Referendum ws. euro jest kompromisem ze strony PiS
Referendum w sprawie przyjęcia euro jest
kompromisem ze strony Prawa i Sprawiedliwości, przeciwnego
integracji ze strefą euro. Największa partia opozycyjna czeka
teraz na wolę ustępstw ze strony rządu - poinformowała PAP
Aleksandra Natalli-Świat wiceprezes PiS.
07.01.2009 | aktual.: 07.01.2009 14:17
_ Próbą kompromisowego rozwiązania kwestii euro - my nie mamy powodu popierać projektu, który uważamy za niekorzystny - jest referendum. Jeżeli społeczeństwo zdecyduje, że chce przyjąć wspólną europejską walutę, zdecyduje się na takie ryzyko; wtedy jesteśmy w stanie poddać się takiej woli _ - powiedziała Natalli-Świat.
_ Gdybyśmy mieli reprezentować tylko nasze stanowisko, to brzmi ono "nie dla euro" _ - dodała.
Wiceszefowa PiS podkreśla także, że w tej chwili problemem jest tylko brak woli ze strony rządu na przeprowadzenie referendum. Z punktu widzenia PiS referendum jest rozwiązaniem kompromisowym.
Jej zdaniem, to jakie pytanie powinno zostać zadane w referendum jest tylko kwestią techniczną.
Natalli-Świat zaznacza również, że w przypadku braku woli zapytania Polaków o euro PiS nie poprze zmian konstytucji.
_ Nie mamy powodu popierać zmian w konstytucji, gdyż są one z tego punktu widzenia (bez referendum-PAP) zbędne. Jesteśmy gotowi rozmawiać z rządem na płaszczyźnie merytorycznej. Polityczne rozgrywanie tej sprawy nie ma sensu, spotkania premiera z klubami parlamentarnymi będą miały sens, w przypadku gdy rząd wykaże wolę kompromisu. My przy naszym przeciwnym stanowisku taką wolę wykazujemy, pokazujemy ścieżkę jak można rozwiązać kwestię euro _ - powiedziała.
Premier Donald Tusk odrzucił ideę referendum w sprawie przyjęcia euro, uważając, że niemożliwe jest sformułowanie odpowiedniego pytania.
Rząd chce przyjąć euro od 1 stycznia 2012 roku.
Bartek Godusławski (PAP)