Rekordowy marazm na GPW
Dzisiejsza sesja zapowiadała się o tyle ciekawie, iż mogła potwierdzić lub zanegować wczorajszą próbę rozpędzenia WIG-u 20 w dół podjętą w trakcie sesji przy pomocy kursy KGHM-u i nie do końca udaną ze względu na ewidentną kontrę popytową na rynku tego papieru w końcowej fazie sesji.
19.07.2013 | aktual.: 19.07.2013 17:51
Z punktu widzenia informacji istotnych dla rynku dzień nie zapowiadał się ciekawie albowiem kalendarium było niemal puste. Początek sesji przyniósł spadek indeksu o ponad 0.50% przy kuriozalnie małych obrotach i raczej była to zapowiedź kolejnej sesji charakteryzującej niską aktywnością inwestorów. Obserwacja zachowania poszczególnych walorów także nie była zbyt ciekawym zajęciem, pomimo iż przed sesją ukazała się seria rekomendacji jednego z domów maklerskich. Mała płynność i głębokość rynku sprzyja różnym cudom i niespełna kwadrans po rozpoczęciu sesji byliśmy świadkami jednego z nich, gdy WIG 20 pionowo wystrzelił o ponad 20 pkt. Było to równie uzasadnione jak wczorajszy zjazd KGHM-u i raczej powinno budzić zainteresowanie innych podmiotów niż analitycy czy obserwatorzy rynku. Ciąg dalszy dzisiejszej sesji to całkowity marazm przerywany popytowymi minikoszykami, pozwalającymi pielęgnować już osiągnięty poziom WIG20. Ten wzrostowy scenariusz na dzisiejszy dzień został zakłócony krótko po godzinie 14
pionowym spadkiem WIG20 w okolice poziomów otwarcia dzisiejszej sesji. Tak jak w przypadku wystrzału z początku dnia trudno wskazać jakąkolwiek przyczynę nagłego spadku. Być może na wchodzących do gry inwestorach amerykańskich silne wrażenie zrobił spadający o ponad 5% BUX i zareagowali oni na to także w Warszawie, jak to często w przeszłości bywało. Tym samym WIG20 do końca dnia musiał walczyć o odrobienie strat. Akcja byków zakończyła się pełnym powodzeniem i indeks blue chipów ostatecznie zakończył dzień wzrostem o 0.56%. Obroty były kuriozalnie niskie (452 mln zł - najmniejsze w tym roku), potwierdzając rosnącą marginalizację GPW. Szerokość rynku nie daje żadnych wskazówek prognostycznych, ponieważ liczba spółek wzrostowych tylko lekko przeważała nad tracącymi na wartości (171/140).
Do wzrostu wartości WIG-u 20 najbardziej przyczyniły się Pekao SA (+2.58%), Lotos (+2.12%), KGHM (+1.68%) i PZU (+1.41%). Zdecydowanie gorzej zaprezentowały się Bogdanka (+2.71%), Kernel (+2.85%) i PKN Orlen (+1.66%). Na szerokim rynku skalą wzrostów imponowały niemal wyłącznie tzw. spółki groszowe, na dodatek cechujące się bardzo niską wartością obrotów. Z kronikarskiego obowiązku można wymienić Ideon (+33.33%), KBDom (+33.33%), IGGroup (+20.00%) czy Drewex (+9.68%). Jeżeli chodzi o poważniejszy handel, przyzwoite zwyżki z obrotami zanotowały np. Agroton (+16.43%), Open Finance (+6.23%) i EkoExport (+3.93%).
Suchy rezultat sesji z pewnością cieszy, jednak styl potwierdza, iż prognozowanie zachowania WIG-u 20 jest coraz bardziej loteryjne, ponieważ przy takiej płynności i głębokości rynku sytuacja może się zmieniać diametralnie z dnia na dzień przy pojawieniu się trochę tylko aktywniejszej strony popytowej lub podażowej, czego przykładem był dziwny spadek po godzinie 14. Tydzień trzeba zaliczyć do zdecydowanie pozytywnych z punktu widzenia byków. Co prawda nie zyskały one zbyt dużo terenu, jednak po cierpliwej konsolidacji w okolicach 2300 pkt zdołały zakończyć tydzień wyraźnie wyżej, nie dopuszczając do odzyskania inicjatywy przez obstawiających wariant spadkowy. Niestety, najtrudniejsze dopiero przed kupującymi. Mam na myśli bardzo istotną z technicznego punktu widzenia strefę 2325-2345 pkt, której sforsowanie dałoby szansę na trwalsze zadomowienie się wykresu powyżej poziomu 2300 pkt. Nie rozwijając przesadnie tego tematu, wydaje mi się, iż szanse na to są wyższe, niż wskazywałby powszechny sentyment wśród
analityków i uczestników rynku.
Sławomir Koźlarek
makler DM BZ WBK S.A.