Profesor może zarabiać nawet 25 tys. zł. Dużo to czy mało?

Nawet 25 tys. zł miesięcznie zarabia rektor publicznej uczelni wyższej, pracownik z tytułem doktora - ok. 2 tys. zł, a instruktor bez tytułu - 1,7 tys. zł.

Obraz

Pensje wykładowców na uczelniach publicznych składają się z kilku części . Przepisy określają minimalną wysokość ich wynagrodzenia. Jednak to, ile tak naprawdę zarabiają zależy od dodatków przyznawanych na wniosek senatu uczelni, dodatku funkcyjnego i za wysługę lat.

Miesięczne wynagrodzenie profesora zwyczajnego może wynosić więc brutto od 3,8 tys. zł do 10 tys. zł, z kolei profesor nadzwyczajny posiadający tytuł naukowy może liczyć na pensję od 3, 5 tys. zł do 8 tys. zł. Docent, adiunkt posiadający stopień naukowy doktora hab. może zarabiać w granicach 3 - 6 tys. zł, pensja asystenta waha się od 1,7 tys. zł do 3,1 tys. zł, a wykładowcy, lektora, instruktora bez tytułu od ok. 1,6 tys. zł.

Pracownikom (również nie naukowym) na uczelniach przysługują różnego rodzaju dodatki. Do najpopularniejszych należą m.in. za udział w pracach związanych z rekrutacją nowych studentów (25 - 70 proc. stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego asystenta), za sprawowanie opieki nad praktykami zawodowymi (45 - 65 proc. stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego asystenta), za recenzowanie i promowanie prac doktorskich i habilitacyjnych. Dodatkowe wynagrodzenie przysługuje również za pracę w ramach uczelnianych laboratoriów, lecznic i przychodni.

Pracownikom zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych ( rektorom, ale też kierownikom instytutów) przysługuje dodatek funkcyjny. Rektor uczelni powyżej 30 tys. studentów może dostawać nawet 5,8 tys. zł miesięcznie. Prorektor tej samej uczelni - 3, 5 tys. zł. Zarobki profesorów i innych pracowników uczelni są więc bardzo zróżnicowane. To rektor decyduje o wysokości dodatku funkcyjnego (chyba że statut uczelni stanowi inaczej).

Dodatek funkcyjny dla rektora uczelni powyżej 30 tys. studentów może sięgać do 5,8 tys zł, rektor kierujący szkołą wyższą (poniżej 15 tys. studentów) może otrzymać dodatek od 2,4 tys. do 3,5 tys. zł. Prodziekan wydziału (powyżej 1000 studentów) może liczyć na dodatek w wysokości od 1,4 tys. - 1,9 tys. zł, a dyrektor jednostki organizacyjnej wydziału od 200 do 600 zł.

To właśnie dodatki oraz to, na jakiej uczelni pracuje profesor czy doktor decydują o tym, ile w rzeczywistości zarabia. Dlatego też pensje rektorów największych uczelni sięgają nawet 25 tys. zł brutto. Dla porównania adiunkt we Wrocławiu zarabia ponad 2 tys. zł (pracuje tygodniowo 32 godziny), otrzymuje też dofinansowanie do wczasów.

Wybrane dla Ciebie
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Wcześniejsza emerytura dla tej grupy? "Pominięto nas"
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Żabka przebiła Biedronkę i Lidla. Oto nowa propozycja dla klientów oddających butelki
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Bank w Danii radzi, by wypłacać gotówkę. Podali kwotę
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Mały handel wymiera? Z ulic zniknęło tysiące sklepów
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
Z drukowaną kartą pokładową do Ryanaira nie wejdziesz. Co na to UOKiK?
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
"Słyszymy w lesie strzały". Tak gmina chce zakazać łowów
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Jak zwiększyć szansę na wygraną w Lotto? Matematyk podpowiada
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Rzeczywistość po 1 listopada. Śmieci wysypują się z kontenerów
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Boją się rachunków. Ciepło dostarcza im spółka o. Rydzyka
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Fala żywności z Ukrainy płynie do Polski. Wśród nich te produkty
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast
Coraz większy problem w polskich firmach. Dotyczy głównie małych miast
Więcej niż na lokacie. Oszczędza tak już ponad 4 miliony Polaków
Więcej niż na lokacie. Oszczędza tak już ponad 4 miliony Polaków