Rekordowe plany rekrutacji. Czy będą podwyżki?
Rekordowo niska stopa bezrobocia, coraz wyższe zarobki i olbrzymia lista wolnych miejsc pracy. Sytuacja w Polsce na rynku zatrudnienia wydaje się być idealna. Większość z nas jednak tego nie odczuwa. Co jest przyczyną tego braku entuzjazmu?
Trwa walka o pracowników na rynku zatrudnienia. Jak wynika z VI edycji "Barometru Rynku Pracy", przygotowanego przez Work Service S.A., aż 29,9 proc. firm planuje w najbliższym czasie rekrutacje. To rekord w historii tego badania. Jednak tylko jeden na 10 przedsiębiorców przewiduje podwyżki. Dlatego też nastroje pracowników nie są wcale optymistyczne. Co czwarty zatrudniony obawia się utraty zatrudnienia, a ponad połowa nie odczuwa poprawy sytuacji na polskim rynku pracy.
Skąd ten brak entuzjazmu skoro mamy rekordowo niską stopę bezrobocia, zarobki rosną, a liczba dostępnych miejsc pracy stale się zwiększa? Wszystko to przez niedopasowanie realiów rynkowych do rosnących aspiracji pracowników oraz braku umiejętności dopasowania się do zmieniających się warunków. Jak komentuje sytuację Maciej Witucki, prezes zarządu Work Service S.A. "pracodawcy chcą zatrudniać, ale ich możliwości dotyczące wzrostu wynagrodzeń są ograniczone. Wypływa na to utrzymująca się deflacja oraz sezonowość. Jest druga połowa roku, a podwyżki zazwyczaj przyznawane są w pierwszych miesiącach kalendarzowych".
Wzrósł odsetek Polaków niepokojących się o swoje miejsce pracy. W I kwartale 2016 r. było ich 18,6 proc. natomiast obecnie jest ich już 24 proc. Obawy o zwolnienie dotyczą jednak najczęściej perspektywy 1-2 lat. Najbardziej niepewni swojego miejsca pracy są najstarsi pracownicy - 29,8 proc. osób powyżej 55 roku życia. Zwolnienia rzadziej obawiają się mężczyźni (21,3 proc.) niż kobiety (27,5 proc.).
Mimo że obawy o utratę pracy rosną, to nie słabną deklaracje poszukiwania nowego miejsca zatrudnienia. Chęć taką wyraża co piąty pracujący. Optymizmu Polaków jednak nie widać, jeśli chodzi o szybkości znalezienia nowego pracodawcy. W tej edycji badania 34,7 proc. respondentów twierdzi, że znajdzie zatrudnienie w czasie nieprzekraczającym miesiąca, podczas gdy na początku roku było to 39,1 proc. Oznacza to spadek o prawie 5 punktów procentowych na przestrzeni 6 miesięcy.
Aż 29,9 proc. firm ma w planach nowe przyjęcia do pracy. To najwyższy wynik w historii badania. Przede wszystkim poszukiwani będą pracownicy niższego szczebla, zgłasza na nich zapotrzebowanie aż 70,9 proc. pracodawców. Połowa firm natomiast chce przyjmować pracowników średniego szczebla.
Pracodawcy mają coraz większe trudności ze znalezieniem odpowiedniej kadry, nie powoduje to jednak deklaracji o przyznawaniu podwyżek. Wzrost płac planuje tylko 9,4 proc. firm. Oznacza to, że nie zmniejsza się luka między oczekiwaniami pracowników, a deklaracjami przedsiębiorców. Na to, że będzie zarabiał więcej liczy aż co drugi pracownik.