Rada Ministrów: Będą pieniądze na S17
Premier Donald Tusk poinformował, że pieniądze zaoszczędzone na inwestycjach kolejowych zostaną przeznaczone na budowę S17. Trasa ekspresowa Lublin - Kurów znajdzie się na podstawowej liście inwestycji w programie drogowym a to oznacza, że będzie budowana przed 2013 r.
26.01.2011 | aktual.: 27.01.2011 10:09
We wtorek Rada Ministrów obradowała nad Programem Budowy Dróg Krajowych na lata 2011 - 15. Ministrowie zdecydowali, że 4,8 mld zł zaoszczędzonych na inwestycjach kolejowych zostanie przeznaczonych m.in. na budowę trasy ekspresowej S17 od Lublina do Kurowa. O decyzji poinformował na konferencji prasowej premier Donald Tusk. - Na tę decyzję czeka Lublin - powiedział szef rządu.
- Zwiększyliśmy limit wydatków na inwestycje drogowe z 78 mld zł do 82,8 mld zł - dodał Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury.
A to oznacza, że "siedemnastka" znalazła się na podstawowej liście inwestycji drogowych w rządowym Programie Budowy Dróg. Będzie więc na pewno budowana przed 2013 r.
Na przesunięcie środków z inwestycji kolejowych na drogowe musi się jeszcze zgodzić Komisja Europejska. - To będzie tylko formalność. Głównie dlatego, że S17 ma także dofinansowanie z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko - uważa Stanisław Żmijan, poseł PO.
Budowa ruszy już wiosną
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Lublinie zapowiada, że z budową może ruszyć już wiosną - przynajmniej na odcinkach Kurów - Bogucin i Bogucin - węzeł Dąbrowica. Realizacja inwestycji od węzła Dąbrowica do węzła Witosa (właściwa obwodnica Lublina) ruszy latem.
- Ta wiadomość wywołała wielką eksplozja radości. Wieczorem świętujemy - podkreśla Jacek Werner, student ze Stowarzyszenia Forum Rozwoju Lublina, które uczestniczyło w akcji zbierania podpisów w obronie S17 a także organizowało happeningi.
- Możemy być dumni z tego, że jesteśmy mieszkańcami Lubelszczyzny bo udało się nam zbudować prawdziwy ruch obywatelski w obronie "siedemnastki". Zdaliśmy ten egzamin, pokazaliśmy, że wspólnym wysiłkiem i determinacją można wywalczyć naprawdę wiele - zaznacza Maciej Maniecki, prezes Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny, która m.in. powiesiła w Warszawie billboardy w obronie ekspresówki.
- To nasz wspólny sukces. Pierwszy raz połączone grupy społeczne, pracodawcy razem z pracownikami, w jednej sprawie wyszli na ulicę - dodaje Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Pracodawców Lubelszczyzny "Lewiatan", który współorganizował pikietę przed kancelarią premiera.
- Opłaciło się zbierać podpisy. Razem to wywalczyliśmy, bardzo się cieszymy - zaznacza Henryk Bącal z Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, który zebrał ponad 800 petycji w obronie S17.
Marszałek i prezydent zadowoleni z pospolitego ruszenia lublinian
Krzysztof Hetman, marszałek województwa oraz Krzysztof Żuk, prezydent Lublina, gratulowali mieszkańcom Lubelszczyzny prawdziwej postawy obywatelskiej w walce o S-17. - To dla nas niezwykle ważna inwestycja, która stanowi dla nas łączność z Warszawą, z Europą. Najbardziej cieszy mnie ten wielki front społeczny, w który zaangażowali się przedstawiciele różnych środowisk, z mediami włącznie. Bez tej szerokiej współpracy nie moglibyśmy mówić o sukcesie - powiedział marszałek podczas wtorkowej konferencji prasowej.
- Mieszkańcy wzięli odpowiedzialność za swoją przyszłość. S-17 to przecież oś rozwoju społeczno-gospodarczego Lublina. Jestem bardzo wdzięczny panu premierowi Tuskowi, że mimo napiętej sytuacji budżetowej zdecydował się na uruchomienie tej inwestycji - dodał prezydent Lublina.
Czekamy na Wasze komentarze pod tekstem.