Przez Południową Obwodnicę Warszawy trzęsą im się domy. GDDKiA bezradna
Mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Wawer muszą przyzwyczaić się do ogromnego hałasu, jaki wytwarzają samochody mknące po Południowej Obwodnicy Warszawy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma dobrych wieści dla mieszkańców: będzie gorzej, jak na trasę wjadą TIR-y.
O sprawie informuje "Super Express", który opisuje historię muzyka Tomasza. Mieszka on na Wawrze, a w sąsiedztwie jego domu powstała Południowa Obwodnica Warszawy, która nie posiada żadnych ekranów dźwiękochłonnych.
- Otwierając okno, czy to rano, czy w południe, czy wieczorem, słychać nieznośny szum. Myślę nad montażem okien dźwiękoszczelnych, jednak to bardzo duży koszt. Problem rozwiązałyby ekrany wzdłuż trasy. Dziwię się, że wykonawca ich nie wybudował. Kawałek dalej są zamontowane w lesie. A tu, przy zabudowaniach ich nie ma - żali się dziennikowi.
Dla muzyka jest to o tyle uciążliwe, że w domu posiada studio nagraniowe. Huk wywołany przez przejeżdżające samochody skutecznie uniemożliwia mu pracę, ponieważ hałas cały czas słychać na nagraniach.
Wykup gruntów pod CPK. Horała: nie możemy kierować się ludzkimi emocjami
- Kiedyś była tu polana, ptaszki śpiewały, a teraz jeden wielki szum - puentuje rozmówca "SE".
Co na to GDDKiA? Drogowcy zwracają uwagę, że jezdnia POW jest wykonana z betonu. Materiał ten jest trwalszy i mniej awaryjny, ale generuje większy hałas.
Dyrekcja nie ma też dobrych wiadomości dla mieszkańców. Wkrótce na trasę wjadą również ciężarówki, jak tylko oddany do użytku oddany zostanie tunel. A to zwiększy hałas generowany przez POW.