Prokuratura chce przesłuchać ministra finansów

W sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia prokurator zamierza przesłuchać jako świadka jeszcze ministra finansów Jacka Rostowskiego - powiedział w środę w Sejmie prok. Jerzy Szymański z Prokuratury Generalnej.

Minister finansów Jacek Rostowski
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

W sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia prokurator zamierza jeszcze przesłuchać jako świadka ministra finansów Jacka Rostowskiego - poinformował posłów prok. Jerzy Szymański z Prokuratury Generalnej.

Szymański przedstawił posłom z sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka informację na temat powodów uchylenia decyzji o przedstawieniu zarzutu przekroczenia uprawnień dla wiceministra finansów Andrzeja Parafianowicza. O informację wnioskowali posłowie PiS. W uchylonym postanowieniu o zarzucie chodziło o odstąpienie od doręczenia aktów nominacji nowego dyrektora Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie i odwołania poprzedniego.

- Zgodnie z planem śledztwa należy jeszcze pewne rzeczy zrealizować, pewne czynności, które wcześniej sygnalizowano, nie zostały jeszcze wykonane (...), prokurator zamierza przesłuchać jeszcze ministra finansów Jacka Rostowskiego - mówił Szymański. Dodał, że wykonanie tej czynności zalecił katowicki prokurator okręgowy, żeby "przekonać się, czy zdaniem kierownictwa resortu nastąpiło rażące przekroczenie uprawnień, czy też jakieś uchybienia o charakterze dyscyplinarnym".

Szymański zaznaczył, że wolą prokuratora okręgowego z Katowic, który uchylił decyzję o postawieniu zarzutu, jest, aby "po uzupełnieniu materiału dowodowego dopiero rozważyć kwestię ewentualnej odpowiedzialności karnej kogokolwiek w sprawie".

- Zdarzają się w naszej praktyce pewne sytuacje, gdzie nadzór służbowy musi ingerować. Po to jest hierarchia i przełożony służbowy, żeby ingerować tam, gdzie jest to niezbędne - mówił Szymański. Prokurator dodał, że "brak nadzoru w wielu sprawach spowodował kompromitację prokuratury i organów ścigania".

Szymański, mówiąc o treści uchylonego postanowienia, zaznaczył ponadto, że "jego redakcja budziła poważne wątpliwości". - Podsądny musi wiedzieć, o co chodzi, a zostało ono sformułowane niezrozumiale - powiedział.

Wiceprzewodniczący komisji Arkadiusz Mularczyk (PiS) powiedział, że decyzja o uchyleniu postanowienia "budzi poważne wątpliwości w kontekście uprawnień nadzorczych prokuratora okręgowego". Komisja odrzuciła jednak wnioski PiS dotyczące wezwania na posiedzenie prokuratora prowadzącego tę sprawę oraz wysłania zawiadomienia do Prokuratury Generalnej w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez prokuratora okręgowego w Katowicach.

Szef Prokuratury Okręgowej w Katowicach pod koniec marca uchylił wcześniejszą - pochodzącą z połowy marca - decyzję jednego z podległych mu prokuratorów o postawieniu Parafianowiczowi zarzutów przekroczenia uprawnień w sprawie dotyczącej Rafinerii Trzebinia. Już wcześniej informowano, że prokurator okręgowy uznał, iż decyzja o przedstawieniu zarzutów jest przedwczesna.

Śledczy badają, czy nie doszło do przekroczenia uprawnień urzędników w sprawie należności podatkowych Rafinerii Trzebinia. Śledztwo w tej sprawie katowicka prokuratura prowadzi od stycznia, wcześniej toczyło się w Prokuraturze Apelacyjnej w Katowicach.

Andrzej Parafianowicz jest podsekretarzem stanu w resorcie finansów, Generalnym Inspektorem Kontroli Skarbowej i Generalnym Inspektorem Informacji Finansowej.

W listopadzie 2008 roku UKS kończył kontrolę w Rafinerii, która sprzedawała tzw. oleje technologiczne jako olej napędowy. Inspektorzy skarbowi z Krakowa wstępnie oszacowali straty Skarbu Państwa z tego tytułu na prawie 900 mln zł; później uznali jednak, że Rafineria prawidłowo rozliczała podatek akcyzowy za lata 2003-2004.

Taka zmiana stanowiska wzbudziła podejrzenia krakowskiej prokuratury. Wystąpiła ona do Głównego Inspektora Kontroli Skarbowej o przeprowadzenie postępowania wewnętrznego. Sama też podjęła działania zmierzające do wyjaśnienia, jak możliwy był taki wynik kontroli, sprzeczny z poprzednimi twierdzeniami skarbówki i zabezpieczonymi przez śledczych dowodami.

Marcin Jabłoński

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł