Raport ADP zbliżony do oczekiwań
Kluczowa figura dnia wczorajszego, raport agencji ADP z amerykańskiego rynku pracy, okazała się zbliżona do oczekiwań i nie zmieniła sytuacji na rynku walutowym. Zaskoczeniem dla inwestorów były natomiast opublikowane dzisiaj rano dane z Wielkiej Brytanii.
31.03.2011 11:57
Ropa, o której mówiło się ostatnio trochę mniej na skutek uspokojenia sytuacji w krajach arabskich, wróciła na chwilę na pierwszy plan przy okazji publikacji danych o zapasach tego surowca.
W marcu w sektorze prywatnym w USA przybyło 201 tys. miejsc pracy. Wynik ten był nieznacznie gorszy od oczekiwań, które oscylowały w okolicach 205 tys. W dół skorygowano również dane za poprzedni miesiąc. Ostatecznie, w lutym prywatne przedsiębiorstwa stworzyły 208 tys., a nie jak pierwotnie podano 217 tys. nowych miejsc pracy netto. Mimo wyniku gorszego od prognoz, inwestorzy początkowo odebrali go jako pozytywny dla amerykańskiej gospodarki i w konsekwencji dla dolara. De facto marzec to już czwarty miesiąc z rzędu, w którym zatrudnienie rosło w zadowalającym tempie.
W takim, które w ciągu kolejnych trzech lat pozwoliłoby na odbudowanie rynku pracy do sytuacji sprzed upadku Lehmann Brothers (jeszcze do niedawna niektórzy ekonomiści wieszczyli, że może to zająć nawet dziesięć lat). W ciągu dwóch godzin po publikacji raportu ADP dolar umocnił się w stosunku do euro o 40 pipsów. Tam jednak, w okolicach poziomu 1.4050, znalazł silne wsparcie techniczne (więcej w opisie poniżej). Wkrótce po danych z rynku pracy, inwestorzy poznali dane o zmianie zapasów paliw w poprzednim tygodniu. Te, które budziły oczywiście największe zainteresowanie, dotyczące ropy, okazały się znacząco wyższe od oczekiwań.
Prognozowano, że wzrost wyniesie 1.6 mln baryłek, odczyt wskazał natomiast na wzrost o 2.9 mln baryłek w porównaniu do tygodnia poprzedzającego pomiar. O ile przeważnie wzrost zapasów prowadzi do oczekiwań zwiększonej podaży i w konsekwencji spadku cen, o tyle tym razem inwestorzy zinterpretowali ten fakt jako wzrost obaw o sytuację w krajach arabskich i przyszłe wydobycie ropy, co przyczyniło się do istotnego wzrostu jej cen po odczycie.
EURUSD
Po spadkach głównej pary walutowej, sprowokowanych raportem ADP, wsparcie wynikające z linii trendu wzrostowego zostało ostatecznie wybronione. Tak jak opisywaliśmy wyżej, odczyt można uznać za dobry. Jednak nie na tyle dobry, aby zmienić oblicze rynku. Na zwrot będziemy musieli poczekać przynajmniej do jutrzejszej publikacji payrolli. Mógłby on jednak nastąpić tylko pod warunkiem odczytu znacznie przewyższającego prognozy. Do tego czasu spodziewamy się kontynuacji trendu wzrostowego z celem na poziomie 1.4282.
EURPLN
Na pierwszym planie w oczach inwestorów na rynku złotego znajduje się w ostatnim czasie niepozorna pozycja Rachunku obrotów bieżących o nazwie "Saldo błędów i opuszczeń". Jej ewentualna korekta może bowiem doprowadzić do przekroczenia konstytucyjnego progu 55% jeśli chodzi o relację długu publicznego w stosunku do PKB. Spekulacje na ten temat doprowadziły do osłabienia złotego w dniu wczorajszym i mogą mieć negatywny wpływ na kurs również dziś. Szczególnie jeśli złowieszcze prognozy się potwierdzą. Dane dotyczące Salda błędów i opuszczeń, jak również pozostałych pozycji zaliczanych do Rachunku obrotów bieżących, poznamy dzisiaj o godzinie 14.
GBPUSD
Ryzyko przełamania strefy wsparcia na GBPUSD zostało na razie oddalone. Funtowi pomogły opublikowane w ostatnim czasie dane fundamentalne. Wczoraj znacznie wyższy od oczekiwań okazał się indeks zrealizowanej w marcu sprzedaży hurtowników i detalistów. Spodziewano się "recesji" w tym obszarze i spadku z 6 punktów w lutym do -1, odczyt wskazał jednak na wzrost do 15 punktów. Jeszcze więcej optymizmu dodały dzisiejsze dane z rynku nieruchomości. Według stowarzyszenia Nationwide, ceny domów wzrosły w marcu o 0.5% w stosunku do lutego. Oczekiwano, że ceny w tym okresie się nie zmieniły.
USDJPY
Impuls wzrostowy na parze USDJPY stracił wczoraj na dynamice, zatrzymując się na pierwszym z oporów na wysokości 82.20. Wciąż jednak presja na osłabienie jena jest silna i oczekujemy, że opór ten może zostać wkrótce pokonany. Pierwszym poważnym testem dla notowań tej pary walutowej będzie przebiegająca 20-30 pipsów wyżej 200-dniowa średnia krocząca. Jej przebicie byłoby silnym sygnałem do wzrostów z celem nawet w okolicach 86.00. Najbliższej nocy poznamy indeks Tankan, mierzący koniunkturę w japońskim przemyśle. Jego odczyt może mieć również znaczenie dla notowań jena.
Kamil Rozszczypała
IDM SA