Rekordowa końcówka 2014 r. w programie Mieszkanie dla Młodych
2,2 tys. wniosków o dofinasowanie zaakceptowano w grudniu w ramach programu MdM; to rekordowy wynik w 2014 r. - poinformował bank BGK. Zdaniem analityków nie zmienia to jednak generalnej oceny programu za zeszły rok, w którym wykorzystano tylko jedną trzecią środków.
12.01.2015 18:15
Grudzień był najlepszym miesiącem funkcjonowania programu MdM w minionym roku - to jedyny miesiąc, w którym liczba zaakceptowanych wniosków przekroczyła 2 tys. Dla porównania w styczniu 2014 r., czyli pierwszym miesiącu działania programu, zaakceptowano jedynie 659 wnioski. Słabszymi miesiącami były też lipiec i sierpień - odpowiednio 1094 i 952 zaakceptowanych wniosków. Poza grudniem jeszcze tylko w marcu udało się uzyskać wynik wyższy niż 1500 zaakceptowanych wniosków - było ich 1547.
BGK poinformował, że przez pierwszy rok funkcjonowania programu MdM bank przyjął łącznie 15 972 wnioski, przyznając dopłaty o wartości ponad 366 mln zł.
Liczba wniosków na 2014 r. to 9145 - na 207 mln 290,26 tys. zł. Na 2015 r. już zaakceptowano 5870 wniosków - wartość 135 mln 985,39 tys. zł. Na 2016 r. - 915 - wartość 22 mln 032,14 tys. zł i 42 na 2017 r. - o wartości 951,71 tys. zł.
Jak podał BGK, od początku programu, czyli od 1 stycznia 2014 r. banki kredytujące zawarły 13 968 umów kredytowych o łącznej wartości ponad 2,6 mld zł. "Jest to wynik ponad trzykrotnie wyższy od osiągniętego przy realizacji poprzedniego programu +Rodzina na swoim+, gdzie po roku podpisano zaledwie 4066 umów" - podkreślono w informacji banku.
W ciągu roku funkcjonowania programu najwięcej wniosków złożyli mieszkańcy Mazowsza (2881 wniosków), Pomorza (2713 wniosków) i Wielkopolski (2467 wniosków). Najmniej wniosków o zakup mieszkań ze wsparciem państwa złożono w województwach opolskim (141 wniosków) i świętokrzyskim (175 wniosków).
Średnia powierzchnia mieszkań nabywanych w programie wynosi 53,17 m2. Uczestnicy programu "Mieszkanie dla młodych" mają również możliwość zakupu domu jednorodzinnego - obecnie jego średnia wielkość to 84,17 m2.
Te dane, zdaniem analityków, nie zmieniają całościowej oceny pierwszego roku funkcjonowania programu. Jak przypomina Marcin Krasoń z Home Brokera, niewiele ponad 200 mln zł wykorzystane w 2014 r. oznacza, że prawie 2/3 pieniędzy zarezerwowanych na ten cel z puli 600 mln zł wróci do budżetu państwa.
W pierwszym roku funkcjonowania programu uderzający był niski udział w nim rodzin i osób wielodzietnych. Według danych BGK tylko 7 proc. zaakceptowanych w ub. roku wniosków dotyczyło rodzin z dwójką dzieci, w przypadku rodzin z trójka dzieci było to 1 proc. Osoby samotne z dwójką lub trójką dzieci, według danych banku, w ogóle nie skorzystały ze wsparcia państwa do zakupu mieszkania.
Ma to zmienić zaproponowana już przez resort infrastruktury nowelizacja ustawy "o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych", w oparciu o którą realizowany jest program MdM. Możliwość kupna mieszkania w ramach finansowania spółdzielczego, doprecyzowanie zasad kupna mieszkań powstałych w wyniku przebudowy, a także poszerzenie pakietu wsparcia dla rodzin wielodzietnych - to główne zmiany w programie MdM zaproponowane przez MIR. Zmiany powinny obowiązywać w 2015 r.
Zdaniem analityka planowane zmiany w programie mogą w 2015 r. przynieść znaczący wzrost dopłat dla rodzin wielodzietnych. Dostaną one nawet 30 proc. wartości odtworzeniowej mieszkania, dopłata będzie naliczana od większej powierzchni - 65 m2 w przypadku rodziny z trójką dzieci, w innych przypadkach jest to 50 m2. Wielodzietna rodzina będzie mogła też skorzystać z dopłaty nawet jeśli kupuje kolejne, a nie pierwsze mieszkanie. "W efekcie dopłaty dla kredytobiorców z co najmniej trójką dzieci wzrosną o 160 proc. Przykładowo, w chwili obecnej rodzina taka kupująca w Warszawie 70-metrowe mieszkanie otrzyma 44,9 tys. zł, a po zmianach ma to być 116,7 tys. złotych" - wylicza Krasoń.
Inną zmianą jest uwzględnienie w programie możliwości kupna mieszkania nie tylko od deweloperów, ale też od spółdzielni mieszkaniowej, co ma zwiększyć pulę dostępnych i spełniających kryteria programu mieszkań na rynku. Jednak zdaniem Krasonia nie będzie to zmiana rewolucyjna. "Spółdzielnie mieszkaniowe niewiele w ostatnich latach budują. Według statystyk GUS jest to zaledwie 2 proc. produkcji deweloperów" - przypomina analityk.