Raport ISR: Wzrost PKB spowolni do 2,2% r/r w I kw. 2016 r.
Warszawa, 29.01.2015 (ISBnews) - Polska gospodarka w najbliższych miesiącach będzie przyspieszać, ale pod koniec roku jej dynamika znacząco spadnie i w IV kw. 2015 roku zanotuje 3,0% wzrost, a w I kw. 2016 roku - 2,2%, prognozują autorzy XIV raportu "Instrument Szybkiego Reagowania. Czynnikiem ryzyka dla wzrostu polskiej gospodarki pozostaje sytuacja w strefie euro", powstałego pod kierownictwem Jerzego Hausnera.
29.01.2015 11:19
"Przyjmując wariant prognoz z czynnikiem cyklicznym wbudowanym w opracowany model, w kolejnych kwartałach 2014 r. obserwować będziemy wyższe tempo zmian PKB r/r, co jest zgodnie z obecną wersją raportu: 3,6% w IV kwartale, 4,9% w I kwartale 2015 roku, 3,9% w II kwartale 2015 roku oraz 3,7%, 3,0% oraz 2,2% r/r odpowiednio w III, IV kwartale 2015 r. i w I kwartale 2016 r." - czytamy w raporcie.
Zdaniem autorów raportu, niskie ceny ropy będą istotnym czynnikiem pro koniunkturalnym w polskiej gospodarce, nawet jeżeli ceny detaliczne spadną w mniejszym stopniu niż te na rynkach hurtowych.
"Z drugiej strony, będzie to negatywnie oddziaływać na ceny węgla, które pośrednio są powiązane ze wszystkimi surowcami energetycznymi" - czytamy dalej.
Według autorów raportu, symptomem relatywnie dobrej sytuacji w gospodarkach Europy Środkowo-Wschodniej jest względna odporność popytu krajowego na spadek eksportu do strefy euro oraz do Rosji i na Ukrainę.
"Sytuacja ta jest efektem tego, że w gospodarkach regionu nadal trwa proces realnej konwergencji i wciąż rośnie udział wartości dodanej tworzonej w przemyśle przetwórczym, co podtrzymuje relatywnie wysokie tempo wydajności, umożliwiające wzrost płac i dochodów gospodarstw domowych" - wskazano w dokumencie.
Podstawowym źródłem obaw, dotyczących przyszłej koniunktury polskiej gospodarki jest nadal sytuacja w strefie euro.
"Poważnym problemem strefy euro jest duże i nadal rosnące zadłużenie rządów krajów członkowskich powodujące, że ekspansja fiskalna nie może być użyta jako czynnik przeciwdziałający słabości popytu. A działanie takie byłoby pożądane, bo słabość ta jest efektem m.in. trwającego procesu oddłużania się gospodarstw domowych, co z natury rzeczy zmniejsza wielkość ich wydatków konsumpcyjnych. W dodatku jednoczesne oddłużanie się gospodarstw domowych i rządów tworzy efekt skumulowany i jest w strefie euro przyczyną chronicznej słabości popytu" - uważają autorzy raportu.
Według nich, nadzieje na to, że luzowanie polityki pieniężnej poprawi koniunkturę w strefie euro wiążą się z powszechnym przekonaniem, że jego efektem będzie "drukowanie pieniądza" przez Europejski Bank Centralny.
"W rzeczywistości jednak efektem QE jest jedynie wzrost płynnych rezerw banków, których zwiększenie się mogłoby wpłynąć na wzrost podaży pieniądza, a w konsekwencji także wydatków krajowych, ale tylko wtedy, gdyby banki wykorzystały wzrost płynnych rezerw na zwiększenie swej akcji kredytowej" - czytamy dalej w raporcie.
Tymczasem, przy relatywnie mało optymistycznych perspektywach wzrostu w gospodarce europejskiej, popyt na kredyt jest wciąż słaby. Przejawem tego jest m.in. znacznie mniejsze niż oczekiwano zainteresowanie europejskich banków udziałem w programie TLTRO (umożliwiającym bankom finansowanie udzielanych przez nie kredytów), podaje również raport.
"Obok niemożności ożywienia akcji kredytowej, czynnikiem mogącym spowodować z czasem umocnienie się tendencji stagnacyjnych w gospodarce strefy euro jest utrzymująca się presja deflacyjna, która - jeśli się utrwali - może zmniejszyć możliwość skutecznego wpływania przez ECB na wysokość realnych stóp procentowych" - podsumowują autorzy raportu.
Projekt systemowy "Instrument Szybkiego Reagowania" (ISR) jest realizowany przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w partnerstwie z Małopolską Szkołą Administracji Publicznej Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Pracami zespołu badawczego kieruje Jerzy Hausner, który jest również autorem wniosków do raportu.
(ISBnews)