Realizacja zysków

Trudno jednoznacznie ocenić wtorkową sesję na GPW. Optymiści na pewno liczyli, że po potężnych, siedmioprocentowych wzrostach głównych indeksów amerykańskich, euforia zapanuje również na Starym Kontynencie.

Realizacja zysków
Źródło zdjęć: © BM Banku BPH

25.03.2009 09:02

Początek dnia dawał realną nadzieję na taki właśnie scenariusz. Giełdy azjatyckie znowu notowały spore plusy (Nikkei +3,3%, Hang Seng +4,4%), a i te europejskie startowały z wysokich poziomów. Szybko jednak do głosu doszła strona podażowa. Podobnie było na warszawskim parkiecie. WIG otwierał się ok. +2%, a jeszcze przed południem kupujący musieli bronić poziomu odniesienia. Wtedy nastąpiło powstrzymanie spadków i do końca sesji kurs szerokiego indeksu balansował na niewielkich plusach. W tej drugiej, spokojnej fazie notowań dominowała postawa wyczekująca. Inwestorzy, doświadczeni ponad półtoraroczną bessą, wykazują obecnie dużo większą ostrożność. Wolą przeczekać pierwszą entuzjastyczną reakcję Amerykanów na kolejny plan ratunkowy, nawet kosztem straty części ewentualnych przyszłych zysków. Oczywiście na taką postawę składają się także niejednoznaczne komentarze dotyczące PPIP (Public-Private Investment Program czyli plan Geithnera), na którym skupia się obecnie cała uwaga graczy. Jest to o tyle widoczne,
że niemal bez echa pozostała publikacja kilku istotnych danych makro. Te najważniejsze to pierwsze przybliżenia marcowych wskaźników PMI usług oraz produkcji w strefie euro. Wygląda na to, że w obu przypadkach zaobserwowano poprawę m/m, podczas gdy spodziewano się raczej stagnacji. W Polsce GUS podał gorsze od prognoz statystyki o sprzedaży detalicznej w lutym (-1,6% r/r vs -1% r/r), natomiast stopa bezrobocia zgodnie z oczekiwaniami wzrosła do 10,9% r/r. Całe zainteresowanie zwrócone było jednak w innym kierunku. Indeksy w USA otwierały się na ok. półtoraprocentowych minusach, co było dopuszczalną korektą poniedziałkowych wzrostów i GPW zakończyła sesję bez rozstrzygnięcia na korzyść popytu czy też podaży. WIG na zamknięciu zyskiwał 0,5%, WIG20 +0,15%, przy sporych obrotach, ponad 1,3 mld PLN.

Obraz
© Wykres indeksu WIG (fot. BM Banku BPH)

Wtorek przyniósł sporą wyprzedaż akcji na szerokim rynku. Po wysokim otwarciu powyżej odniesienia, kurs indeksu sukcesywnie zaczął spadać. Inwestorzy, którzy realizowali swoje zyski po trzech poprzednich sesjach, sprowadzili kurs do poziomu 24 308 pkt, zamykając tym samym lukę z otwarcia. Ostatecznie WIG zakończył notowania na plusie pokazując tym samym, że fala wyprzedaży nie był zbyt mocna i jej potencjał raczej się wyczerpał. Z technicznego punktu widzenia na wczorajszej sesji rynek testował opór na połowie zasięgu spadków z początku roku i poziom ten naruszył. Po fali spadków wszystkie istotne wsparcia nie zostały nawet naruszone, więc inwestorzy nadal wierzą w kontynuację wzrostów. Potwierdzenie takiego scenariusza niosą również wskaźniki i choć brak w tej chwili mocnych sygnałów, to zarówno MACD jak i ADX działają na korzyść byków. Na uwagę zasługuje również fakt, że pierwszy raz od stycznia wykres WIG utrzymał się powyżej swoich średnich. Na dzisiejszej sesji można spodziewać się powrotu do 24 125 pkt
i ewentualnego późniejszego ataku na 25 000 pkt. Jeżeli obroty z wtorkowej sesji się powtórzą będzie to oznaczało powrót nowego kapitału i chęć inwestowania w średnim terminie.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)