Ranking: w jakich bankach najlepsze lokaty

Ubiegły tydzień znów był fatalny dla inwestorów lokujących oszczędności na giełdzie bądź w funduszach akcyjnych czy mieszanych. W piątek indeks największych spółek WIG20 stracił na wartości ponad 4 proc., a WIG - skupiający wszystkie notowane firmy - ponad 3 proc.

Ranking: w jakich bankach najlepsze lokaty
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

09.09.2008 | aktual.: 09.09.2008 11:20

To może spowodować kolejny odpływ kapitału z funduszy na lokaty. A są one coraz bardziej atrakcyjne - wynika ze wspólnego raportu naszej gazety i firmy doradczej Expander. Już przez rok wartość środków zgromadzonych na depozytach wzrosła ok. 50 mld zł, większość to pieniądze wycofane z TFI.

Oprócz trudnej sytuacji na giełdzie powrotowi do lokat sprzyjają wysokie stopy procentowe. Właśnie dzięki nim banki mogą zaoferować oprocentowanie sięgające nawet 8 proc. Jednak w rzeczywistości wysoko oprocentowane depozyty przynoszą bardzo niskie, sięgające ok. 2 proc. rocznie, realne zyski.

Do grona takich banków jak Getin Bank, AIG czy Polbank EFG, od kilku miesięcy walczących o depozyty, dołączył właśnie ING BSK. Jest trzecim z grona dziesięciu największych banków, które postanowiły zaoferować oprocentowanie depozytów zdecydowanie wyższe niż średnia na rynku. Co ciekawe, nie wyszedł on z propozycją lokaty rocznej, ale trzymiesięcznej, co zdaniem ekspertów jasno świadczy o tym, że ING BSK wcale nie zależy na znaczącym przyroście depozytów, ale na pozyskaniu jak największej liczby nowych klientów. Spółka zaoferowała roczne oprocentowanie tej lokaty na poziomie 8 proc., co oznacza, że po trzech miesiącach klient otrzyma 2 proc. więcej, niż włożył. Jest to obecnie jedyna na rynku możliwość złożenia pieniędzy na tak krótki okres przy tak wysokim zysku. Poza nim 8 proc. w skali roku oferują
Getin Bank i Bank Millennium, jednak oczekują, że klient złoży depozyt na 2 lata.

Natomiast jak na razie nie ma żadnej tak wysoko oprocentowanej lokaty rocznej.
_ Jednak samo wejście ING BSK do grona instytucji oferujących tak wysoką stopę może świadczyć o tym, że wkrótce kolejne banki zaproponują wysokie oprocentowanie _ - mówi Paweł Majtkowski, analityk Expandera. _ Oceniamy, że do końca roku maksymalne oprocentowanie może wzrosnąć jeszcze ok. 0,5 pkt proc. Na początku przyszłego roku oprocentowanie lokat powinno się ustabilizować, a w połowie 2009 roku zacznie spadać _- dodaje.

Uważa, że na kolejne wzrosty wpłynie piąta już w tym roku podwyżka stóp procentowych oraz wejście na rynek nowych banków. W tym miesiącu licencję otrzymały dwa banki: Alior i Allianz. Oba zapowiadają, że będą bardzo aktywnie walczyć o klientów m.in. innowacyjnymi produktami kredytowymi oraz atrakcyjną oferta depozytową.

Rynek także czeka na odpowiedź największych banków - Pekao SA i PKO BP. Ten drugi już na początku tego roku lokatą na 7 proc. pokazał, że skutecznie potrafi walczyć o klientów z mniejszą, ale bardziej mobilną konkurencją. Teraz przygotowuje nową strategię. Jednym z jej elementów ma być walka o depozyty. Na pewno kolejna podwyżka stóp procentowych, która zmartwiłaby kredytobiorców, wpłynęłaby pozytywnie na ceny depozytów. Bo choć oprocentowanie bankowych lokat nie zależy bezpośrednio od wysokości stóp procentowych, to jednak wysokość tych ostatnich stanowi dla banków wyznacznik pułapu, do którego mogą posunąć się przy podnoszeniu oprocentowania.

