Prognozy Pekao były zbyt ambitne – trzeba je odwołać

Największy polski bank zmieni wkrótce prognozy, które zaprezentował zaledwie pół roku temu. Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao, okazał się bowiem zbyt dużym optymistą.

Prognozy Pekao były zbyt ambitne – trzeba je odwołać
Źródło zdjęć: © WP.PL | Kamil Jakubczak

Pekao, największy polski bank, odwoła założenia dotyczące rozwoju, które zaprezentował w strategii na lata 2008–2010 – ustalił „Parkiet”. Nie wiadomo jednak na razie, kiedy instytucja zaprezentuje nowe założenia. Prognoza zaprezentowana w sierpniu 2008 r. zakładała, że „dane w niej zawarte będą weryfikowane corocznie i ogłaszane wraz z publikacją wyników finansowych za IV kwartał kolejnego roku”. Dowiedzieliśmy się, że może to nastąpić w połowie tego roku. Prawdopodobnie przy okazji publikacji wyników finansowych za II kwartał 2008 r.

Niepoprawni optymiści

Bank Pekao zakładał, że w 2010 r. uda mu się osiągnąć zwrot z kapitału w wysokości 25 proc., przy zachowaniu relacji kosztów do dochodów poniżej 40 proc. Przychody w latach 2007–2010 miały co roku zwiększać się o 10 proc. Jednocześnie współczynnik kosztu ryzyka kredytowego miał się utrzymywać na niskim poziomie 0,5 proc. wartości całego portfela.

Taka dynamika wzrostu przychodów banku opierała się na – ocenianych wówczas jako bardzo optymistyczne – założeniach makroekonomicznych. W 2010 r. PKB miał wzrosnąć o 4,7 proc., a inflacja wynieść 2,3 proc. W szybkim tempie miał się również rozwijać cały sektor bankowy – w latach 2007–2010 średnia roczna stopa wzrostu wartości depozytów miała wynosić 7,2 proc., a kredytów 12,9 proc.

_ Średnioterminowa strategia rozwoju przedstawiona przez Bank Pekao w połowie ubiegłego roku nie mówi wprost o oczekiwaniach dotyczących zysku netto. Jednak na podstawie szczegółowych założeń dotyczących m.in. wzrostu przychodów i zwrotu z kapitału można oszacować, że zarząd banku spodziewał się osiągnąć około 5 mld zł zysku netto w 2010 r _. – tłumaczy Marek Juraś, szef działu analiz Domu Maklerskiego BZ WBK. _ Obecnie jest oczywiste, że takich zysków nie uda się wypracować _ – dodaje ekspert. Sam przewiduje, że w 2010 r. w stosunku do 2007 r. przychody Pekao nie wzrosną.

_ Te plany od początku były zbyt ambitne, a wręcz nierealne _– wtóruje mu Marta Jeżewska, analityk Domu Inwestycyjnego BRE Banku. _ Od czasu ich prezentacji nie uwzględniano tych liczb w prognozach analitycznych. Zresztą już podczas prezentowania tych założeń podnoszono wiele wątpliwości dotyczących prawdopodobieństwa ich zrealizowania. Później wybuchł kryzys na rynkach finansowych i stało się jasne, że Pekao będzie musiało zrewidować swoje założenia _– ocenia Jeżewska. Podobne wątpliwości wysuwa analityk DM BZ WBK. _ Zarząd Pekao zakładał, że sektor bankowy będzie się rozwijał w równie imponującym tempie, jak w ostatnich latach. Nie uwzględnił jednak nie tylko kryzysu, ale nawet potencjalnego spowolnienia w branży. Teraz będzie zmuszony do weryfikacji tych prognoz _– tłumaczy Marek Juraś.

Także przedstawiciele Pekao potwierdzają, że podstawy, na których oparto strategię, zmieniły się. _ Nie da się ukryć, że od 1 sierpnia 2008 roku, czyli momentu ogłoszenia naszej strategii rozwoju, otoczenie makroekonomiczne radykalnie się zmieniło. A jego wpływ na realizację przewidywań na lata 2009–2010 jest duży _– przyznaje Arkadiusz Mierzwa, rzecznik banku. Na razie jednak nie chce mówić, kiedy możemy spodziewać się przedstawienia nowych prognoz. _ Ewentualna zmiana założeń byłaby racjonalna dopiero po ustabilizowaniu sytuacji na rynkach finansowych _– mówi Mierzwa.

Kolejne banki zmieniają cele

Pekao nie jest jedynym bankiem, który został zmuszony do weryfikacji ambitnych założeń. „Parkiet” jako pierwszy pisał o zmianie celów przez Bank Millenium. Również Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego, zaznacza, że osiągnięcie założonych celów będzie bardzo trudne. Natomiast Mariusz Grendowicz, kierujący BRE Bankiem, z powodu zmiany perspektyw rozwoju sektora został zmuszony do przełożenia terminu publikacji nowej strategii.

Piotr Rutkowski
PARKIET

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)