Putin otworzył fabrykę pod Sankt Petersburgiem
Premier Rosji Władimir Putin uruchomił fabrykę w miasteczku Pikalewo pod Sankt Petersburgiem. Przed dwoma dniami jej bezrobotni mieszkańcy zablokowali ważną drogę. Uroczystość miała charakter pokazowy i miała dowieść, że także w czasach kryzysu można tworzyć nowe miejsca pracy.
04.06.2009 | aktual.: 04.06.2009 17:24
W Pikalowie są trzy zakłady związane jednym cyklem produkcyjnym, jednak każdy z nich należy do innego właściciela. Kryzysu spowodował, że biznesmeni nie mogli się porozumieć i w efekcie wszystkie przedsiębiorstwa wstrzymały produkcję, a ludzie zostali pozbawieni pracy.
Władimir Putin przybył do miasteczka w towarzystwie ważnych urzędników i biznesmenów. Był wśród nich Oleg Dieripaska, jeden z najbogatszych ludzi na świecie.
Premier nakazał podpisanie porozumienia, które umożliwi rozpoczęcie pracy przedsiębiorstw. Polecił również, aby jeszcze dziś wypłacono robotnikom zaległe pensje.
Trzy tygodnie temu Pikalowie w szkołach, przedszkolach i klinikach wyłączono ciepłą wodę i gaz. Ludzie wyszli na drogę, aby zaprotestować przeciwko bezrobociu, które w mieście przekroczyło 50 procent. Akcja odbiła się głośnym echem w całej Rosji i zmusiła władze do szybkich działań, aby nie doszło do podobnych zdarzeń w innych podobnych miastach.