Prokuratura chce przesłuchać ministra finansów
W sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia prokurator zamierza przesłuchać jako świadka jeszcze ministra finansów Jacka Rostowskiego - powiedział w środę w Sejmie prok. Jerzy Szymański z Prokuratury Generalnej.
13.04.2011 | aktual.: 13.04.2011 15:33
W sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia prokurator zamierza jeszcze przesłuchać jako świadka ministra finansów Jacka Rostowskiego - poinformował posłów prok. Jerzy Szymański z Prokuratury Generalnej.
Szymański przedstawił posłom z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka informację na temat powodów uchylenia decyzji o przedstawieniu zarzutu przekroczenia uprawnień dla wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. O informację wnioskowali posłowie PiS. W uchylonym postanowieniu o zarzucie chodziło o odstąpienie od doręczenia aktów nominacji nowego dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie i odwołania poprzedniego.
- Zgodnie z planem śledztwa należy jeszcze pewne rzeczy zrealizować, pewne czynności, które wcześniej sygnalizowano, nie zostały jeszcze wykonane (...), prokurator zamierza przesłuchać jeszcze ministra finansów Jacka Rostowskiego - mówił Szymański. Dodał, że wykonanie tej czynności zalecił katowicki prokurator okręgowy, żeby "przekonać się, czy zdaniem kierownictwa resortu nastąpiło rażące przekroczenie uprawnień, czy też jakieś uchybienia o charakterze dyscyplinarnym".
Szymański zaznaczył, że wolą prokuratora okręgowego z Katowic, który uchylił decyzję o postawieniu zarzutu, jest, aby "po uzupełnieniu materiału dowodowego dopiero rozważyć kwestię ewentualnej odpowiedzialności karnej kogokolwiek w sprawie".
- Zdarzają się w naszej praktyce pewne sytuacje, gdzie nadzór służbowy musi ingerować. Po to jest hierarchia i przełożony służbowy, żeby ingerować tam, gdzie jest to niezbędne - mówił Szymański. Prokurator dodał, że "brak nadzoru w wielu sprawach spowodował kompromitację prokuratury i organów ścigania".
Szymański, mówiąc o treści uchylonego postanowienia, zaznaczył ponadto, że "jego redakcja budziła poważne wątpliwości". - Podsądny musi wiedzieć, o co chodzi, a zostało ono sformułowane niezrozumiale - powiedział.
Wiceprzewodniczący komisji Arkadiusz Mularczyk (PiS) powiedział, że decyzja o uchyleniu postanowienia "budzi poważne wątpliwości w kontekście uprawnień nadzorczych prokuratora okręgowego". Komisja odrzuciła jednak wnioski PiS dotyczące wezwania na posiedzenie prokuratora prowadzącego tę sprawę oraz wysłania zawiadomienia do Prokuratury Generalnej w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez prokuratora okręgowego w Katowicach.
Szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach pod koniec marca uchylił wcześniejszą - pochodzącą z połowy marca - decyzję jednego z podległych mu prokuratorów o postawieniu Parafianowiczowi zarzutów przekroczenia uprawnień w sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia. Już wcześniej informowano, że prokurator okręgowy uznał, iż decyzja o przedstawieniu zarzutów jest przedwczesna.
Śledczy badają, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień urzędników w sprawie należności podatkowych Rafinerii Trzebinia. Śledztwo w tej sprawie katowicka prokuratura prowadzi od stycznia, wcześniej toczyło się w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach.
Andrzej Parafianowicz jest podsekretarzem stanu w resorcie finansów, Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej i Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej.
W listopadzie 2008 roku UKS kończył kontrolę w Rafinerii, która sprzedawała tzw. oleje technologiczne jako olej napędowy. Inspektorzy skarbowi z Krakowa wstępnie oszacowali straty Skarbu Państwa z tego tytułu na prawie 900 mln zł; później uznali jednak, że Rafineria prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy za lata 2003-2004.
Taka zmiana stanowiska wzbudziła podejrzenia krakowskiej prokuratury. Wystąpiła ona do Głównego Inspektora Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie postępowania wewnętrznego. Sama też podjęła działania zmierzające do wyjaśnienia, jak możliwy był taki wynik kontroli, sprzeczny z poprzednimi twierdzeniami skarbówki i zabezpieczonymi przez śledczych dowodami.
Marcin Jabłoński