Tymczasem wyższe stopy są efektem wysokiej inflacji. W rezultacie, choć oprocentowanie lokat od kilku lat nie wyglądało tak imponująco, to większość zysków zjada inflacja.
Po _ dokładnej analizie okazuje się, że większość lokat na rynku nie tylko nie przynosi swoim posiadaczom zysku, a nawet straty _ - mówi Majtkowski. _ Inflacja w lipcu sięgnęła 4,8 proc., co odpowiada lokacie (po zapłaceniu podatku Belki) oprocentowanej na 6,15 proc. Zatem wszystkie lokaty oprocentowane niżej nie przynoszą zysku, a jedynie ograniczają straty swoich posiadaczy _ - podkreśla.

Gdyby taka inflacja utrzymała się w całym roku, to tylko osoby trzymające pieniądze na 12-miesięcznym depozycie w 10 bankach nie poniosłyby straty. W tym na zero wyszliby klienci Millennium, a największy, ok. 1-procentowy zysk mieliby klienci Getin Banku i Dominet Banku.

Za takie mikre rezultaty, jakie klienci osiągają z wydawałoby się wysoko oprocentowanych lokat, odpowiada zresztą nie tylko inflacja, ale także wspomniany już podatek Belki. Pomniejsza on nasz zysk z odsetek o 19 proc. Oznacza to, że w rzeczywistości są one ok. 1/5 mniejsze, niż podają banki. Jak obliczany jest podatek - prześledźmy na przykładzie. Zakładamy, że na rachunku oszczędnościowym oprocentowanym na 5,5 proc. w skali roku trzymaliśmy 10 tys. zł przez 20 dni.

Bank dzieli wysokość oprocentowania rocznego przez liczbę dni w roku. Każdego dnia bank mnoży zgromadzoną na rachunku kwotę przez tak uzyskaną wysokość dziennego oprocentowania. Odsetki z każdego dnia są sumowane za okres miesięczny (gdy mamy do czynienia z kontem oszczędnościowym) lub za cały okres trwania lokaty (w wypadku zwykłych lokat bankowych). Tak wyliczona kwota odsetek stanowi podstawę do określenia podatku. W przedstawionej sytuacji odsetki wyniosą 30,14 zł, podatek zaś 6 zł (zaokrągla się go do 1 zł). Do rachunku zostanie dopisana kwota 24,14 zł.

Decydując się na lokatę, trzeba zapomnieć o pieniądzach na czas jej trwania. Zerwanie umowy przed terminem w większości banków najczęściej oznacza utratę całości lub znacznej części odsetek. %07To największa wada tego produktu dostrzeżona przez klientów i same banki.

W efekcie furorę robi połączenie lokaty i konta, czyli konto oszczędnościowe, które jest tej wady pozbawione. W ciągu ostatniego roku takie produkty wprowadziła do swojej oferty większość banków. Jednak wciąż nie mają ich dwa największe banki - PKO Bank Polski i Pekao SA.

Klienci wybierają konta oszczędnościowe także dla wygody. W przypadku lokat zawsze konieczne jest zawarcie oddzielnej umowy, najczęściej w oddziale banku. Nawet jeśli klient korzysta z dostępu do rachunku przez internet i w ten sposób zawiera lokatę, zawsze wymaga to dodatkowego działania.

W przypadku rachunku oszczędnościowego klient zawiera tylko umowę rachunku bankowego. Później pozostaje mu już tylko przelewanie pieniędzy na otrzymany numer konta. Jednak na kontach warto przetrzymywać pieniądze wyłącznie przez krótki czas. Na razie bowiem ani jedno nie daje oprocentowania, które przyniosłoby zysk po uwzględnieniu podatku i inflacji.

Beata Tomaszkiewicz
POLSKA Dziennik Zachodni

Z ofert Banku Millennium, PKO BP, Dominet Banku oraz ING Banku Śląskiego możesz skorzystać na stronie Pasażu Finansowego WP

bankibanklokata
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)