Przychody klubów rosną, ale do Europy wciąż daleko

.

Ósma edycja badania „Piłkarska Liga Finansowa” (przygotowana przez firmę doradczą Deloitte) przedstawia zestawienie przychodów zespołów z Ekstraklasy w 2013 roku. Zostały one podzielone na trzy kategorie: z dnia meczowego z biletów i cateringu, wpływy z praw telewizyjnych oraz wpływy komercyjne pochodzące np. z reklam i od sponsorów. Przychody klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce wzrosły o 8 proc. w ciągu roku, a przez 7 lat niemal dwukrotnie (o ok. 87,1 proc.). Zawisza Bydgoszcz nie dostarczyła informacji do Deloitte i dlatego nie została ujęta w zestawieniu.

Po raz trzeci z rzędu najlepsze wyniki finansowe uzyskał mistrz Polski z ostatnich dwóch sezonów Legia Warszawa, która coraz bardziej odskakuje pozostałym drużynom. Stołeczny klub osiągnął przychody w wysokości 94,9 mln zł.

- Po raz trzeci w naszym zestawieniu warszawski klub jest niezaprzeczalnym liderem. Dodatkowo, wraz ze zdobyciem mistrzostwa w sezonie 2013/2014, drużyna kolejny raz stoi przed szansą awansu do Ligi Mistrzów UEFA – mówi Marcin Diakonowicz, partner w dziale audytu, Lider Sports Business Group Poland, Deloitte. – Gdyby udało jej się przejść do fazy grupowej tych prestiżowych europejskich rozgrywek, mogłaby zostać pierwszym polskim zespołem, który osiągnął przychody na poziomie przekraczającym 100 mln zł rocznie.

Na drugie miejsce awansował Lech Poznań (49,3 mln zł), który w 2012 roku plasował się tuż poza podium. Trzecia lokata przypadła Zagłębiu Lubin z przychodem rzędu 38,3 mln zł. Tutaj jednak wynik finansowy nie poszedł w parze ze sportowym, bowiem drużyna z Dolnego Śląska spadła w minionym sezonie z ekstraklasy.

Zdecydowanie największe przychody nasze kluby uzyskiwały z wpływów komercyjnych. W przypadku Zagłębia było to aż 80 proc. całości, a w Lechu. 54 proc. W dalszej kolejności były prawa telewizyjne oraz wpływy z dnia meczowego.

Z 16 zespołów 9 zanotowało wzrost przychodów w stosunku do danych z 2012 roku. W największym stopniu zyskały Legia (o 42,9 proc.) i Lech (39,2 proc.). Zdarzały się jednak także duże spadki. Przychody Wisły Kraków zmniejszyły się niemal o połowę (47,1 proc.) – z 31,2 do 16,5 mln zł. Niemal 8 mln stracił także Śląsk Wrocław.

Choć przychody klubów w polskiej Ekstraklasie systematycznie rosną, to w dalszym ciągu nie możemy równać się z ligami zachodnimi. Od tzw. „Wielkiej Piątki”, czyli lig: angielskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej dzieli nas finansowa przepaść.

- W przypadku Premier League są one aż 33 razy większe. Natomiast od najmniejszej z lig „wielkiej piątki”, francuskiej Ligue 1, dzieli nas ponad 1 mld euro – mówi Grzegorz Sencio, starszy menedżer w dziale konsultingu, ekspert Sports Business Group Poland, Deloitte. Wskazuje on także na różnice w dynamice wzrostu przychodów. We Francji zwiększyły się one przez rok o ponad 400 mln zł, czyli więcej niż wynosi suma przychodów w całej Ekstraklasie. Najbogatszym klubem w Europie i na świecie jest zaś od dłuższego czasu Real Madryt. W sezonie 2012/13 „Królewscy” osiągnęli przychody w wysokości 518,9 mln euro (2,141 mld zł – kurs z 10.07.14). To niemal 23 razy więcej niż Legia.

Kolejne miejsce zajęły: FC Barcelona (482,6 mln euro – 1,992 mld zł), Bayern Monachium (431,2 mln euro – 1,782 mld zł), Manchester United (423,8 mln euro – 1,749 mld zł) oraz Paris Saint Germain (398,8 mln euro – 1,645 mld zł). Całkowite przychody 20. najbogatszych klubów po raz pierwszy w historii przekroczyły 5 mld euro.

Finansom klubów z naszej ekstraklasy pomogła wprowadzona przed ubiegłym sezonem reforma rozgrywek. Wydłużono sezon o siedem kolejek, a po trzydziestej nastąpił podział na grupę mistrzowską i spadkową. Większa liczba spotkań przyczyniła się do zwiększenia wpływów z dnia meczowego oraz praw telewizyjnych.

Częściej grały ze sobą najbardziej popularne dla kibiców piłkarskich drużyny np. Legia i Lech, które zdaniem Deloitte w największym stopniu wpłynęły na wzrost przychodów klubów ekstraklasy.

- Reforma Ekstraklasy, która obejmuje skuteczniejsze monitorowanie przychodów klubów oraz częstszą konieczność raportowania, wpłynie pozytywnie na zrównoważenie budżetów klubowych. To ważna zmiana, której pełne efekty powinniśmy oglądać już w tym roku – mówi Przemysław Zawadzki, starszy menedżer w dziale audytu, ekspert Sports Business Group Poland, Deloitte.

Mimo wszystko, bez udanych występów w europejskich pucharach trudno będzie polskim klubom choćby zbliżyć się do finansowej elity. Już w poprzednim sezonie występy w fazie grupowej Ligi Europy przyniosły Legii 30 mln zł z samych praw telewizyjnych. W tym względzie przychody klubu wzrosły aż o 187 proc.

Eksperci Deloitte podkreślają, że ewentualny awans do Ligi Mistrzów wiązałby się z jeszcze większymi korzyściami finansowymi dla mistrza Polski. W sezonie 2013/14 najsłabsza drużyna w tych rozgrywkach Dinamo Zagrzeb otrzymała od UEFA za sam udział 10,5 mln euro (ponad 40 mln zł).

Taka kwota stanowi niemal połowę rocznych przychodów Legii, według metodologii Deloitte, prawie równowartość przychodów Lecha, a w przypadku pozostałych klubów przekracza 100 proc. ich przychodów.

Badanie Deiloitte odbywa się cyklicznie od 2007 roku. Dane wykorzystane w raporcie zostały dostarczone bezpośrednio przez kluby, a firma nie weryfikowała ich prawdziwości. W zestawieniu nie uwzględniano przychodów z transferów piłkarzy oraz niesportowej działalności gospodarczej np. dzierżawy.

1. Legia Warszawa 94,9 mln zł
2. Lech Poznań 49,3
3. Zagłębie Lubin 38,3
4. Śląsk Wrocław 28,8
5. Lechia Gdańsk 21,0
6. Górnik Zabrze 18,1
7. Pogoń Szczecin 18,1
8. Ruch Chorzów* 17,9
9. Wisła Kraków 16,2
10. Widzew Łódź 13,6
11. Cracovia 13,6
12. Jagiellonia Białystok 12,1
13. Korona Kielce 10,6
14. Piast Gliwice* 10,1
15. Podbeskidzie Bielsko Biała 8,6 Nie uwzględniono Zawiszy Bydgoszcz. Klub nie przekazał swoich danych.

KK,JK,WP.PL

Codziennie nowe oferty pracy. Kliknij i wybierz interesującą Cię branżę!