Ratowali polskie złoto. Teraz dostaną swoje banknoty
Kierowali akcją wywiezienia polskiego złota z Polski w pierwszych dniach drugiej wojny światowej. Pułkownik Ignacy Matuszewski i major Floyar-Rajchman zostali upamiętnieni na okolicznościowych banknotach.
Kierowali akcją wywiezienia polskiego złota z Polski w pierwszych dniach drugiej wojny światowej. Pułkownik Ignacy Matuszewski i major Floyar-Rajchman zostali upamiętnieni na okolicznościowych banknotach.
Przeddzień wybuchu drugiej wojny światowej szacowana wartość zasobów złota, które posiadał Bank Polski, sięgała niemal pół miliarda złotych, czyli - w przeliczeniu na ówczesny kurs - około 87 mln dolarów. Całość ważyła około 80 ton. Zasoby złota - obok arrasów - były najcenniejszą częścią polskiego majątku narodowego. Kruszec przechowywano w skarbcu Banku Polskiego w Warszawie (193,0 mln zł) i w jego oddziałach (170,4 mln zł), a część ulokowano jako depozyty za granicą (100,2 mln zł)
Gdy na początku września 1939 r. rozpoczęły się bombardowania Warszawy, Polacy zaczęli wywozić złoto. Cała operacja była bardzo skomplikowana. Nie było wystarczająco dużo samochodów, by przewieźć drogocenny ładunek, a cała operacja musiała się odbyć w ścisłej tajemnicy. Trwał wyścig z czasem, ponieważ na polskie złoto polowali Niemcy.
Ostatecznie skarb przez Lublin, Rumunię i Syrię trafił do Francji. Jednak w wyniku działań wojennych i tam nie był bezpieczny. Po licznych perturbacjach - złoto podróżowało po Afryce i zawinęło nawet do Dakaru - trafiło w części do Stanów Zjednoczonych i w części do Wielkiej Brytanii.
Akcję wywozu złota z Warszawy zaplanował pułkownik Ignacy Matuszewski. Przeprowadził ją wspólnie z majorem Henrykiem Floyar-Rajchmanem. Teraz, prawie 80 lat po tych wydarzeniach, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych uhonorowała ich okolicznościowymi banknotami.