Przegrywają walkę z hotelami. Idą pod młotek. "Pensjonaty nie wytrzymują presji"
Rynek nieruchomości hotelowych nad morzem przechodzi obecnie dynamiczne zmiany. Wolimy droższy hotel z nowoczesnym wyposażeniem, niż tańsze pensjonaty z mniejszymi udogodnieniami. W ostatnim czasie widać wysyp ofert sprzedaży małych hoteli.
Trend wynika głównie z ewoluujących preferencji turystów, jak i rosnących oczekiwań wobec miejsc noclegowych.
Najwięcej sprzedażowych ofert jest w miejscowościach takich jak: Dziwnów, Rewal, Ustronie Morskie, Sianożęty, Międzywodzie oraz Mielno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biorą nad morze własny prowiant i obiady w słoikach. Burmistrz Mielna: to nic nowego
Małe pensjonaty tracą klientów
Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości zauważa, że obiekty średniej wielkości, które powstały około 10-20 lat temu w mniej popularnych miejscowościach nadmorskich, mają trudności w konkurowaniu z większymi hotelami i aparthotelami.
- Klienci wybierają albo luksusowe i naszpikowane atrakcjami hotele albo aparthotele, gdzie płacą mniej za niższy standard - podkreśla ekspert.
Małe pensjonaty często nie oferują wielu atrakcji, a jednocześnie mają wyższe koszty działania, co sprawia, że tracą klientów. Takie obiekty przegapiły moment, gdy trzeba było coś zmienić.
Przedsiębiorcy, którzy nie wprowadzili nowości i utrzymują ten sam standard przez wiele lat mogą mieć coraz mniej klientów. - Mniejsze obiekty czasem nawet są nieobecne na bookingu, mają stare strony internetowe i małą aktywność w mediach społecznościowych - dodaje ekspert.
Wzrasta liczba ofert "na sprzedaż"
Liczba ofert nieruchomości hotelowych na sprzedaż była ostatnio tak duża latem 2020 r., gdy sektor hotelarski dotknięty był pandemią i wracającymi lockdownami. Teraz sytuacja znów się powtarza, lecz chętnych inwestorów jest znacznie więcej.
Decyzja o zakupie średnich obiektów nad morzem zależy od lokalizacji, ceny i stanu nieruchomości. Warto jednak zaznaczyć, że taka inwestycja wymaga odpowiedniego przygotowania i doświadczenia w branży. Konkurowanie z większymi obiektami i spełnienie tych oczekiwań może być trudnym wyzwaniem.
Wśród ofert nieruchomości hotelowych nad morzem można zauważyć duże rozbieżności cen za metr kwadratowy.
Przykładowo ośmiopokojowy pensjonat w Wisełce można kupić już za 1,5 miliona złotych, czyli niecałe 6 tysięcy złotych za metr kwadratowy. Pensjonat w Rewalu, który oferuje 50 miejsc noclegowych, można nabyć za niecałe 4 miliony złotych, co daje kwotę nieco ponad 5,5 tysiąca złotych za metr kwadratowy - mówi Mirosław Król.
Inwestycja w taki obiekt może być obiecująca, ale wymaga odpowiedniego przygotowania i znajomości branży. Dla tych, którzy zdecydują się na zakup, może to być zarówno żyła złota, jak i kamień u nogi.