Robi to większość pasażerów. W Turcji może skończyć się mandatem
Podróż do Turcji może zakończyć się mandatem, jeśli zbyt wcześnie rozepniesz pasy w samolocie. Nowe przepisy wprowadzone przez tureckie władze mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa pasażerów. Kara za takie wykroczenie wynosi od 250 do 300 zł.
Władze Turcji wprowadziły nowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa pasażerów w samolotach. Jak informuje "Fakt", turyści, którzy zbyt wcześnie rozepną pasy, mogą zostać ukarani mandatem. Przepisy te obowiązują od maja 2025 r. i mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa podczas lądowania.
Zgodnie z nowymi regulacjami, pasażerowie muszą mieć zapięte pasy aż do całkowitego wyłączenia silników samolotu. Turecki Urząd Lotnictwa Cywilnego podkreśla, że linie lotnicze są zobowiązane do przypominania o tym obowiązku. Naruszenie przepisów skutkuje zgłoszeniem do urzędu lotnictwa i nałożeniem grzywny od 250 do 300 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O włos od tragedii w Olsztynie. Z sufitu spadło prawie pół tony gruzu
Kary za zbyt duży bagaż
Lecąc na wakacje warto zwrócić także uwagę na rozmiar walizki lub plecaka. Szczególnie, jeżeli decydujemy się na lot tanią linią lotniczą i nie wykupujemy dodatkowego bagażu.
Ryanair od kilku tygodni bacznie przygląda się, czy pasażerowie nie naruszają zasad dotyczących limitu rozmiaru bagażu podręcznego. Irlandzki lowcost pozwala wnieść na pokład w cenie biletu plecak lub torbę o rozmiarach 40x25x20 cm. Za przekroczenie limitu kara wynosi niemal 300 zł.
Dyskusja z załogą odnośnie zasadności nakładanych kar, może zakończyć się dla podróżnego dużymi nieprzyjemnościami. "Gazeta Wyborcza" opisywała, że część pasażerów była odsyłana z kwitkiem.
Taka historia spotkała m.in. parę, która chciała polecieć do hiszpańskiego Alicante. Pracownica Ryanaira odmówiła małżeństwu wstępu na pokład. Rodzina wdała się w wcześniej w rozmowę z obsługą w sprawie rozmiarów bagażu, który został uznany przez pracowników za zbyt duży.