Rekompensaty za prąd. Uważaj, możesz stracić zasiłek na dzieci
Poważna luka w projekcie ustawy dot. rekompensat za prąd. O tym wicepremier Jacek Sasin nie pomyślał, tysiące osób mogą stracić zasiłek na dzieci. Ustawa jest dopiero konsultowana, więc jeszcze wszystko można zmienić.
Ceny prądu poszły w górę, ale rząd zapewnia rekompensaty, nad projektem czuwa wicepremier Jacek Sasin. Pieniędzy nie dostaniemy na konto, trzeba będzie złożyć specjalny wniosek, a po 15 marca 2021 r. kwota od 34 do maksymalnie 306 zł zostanie odliczona od rachunku. Wysokość rekompensaty będzie zależna od zużycia energii w całym 2020 r.
Z publicznych pieniędzy na realizację programu pójdzie - jak szacuje rząd - 2,43 mld zł. Pieniądze za pomniejszone rachunki klientów trafią na konta firm energetycznych. Rząd jednak nie pomyślał o jednym. Jak podaje "Fakt", w projekcie znajduje się poważna luka. Dopłaty do prądu będą wliczać się do progu dochodowego w przypadku osób korzystających z zasiłków rodzinnych i świadczeń z Funduszu Alimentacyjnego.
To oznacza, że rodzina z dziećmi, która dostanie dopłatę do prądu i przez to przekroczy próg dochodowy (w przypadku zasiłku rodzinnego to 674 zł na osobę, w przypadku Funduszu Alimentacyjnego – 800 zł), może stracić zasiłki na dzieci, a co miesiąc korzysta z takiej pomocy ponad 2 mln osób. Projekt ustawy wciąż jest konsultowany, więc jeszcze wszystko można zmienić.
Jak będą kształtowały się rekompensaty? Gospodarstwo domowe, które zużyje rocznie między 63 a 500 kWh, otrzyma 34,08 zł rekompensaty. Przy zużyciu między 500 a 1200 kWh można liczyć na 82,80 zł, a przy przedziale 1200 a 2800 kWh - 190,86 zł.
Obejrzyj: Rekompensaty za prąd. "Kreatywna księgowość rządu"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl