruchu korekcyjnego. Gdyby zatem zaczął realizować się wariant spadkowy, zwróciłbym wówczas uwagę na przedział wsparcia: 2352 – 2356 pkt, gdzie większa aktywność popytu powinna być już zdecydowanie bardziej odczuwalna. Dlatego zlecenie zabezpieczające dla długich pozycji umiejscowiłbym obecnie kilka punktów poniżej poziomu: 2399 pkt. W przypadku zanegowania wskazanej strefy rozważyłbym również sprzedaż kontraktów, choć tego typu strategia powinna być brana pod uwagę jedynie przez inwestorów realizujących nieco bardziej agresywne strategie transakcyjne. Rynek w dalszym ciągu wykazuje się bowiem sporą niestabilnością i chwiejnością nastrojów.
Biorąc pod uwagę chaotyczność bieżących ruchów cenowych (odzwierciedlającą pewne niezdecydowanie inwestorów) równie dobrze może obecnie dojść jedynie do krótkotrwałego naruszenia strefy: 2399 – 2403 pkt. Warto w tym kontekście wspomnieć także o dzisiejszym, wypełnionym po brzegi kalendarium. Odczyty, które zostaną opublikowane o 14.30 i 15.15 (sprzedaż detaliczna, dynamika produkcji przemysłowej) bezsprzecznie zdeterminują przebieg popołudniowej fazy notowań. Jeśli zatem w trakcie sesji sprzedającym uda się pokonać swojego przeciwnika w rejonie: 2399 – 2403 pkt (czego nie wykluczam), jednak dane makroekonomiczne z USA okażą się zdecydowanie lepsze od prognoz, siłą rzeczy może dojść wówczas jedynie do naruszenia poziomu: 2399 pkt. Trzeba tę okoliczność uwzględnić zatem w kontekście ustawiania zleceń zabezpieczających.
Paweł Danielewicz
Analityk Techniczny