Reklama McDonald's w Łazienkach Królewskich. Internauci oburzeni

W internecie pojawiły się osobliwe zdjęcia z Łazienek Królewskich w Warszawie. Wielkie logo fastfoodowego giganta pływa po stawie przed Pałacem na Wodzie.

Reklama McDonald's w Łazienkach Królewskich. Internauci oburzeni
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Bartłomiej Zborowski,WP
Paweł Orlikowski

27.08.2019 | aktual.: 27.08.2019 12:33

Logo McDonald's przyłapane w stawie w warszawskich Łazienkach Królewskich, przed zabytkowym Pałacem na Wodzie - zdjęcia iście modernistycznego znaku tuż przed klasycystycznym budynkiem krążą w mediach społecznościowych i oburzają internautów. Jednym z pierwszych, który udostępnił fotografie, był warszawiak Piotr. "Tymczasem w Łazienkach. Postępująca McDonaldyzacja Dziedzictwa Narodowego" - napisał pod zdjęciem na swoim Facebooku.

Obraz
© Facebook.com

Sprawę podłapał warszawski działacz społeczny i samorządowy Jan Śpiewak. "Poszedłem na spacer do Łazienek, zaalarmowany tym, co zobaczyłem u Piotra. Ogromny znak McDonald's pływał sobie przed Pałacem na Wodzie. I rzeczywiście wygląda na to, że korporacja McDonald's wynajęła sobie we wtorek na cały dzień cały pałac wraz z reklamą na środku stawu. W ten sposób korpo, którego model biznesowy opiera się na przemysłowym chowie zwierząt i niszczeniu planety, ma sobie na wyłączność w wakacje serce całego najważniejszego w mieście parku" - napisał aktywista.

Jak dodał, to "wstyd dla dyrekcji parku i jego zwierzchników, którzy pozwalają na komercjalizację i niszczenie niepowtarzalnego klimatu i charakteru Łazienek Królewskich".

Nie pierwsza taka kontrowersja

W te wakacje internautom podpadła też marka Toyota oraz Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Pod hasłem dbania o bezpieczeństwo na wodach Pojezierza Mazurskiego pojawiły się pływające szyldy reklamujące motoryzacyjny koncern i jego flagowe auto. MOPR wodowało na jeziorach platformy pogodowe z numerem ratunkowym, które miały informować o warunkach i ostrzegać przed zagrożeniami. Fundatorem była Toyota Motor Poland, więc na dużych billboardach większą część powierzchni stanowiła reklama samochodu.

Akcję "Bezpieczne Mazury" wygaszono po fali krytyki w mediach społecznościowych. Źle to wpływało na wizerunek marki - przyznał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Robert Mularczyk, PR senior manager w polskim oddziale Toyoty.

Również w tegoroczne wakacje mieliśmy do czynienia z tak zwaną szyldozą na plażach Helu. Satyryczna strona na Facebooku "Junior Brand Manager" udostępniła zdjęcia z półwyspu. Były na nich m.in. reklamy napojów herbacianych "Fuzetea" oraz Warki "Radler", co oburzyło i plażowiczów, i internautów.

Obraz
© Facebook.com

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)