Prognoza dla rynku nieruchomości: więcej ofert, niższe ceny

Eksperci rynku nieruchomości prognozują, że w przyszłym roku pojawi się na rynku więcej nowych mieszkań, co przy popycie zbliżonym do tegorocznego będzie skutkować dalszym spadkiem cen.

Prognoza dla rynku nieruchomości: więcej ofert, niższe ceny
Źródło zdjęć: © WP.PL | Kamil Jakubczak

08.11.2010 15:00

Zdaniem specjalistów uczestniczących w poniedziałek w konferencji z cyklu "Trendy w nieruchomościach" w Krakowie, liczba rozpoczętych budów oraz uzyskanych pozwoleń na budowę pozwala prognozować, że w przyszłym roku podaż nowych mieszkań wzrośnie bardziej niż popyt.

- Spodziewamy się kontynuacji obserwowanego trendu, polegającego na tym, że nowe inwestycje będą realizowane głównie w segmencie popularnym: mieszkań mniejszych, na obrzeżach miast, tańszych - ocenił dyrektor w firmie Emmerson, Szymon Jungiewicz.

Według niego pozytywnie na tempo sprzedaży nowych mieszkań w Polsce będą wpływać poprawiające się dane makroekonomiczne, takie jak wzrost PKB i inflacja pod kontrolą.

Najważniejszymi czynnikami, które - jego zdaniem - mogą przyhamować wzrost sprzedaży mieszkań, będą: zmniejszenie dostępności kredytów hipotecznych z powodu prawdopodobnego wejścia w życie Rekomendacji S Komisji Nadzoru Bankowego, nakładającej ograniczenia na banki w udzielaniu kredytów walutowych oraz spodziewane nieznaczne podniesienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.

Prezes Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań Tytus Misiak ocenił, że jeszcze jest za wcześnie, aby ogłosić koniec kryzysu na rynku deweloperskim.

- Brak w Polsce około 1,5 mln mieszkań powoduje, że presja mieszkaniowa będzie zawsze występowała w naszym kraju - dodał.

Według przedstawionych przez niego danych, w ciągu trzech kwartałów tego roku deweloperzy w całym kraju mieli w ofercie blisko 37 tys. mieszkań, czyli o ponad 30 proc. mniej niż rok wcześniej. Mieszkania te znajdują nabywców, ale wolniej niż przybywa nowych, stąd pula się powiększa.

- Taka struktura jest charakterystyczna dla fazy wzrostowej cyklu koniunkturalnego - zauważył Misiak.

Dodał, że wśród deweloperów podstawowym źródłem finansowania inwestycji pozostaje kredyt bankowy, choć pojawiają się inne instrumenty, jak emisja obligacji czy pozyskanie środków na warszawskiej giełdzie.

- Możemy się też liczyć z grupą firm ryzykujących próbę rozpoczęcia inwestycji ze środków wpłaconych przez klienta, co może być skazane na niepowodzenie - zaznaczył Misiak.

III konferencję z cyklu "Trendy w nieruchomościach" zorganizowała działająca na rynku nieruchomości firma Emmerson. Polska Agencja Prasowa jest jednym z patronów medialnych tej imprezy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)