Pułapka finansowa w sanatorium. Część kuracjuszy musi płacić
Przepisy pozwalają sanatoriom na pobieranie opłat od kuracjuszy za posiłki, o ile ich dieta nie została uznana w świetle prawa za "standardową". Oznacza to, że wielu Polaków do obiadów musi dopłacać. Taka sytuacja pojawia się na przykład w przypadku wegan i wegetarian.
08.04.2024 12:56
Pobyt w ośrodkach uzdrowiskowych jest w dużej mierze pokrywany przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Od tej zasady istnieją jednak liczne wyjątki. Jednym z nich jest kwestia wyżywienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miał zrujnować rodzinną firmę, a teraz ma 120 salonów i podbija rynek w Polsce - Marcin Ochnik
Kuracjusz, który na co dzień korzysta w swoim jadłospisie z diety wegetariańskiej, wegańskiej czy bezglutenowej i nie posiada zaświadczenia od lekarza, że taka dieta jest mu niezbędna do zachowania dobrego zdrowia, musi dodatkowo zapłacić uzdrowisku. Dopłaty do takich specjalnych posiłków wynoszą od 10 zł do 25 zł za dzień.
W jaki sposób tłumaczy to Ministerstwo Zdrowia? W odpowiedzi na interpelację poselską wiceminister Wojciech Konieczny pisał, że podmioty lecznicze nie muszą "dostosowywać się do indywidualnych życzeń i preferencji żywieniowych pacjentów wynikających z obecnie stosowanych popularnych diet".
Konieczny zauważył także, że dodatkowe opłaty nakładane przez uzdrowiska na pacjentów, pozostają poza możliwościami jego oddziaływania. Wiele obszarów jest bowiem regulowane przez wewnętrzne regulaminy ośrodków.
"Ingerencja w określone wewnętrznym regulaminem spółki uzdrowiskowej przepisy dotyczące ewentualnych opłat za dodatkowe usługi niezwiązane bezpośrednio ze świadczeniem opieki zdrowotnej nie leży we właściwości resortu zdrowia i Funduszu" - wskazał wiceminister.
Taka polityka budzi liczne kontrowersje. W ubiegłym roku Krzysztof Kumor z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego opowiadał Gazecie Wyborczej, że pobieranie opłat od pacjentów miałoby uzasadnienie, gdyby ich przygotowanie wiązałoby się z większymi kosztami po stronie sanatorium. Tak jednak nie jest, wskazuje Kumor. Jego zdaniem sanatoria dyskryminują pewne grupy pacjentów.
Portal Samorządowy pisze, że rząd planował zmiany zasad, które określają kwestię ponoszenia opłat przez kuracjuszy. Projekt reformy lecznictwa uzdrowiskowego trafił jednak do "zamrażarki".
Opłaty w sanatoriach
Zdarza się również, że poza wymienionymi opłatami, uzdrowiska wymagają od swoich gości dodatkowych pieniędzy za korzystanie z lodówki i telewizora. Sanatoria omijają w ten sposób przepisy resortu zdrowia, które zakazują egzekwowania od kuracjuszy innych opłat, niż wymienionych w rozporządzeniu.
Kuracjusze muszą także pokrywać część kosztów zakwaterowania. Przykład? W przypadku pokoju jednoosobowego z pełnym węzłem higieniczno-sanitarnym kuracjusz musi liczyć się z wydatkiem 40,9 zł za dobę pobytu. Pokój jednoosobowy w studiu to koszt rzędu 37,4 zł, a stawka za nocleg w pokoju jednoosobowym bez pełnego węzła higieniczno-sanitarnego to 33,2 zł.