Prognoza Komisji Europejskiej zatrzymała wyprzedaż złotego

Wprawdzie o takiej możliwości (wyraźnej rewizji prognoz Komisji Europejskiej dla Polski), na rynku spekulowano już od jakiegoś czasu, to jednak w momencie, kiedy na rynku zaczynają dominować emocje, taki pozytywny „news” musiał się zaznaczyć na rynku.

Obraz
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

W efekcie, o ile jeszcze przed godz. 11:00 przez rynek przeszła wtórna fala osłabienia złotego (euro osiągnęło poziom 4,2470 zł), to kilka minut później trend zaczął się odwracać. W efekcie po południu (godz. 15:00) za euro płacono mniej, niż 4,20 zł. Co, więc takiego opublikowała Komisja Europejska? O ile jeszcze w maju b.r. spodziewano się spadku polskiego PKB w tym roku o -1,4 proc. r/r, to teraz przyznano, iż 2009 r. możemy zakończyć wzrostem o 1,0 proc. r/r. Dzięki temu staniemy się europejskim liderem, przynajmniej ze statystycznego punktu widzenia.

Z okazji informacji opublikowanych przez Komisję Europejską, swoją konferencję prasową zwołał resort finansów. Wiceminister Dominik Radziwiłł przyznał, iż szacunki KE są zbieżne z ocenami ministerstwa. Dodał przy tym, iż ostatnie osłabienie złotego trudno nazwać „dramatycznym”. Z kolei w południe na rynku długu miała miejsce aukcja rocznych bonów skarbowych – sprzedano papiery za 803 mln zł, przy zgłoszonym popycie w wysokości 1,5 mld zł. Z kolei o godz. 14:00 Narodowy Bank Polski poinformował, iż podaż pieniądza w sierpniu wyniosła 9,2 proc. r/r, wobec prognozy na poziomie 10,2 proc. r/r. Na rynku międzynarodowym o godz. 11:00 opublikowane zostały informacje dotyczące dynamiki produkcji przemysłowej w strefie euro. W lipcu spadła ona o 0,3 proc. m/m i 15,9 proc. r/r. Na rynku oczekiwano odczytu na poziomie -0,2 proc. m/m i -16,6 proc. r/r. Do góry zostały jednak podniesione dane za czerwiec. Większy wpływ na notowania EUR/USD i pozostałych par dolarowych miała jednak sytuacja na giełdach, która pozostawała
pod wpływem obaw co do wojny handlowej pomiędzy USA, a Chinami. Poszło o nowe cła na opony produkowane w Azji, wobec których Chińczycy głośno zaprotestowali. Pojawiają się opinie, iż inwestorzy wykorzystują to zamieszanie, jako pretekst do zamknięcia zyskownych pozycji po sporych ruchach w ubiegłym tygodniu.

Marek Rogalski – analityk DM BOŚ S.A.

Źródło artykułu: Dom Maklerski BOŚ

Wybrane dla Ciebie

Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Obajtek obiecał. Orlen buduje. Wielka inwestycja uratuje miasteczko?
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Niemiecka sieć rozkręca się w Polsce. Otworzy nowy sklep na Śląsku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Jedna z najstarszych niemieckich marek rowerowych upada. Szuka ratunku
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Grożą im zwolnienia grupowe. Powód? Radom tworzy nowy urząd pracy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Mamy dwóch nowych lotto milionerów. Oto gdzie kupili losy
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Zamykają kultowy bar w Warszawie. Szukają nowego miejsca
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Godzina czekania. Chaos na lotnisku w Madrycie przez strajk
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Spór o podwyżki. Związkowcy zapowiadają blokadę Chrzanowa
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Nieprawidłowości w Nadleśnictwie Elbląg. Oto wyniki kontroli NIK
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Dwa tygodnie czekania na polecony? Mieszkańcom puszczają nerwy
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wraca pomysł zakazanych słow. Bruksela chce tak pomóc rolnikom w Unii
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"
Wzięły L4 na ślub. Pracodawca wrzucił ich zdjęcia do sieci. "Podłość"