Psycholog, nauczyciel, policjant… Tym wszystkim po trochu powinien być ksiądz
Średnie zarobki księdza z tytułu pracy duszpasterskiej w parafii wynoszą od 1,5 do 2,5 tys. zł.
04.04.2012 | aktual.: 04.04.2012 10:48
*Średnie zarobki księdza z tytułu pracy duszpasterskiej w parafii wynoszą od 1,5 do 2,5 tys. zł. Najbiedniejsi księża zarabiają 800 zł. Zdarzają się też duchowni z ponad 5 tys. zł dochodu. Takie dane podaje Katolicka Agencja Informacyjna. *
Co oferują w zamian, poza najbardziej powszechnymi posługami? Księżom nie mogą być obce umiejętności różnych zawodów. Powszechnie podejmują pracę nauczyciela. Bywa, że muszą wejść w skórę psychologa. Czasami stają się sędziami łagodzącymi spory, a nawet stróżami prawa.
Dobry ksiądz, zły ksiądz…
Duchowny chrześcijański jako zawód figuruje w klasie służb socjalnych i społecznych. Tak klasyfikuje go II wydanie „Przewodnika po zawodach” Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Ksiądz, jak i każdy inny duchowny, jest więc w tej samej grupie zawodowej, co pracownik pomocy społecznej czy urzędnik wydający zasiłki. Ale jego zadania są znacznie szersze.
Lekarz, nauczyciel, a nawet policjant – tym wszystkim po trochu powinien być, według oczekiwań, duchowny w parafii. Wiadomo, że do jego podstawowych obowiązków należy odprawianie mszy i pogrzebów. Prowadzi też katechezę w szkołach, udziela sakramentów, odbywa dyżury w konfesjonale. Każdego dnia musi odmówić brewiarz. Ale czy to wszystko? Nie o wszystkich obowiązkach decyduje sam Kościół. Na przykład obowiązek organizowania nauki religii w szkołach i przedszkolach jest zapisany w konkordacie. Kto interesuje się życiem parafii, potrafi też wymienić takie powinności księdza, jak dyżury w kancelariach parafii, rekolekcje, organizowanie grup neokatechumenatu (czyli tzw. oazy) i innych wspólnot. To wszystko jednak może nie wystarczyć, by ksiądz zasłużył sobie na dobrą opinię wśród swoich parafian. Może być pracowity i sumienny, a jednocześnie nie łapać z ludźmi kontaktu, nie mówić ich językiem. Wtedy ma trudniej. Musi być przecież doradcą, przewodnikiem. Wiedzieć, co w parafialnej trawie piszczy. Musi pilnować
porządku na swoim terenie. Tego oczekują parafianie.
Jak podryw, to tylko „po katolicku”
Księża doradzają więc często w zwykłych życiowych sprawach: jak wytrzymać z pijącym mężem, jak się wyciszyć, jak radzić sobie z dziećmi. Jeden z duchownych radził nawet z humorem na łamach gazet, jak podrywać kobiety „po katolicku”.
Od nich zależy, czy nauka religii w szkole jest odbierana przez uczniów jako nudna i niepotrzebna, czy też potrafią się nią zainteresować. A jeśli jakiemuś duchownemu uda się pomóc w ujęciu przestępcy, natychmiast o tym głośno w mediach. Małe społeczności często chcą, by duchowni uczestniczyli w ich życiu i cieszą się, jeśli potrafią to robić.
Psycholog, dyplomata, uważny obserwator życia – takie obowiązki nakłada na księży ich praca. W ankiecie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego z 2007 roku wśród księżowskich zalet ok. 30 proc. ankietowanych wymieniło komunikatywność, umiejętność słuchania i służenia dobrą radą. A także uczciwość i zaufanie, jakie budzą księża. Widać z tego, że te właśnie cechy duchownych są najbardziej potrzebne.
Wystarczy jednak, by ksiądz raz czy dwa nie zachował się zgodnie z oczekiwaniami. By unikał ludzi, nie chciał z nimi rozmawiać, wykazywał obojętność na sprawy wsi czy dzielnicy. Zostanie to zauważone od razu. Z coraz większą krytyką spotyka się też pazerność duchownych. W ankiecie Instytutu najwięcej, bo 17 proc. jej uczestników, wymieniło materializm i rozrzutność księży jako ich główną wadę. Na następnym miejscu znalazła się… zarozumiałość duchownych.
Dla nich kara…
Bezpośrednimi szefami proboszczów, według Kodeksu prawa kanonicznego, są biskupi diecezjalni. To oni wydają decyzję o ukaraniu księdza, np. o usunięciu go z parafii. Robią to, jeśli uznają, że działania księdza są szkodliwe. Ale także, jeśli widzą, że nie odnoszą one pożądanych skutków. Ksiądz może nawet nie być winny zaistniałej sytuacji. Jeśli nie sprawdza się, może zostać odwołany, niczym niesprawny menedżer w firmie. Zgodnie z kodeksem, przyczyną odwołania może być choroba, również psychiczna. Jeśli ksiądz wejdzie w konflikt z parafianami, a nie ma szansy na jego rozwiązanie, decyzja może być taka sama: odwołanie. Podobnie, jeśli duchowny stale zaniedbuje obowiązki oraz jeśli okaże się, że jest złym gospodarzem, a jego administrowanie przynosi Kościołowi straty. Oczywiście ksiądz może protestować przeciwko odwołaniu z parafii i przedstawić swoje racje na piśmie. Biskup rozważa je wtedy z dwoma proboszczami, wybranymi z zespołu ustanowionego przez Radę kapłańską. Może się zdarzyć, że po rozmowie z nimi
zmieni decyzję. Ale jeśli nie, to sprawa jest zamknięta – ksiądz musi ustąpić.
W ostatnim okresie dużo mówi się o karach wymierzanych księżom pedofilom. Do tej pory możliwości były dwie: odsunięcie od pracy z dziećmi i młodzieżą oraz, w bardziej poważnych przypadkach, zawieszenie w czynnościach duszpasterskich. Według „Gazety Wyborczej”, obecnie rozważana jest trzecia możliwość: usunięcie księdza z szeregów duchownych. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Watykanu. Nie wiadomo też, kiedy zapadnie.
TK/MA