Przy cenie uprawnień do emisji CO2 ok. 30 EUR/t koszty firm chem. wzrosną o 20 proc.
20.05. Warszawa (PAP) - Przedstawiciele polskich firm chemicznych szacują, że przy założeniu ceny uprawnień do emisji CO2 na poziomie ok. 30 euro za tonę, koszty produkcji branży...
20.05.2011 | aktual.: 20.05.2011 14:23
20.05. Warszawa (PAP) - Przedstawiciele polskich firm chemicznych szacują, że przy założeniu ceny uprawnień do emisji CO2 na poziomie ok. 30 euro za tonę, koszty produkcji branży wzrosną o ok. 20 proc. Podpisali oni dokument, w którym wystąpili z wnioskiem o uelastycznienie polityki akcyzowej państwa i przyznanie długich okresów przejściowych na dostosowanie technologii do nowych warunków.
"Z analizy skutków wprowadzenia EU ETS III (europejski system handlu emisjami - PAP) dla polskiego przemysłu chemicznego wynika, że wzrost kosztów produkcji wyniesie ok. 20 proc., przy założeniu ceny uprawnień ok. 30 euro za tonę CO2, a wartość ta nie uwzględnia jeszcze wzrostu cen energii elektrycznej wynikającego z innych czynników. Wyższe koszty przełożą się na cenę produktu końcowego, niekonkurencyjną nie tylko w stosunku do producentów spoza EU-27, ale także z obszaru Unii Europejskiej" - napisano w oświadczeniu.
Przedstawiciele branży zasygnalizowali potrzebę zniesienia akcyzy za energię elektryczną dla procesu elektrolizy oraz przyjęcie minimalnej stawki akcyzy za energię elektryczną dla branży chemicznej, jako przemysłu energochłonnego i zagrożonego wyjściem z UE. Domagają się też zdefiniowania m.in. pojęcia zużycia gazu ziemnego i węgla do celów innych niż opałowe, co miałoby umożliwić całkowite zniesienie akcyzy dla tych surowców przy wdrażaniu znowelizowanej ustawy o akcyzie.
W dokumencie podpisanym przez przedstawicieli zarządów Polic, Puław, Ciechu, ZAK-u, Tarnowa, Anwilu, Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego i SITPChem, wskazali, że Komisja Europejska powinna uwzględnić odmienność energetyczną Polski i przyznać długie okresy przejściowe "na dostosowanie nowoczesnych technologicznie instalacji chemicznych, które wykorzystują energię produkowaną z węgla".
Kraje UE mają do 30 września dostarczyć Komisji Europejskiej dane dotyczące instalacji przemysłowych na swoim terenie. Na ich podstawie Komisja wyliczy w 2012 r. przydziały darmowych pozwoleń dla poszczególnych instalacji do 2020 r.
Obliczaniu benchmarków dla całej Unii Europejskiej, a nie poszczególnych krajów, w oparciu o najbardziej przyjazne środowisku technologie w krajach rozwiniętych, sprzeciwiali się polscy europosłowie. Uważali, że polskie firmy będą musiały kupić więcej uprawnień na aukcjach ze względu na przewagę w Polsce starych i wysokoemisyjnych technologii węglowych. Ich zdaniem, nowe przepisy uderzą przede wszystkim w przemysł papierniczy, chemiczny, cementowy i ciepłownictwo. (PAP)
morb/ asa/