Protest kupców w Warszawie. "Tak dla pracy, nie dla haraczy"

Protest przedsiębiorców z Marywilskiej 44
Protest przedsiębiorców z Marywilskiej 44
Źródło zdjęć: © Facebook | Zoogroda
oprac. NST

01.02.2024 11:23, aktual.: 01.02.2024 11:42

"Stop podwyżkom czynszów. Nowe stawki uderzają w nasze życie" - takie hasła można było zobaczyć na transparentach protestujących kupców w centrum handlowym przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Manifestacja przyniosła pozytywny dla nich skutek.

Od wtorku (23 stycznia) w jednym z największych centrów handlowych na Mazowszu trwał strajk. Ponad 400 przedsiębiorców prowadzących około 1400 sklepów sprzeciwiało się podwyżkom czynszu, które wprowadził z początkiem roku zarząd obiektu.

30 stycznia doszło do porozumienia między przedstawicielami Stowarzyszenia Nowa Marywilska z zarządem spółki. Poinformowano, że udało się osiągnąć tymczasowy kompromis, lecz negocjacje zostaną wznowione w poniedziałek 5 lutego - podaje serwis wiadomoscihandlowe.pl.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Szczera rozmowa z restauratorem. Zdradza ile zarabia - Jakub Tepper - Biznes Klasa #13

Sklepy zostaną ponownie otwarte

Jak informuje serwis protestujący najemcy wracają do pracy i otwierają swoje sklepy dla klientów. Strony ustaliły, że protestujący do czasu kolejnego spotkania "przedstawią racjonalne i precyzyjnie określone postulaty kierowane do spółki".

"Po trwającym siedem dni proteście protestujący najemcy wyłonili reprezentację umocowaną do negocjowania ze spółką. Zarząd spółki po raz kolejny wyraził wolę jak najszybszego zakończenia protestu poprzez osiągnięcie kompromisu godzącego interesy obydwu stron. Wskazane zostało, że powodem zastosowania umownej waloryzacji czynszu jest znaczący wzrost kosztów utrzymania obiektu i nieruchomości, na który wpływ mają czynniki niezależne od spółki, min. wzrost kosztów energii, czy płacy minimalnej" - czytamy w oświadczeniu zarządu spółki.

Spółka do czasu kolejnych negocjacji z najemcami, czyli (5 lutego) ma wstrzymać się z obciążaniem najemców opłatami z tytułu czynszów za kolejny miesiąc.

Kupcy z Marywilskiej nie dają za wygraną

Kupcy przekonują, że podwyżki są dla nich wielkim obciążeniem. Zarząd Marywilskiej 44 twierdzi, że są one konieczne, w związku ze "skutkami inflacji i konsekwencjami sytuacji rynkowej w skali makro". Zanim dojdzie do kolejnej konfrontacji, planowana jest pikieta kupców. Protest odbędzie się w piątek 2 lutego o godz. 10.00, obok stołecznego ratusza.

Protest przed stołecznym ratuszem zaplanowany jest wstępnie 2 lutego o godz. 10.00
Protest przed stołecznym ratuszem zaplanowany jest wstępnie 2 lutego o godz. 10.00© Facebook | Mazowiecki Urząd Wojewódzki

Co przedsiębiorcom proponuje zarząd?

Zarząd proponuje kupcom zmniejszenie waloryzacji z 11,4 proc. do 5,5 proc. - Zaproponowaliśmy też odroczenie płatności za okres od stycznia do marca różnicy w wysokości czynszu, wynikającej z waloryzacji - przekazała WP Beata Mały-Kaczanowska z zarządu centrum handlowego.

Przedsiębiorcy twierdzą z kolei, że takiej propozycji nie dostali i słyszeli o niej tylko z mediów. Podkreślają, że interesuje ich tylko i wyłącznie całkowita rezygnacja z waloryzacji.

- Miasto powinno nas wspierać i bronić. Oni są właścicielami terenu, dlatego będziemy rozmawiać też z ratuszem. Czas wdrożyć plan B. Nie ulegniemy - słyszymy od przedstawicieli Wietnamczyków zrzeszonych w stowarzyszeniu - dodała.

Hale przy Marywilskiej odwiedza około 10 tysięcy klientów dziennie. Ta liczba z roku na rok staje się coraz mniejsza. Spółka stara się o obniżenie stawki za dzierżawę gruntów. Dziś wynosi ona miesięcznie prawie 2 mln zł. Najemcy zaś obstają przy swoim i zapowiadają, że strajk zakończy się w momencie odwołania podwyżki czynszów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także