Przybywa niezainteresowanych pracą
Blisko połowa dorosłych Polaków nie pracuje. I choć bezrobocie systematycznie się zmniejsza, to szybciej przybywa tych, którzy nie są zainteresowani pracą.
20.08.2007 | aktual.: 20.08.2007 10:31
Blisko połowa dorosłych Polaków nie pracuje. I choć bezrobocie systematycznie się zmniejsza, to szybciej przybywa tych, którzy nie są zainteresowani pracą, pisze "Rzeczpospolita".
Dziennik donosi, że na 1000 pracujących Polaków przypada 1120 niepracujących. Sytuacja i tak się polepszyła, bo jeszcze trzy miesiące temu niepracujacych było 1125.
-Od początku roku zmniejsza się bezrobocie, przybywa miejsc pracy, stąd ta poprawa - tłumaczy gazecie Witold Łagodziński, rzecznik prasowy GUS.
Zdaniem "Rzeczpospolitej" nie jest aż tak różowo na polskim rynku pracy - gdy porównuje się dane sprzed pół roku, to okazuje się, że więcej osób przestało pracować, niż zaczęło. Wtedy na 1000 pracujących przypadało 1105 osób bez pracy. I choć spada bezrobocie, to jednak wciąż więcej osób odchodzi z rynku pracy, niż się zatrudnia. Profesor Irena Kryńska z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych mówi, że wciągu pół roku grupa biernych zawodowo zwiększyła się prawie o 400 tysięcy osób. Do tej grupy należą osoby, które nie pracują i nie są bezrobotni. Wiek emerytalny zaczynają osiągać osoby urodzone w latach powojennego wyżu demograficznego i kończą karierę zawodową. Dodatkowo wciąż łatwo, odchodząc z pracy, otrzymać różne świadczenia.
- Dlatego to, czy grupa ta będzie wciąż rosła czy malała, zależy przede wszystkim od tego, na ile rząd zmniejszy możliwość przechodzenia na wcześniejsze emerytury oraz jaki ma pomysł na zwiększenie atrakcyjności pracy - tłumaczy gazecie Kryńska.
Gazeta przytacza dane, z których wynika, że w Polsce pracuje ok. 14,8 mln osób. Niewiele mniej - 14,7 nie pracuje i nie jest bezrobotnymi. Są to przede wszystkim: emeryci, renciści i osoby niepełnosprawne, ludzie prowadzący dom i ci, którzy szukali pracy, ale zniechęcili się do tego. Dodatkowo zarejestrowanych jest ok. 1,9 mln bezrobotnych. Tak więc nie pracuje 16,6 mln osób, czyli 52,8 proc. dorosłych Polaków. Rok temu było 14,1 mln pracujących, 2,7 mln bezrobotnych i 14, 4 mln biernych zawodowo.
Na emeryturę lub rentę przeszło w ubiegłym roku ponad ćwierć miliona osób, większość (70 proc.) nie skończyła 60 lat. Zdaniem specjalistów rozbudowany system wcześniejszych emerytur jest niszczący dla polityki społecznej państwa oraz dla rynku pracy.
Wśród biernych zawodowo ponad 6 milionów nie skończyło 60 lat, a nie pracuje, ani się nie uczy. To ci, po których niedługo będą się zwracać pracodawcy, borykający się z coraz większymi problemami ze znalezieniem pracowników. Są to przede wszystkim młodzi emeryci, niepracujące kobiety oraz niepełnosprawni. Jacek Męcina, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan twierdzi, że obecnie około półtora miliona kobiet, które mogłyby pracować, opiekuje się w domu dziećmi lub chorymi krewnymi. Ich liczba zwiększyła się o 12 proc. w ciągu dziesięciu lat.
- To pokazuje, jak coraz trudniej jest kobietom łączyć obowiązki domowe z zawodowymi - mówi "Rzeczpospolitej" Jacek Męcina. - Musimy stworzyć efektywny systemu pomocy dla rodziny. Bez tego nie jest możliwy powrót tych kobiet do pracy.
Z badań Lewiatana wynika, że coraz częściej kobiety z powodu dość sztywnych rygorów dotyczących pracy rozpoczynają działalność gospodarczą zamiast wracać na etat. - Dlatego tak ważne są wszystkie programy promujące przedsiębiorczość wśród kobiet - uważa Męcina.
Zdaniem Męciny znacznie trudniej będzie też zaktywizować osoby niepełnosprawne, bo przedsiębiorcy ciągle boją się ich zatrudniać. Jego zdaniem, by zmienić tę sytuację, potrzebne są programy premiujące aktywność osób niepełnosprawnych i granty na szkolenia i wyposażenie miejsc ich pracy.