Rodzice wyrzucają ciężką kasę w błoto

Od 65 zł rozpoczynają się ceny za godzinę korepetycji z języka angielskiego w Warszawie. W internecie znajdziemy jednak ogłoszenia, w których padają dużo wyższe stawki.

Obraz
Źródło zdjęć: © © WavebreakmediaMicro - Fotolia.com

Od 65 zł rozpoczynają się ceny za godzinę korepetycji z języka angielskiego w Warszawie. W internecie znajdziemy jednak ogłoszenia, w których padają dużo wyższe stawki – 150 zł (za godzinę lekcyjną, oferta dotyczy Warszawy), 280 zł (za godzinę zegarową, korepetytor zaznacza, że „efekt przygotowań do egzaminów jest stuprocentowy”, też oferta warszawska). Z dodatkowych lekcji korzysta już ok. 300 tys. gimnazjalistów. Tymczasem w rzeczywistości ich skuteczność jest wątpliwa. Nie przeszkadza to korepetytorom, którzy na dodatkowych zajęciach zarabiają nawet drugie pensje. I to najczęściej nieopodatkowane.

– Statystycznie rzecz biorąc, korepetycje nie przekładają się na lepsze wyniki nauczania - wyjaśnia prof. Roman Dolata, profesor w Instytucie Badań Edukacyjnych, na łamach "Rzeczpospolitej". Instytucja zbadała 4 tys. gimnazjalistów ze 150 szkół.

Wypowiedzi na forach internetowych potwierdzają te wnioski. Zdarza się też, że negatywnie wypowiadają się sami korepetytorzy.

- Powiedzmy wprost, najczęściej przychodzą do mnie dzieci, które dobrze się uczą w szkole. Bez mojej pomocy też miałyby piątki. To rodzice uważają, że płacąc za korepetycje zapewnią im idealny start. Mama mojej stałej klientki, tłumaczy, że posyła córkę do mnie na angielski, żeby mieć czyste sumienie. Chce być przeświadczona, że zrobiła wszystko dla dziecka, jeśli chodzi o edukację. Rodzice kierują się też modą. Jeśli dziecko ich kolegów z pracy chodzi na korepetycje z kilku przedmiotów, to uważają, że ich też powinno. Są też dzieci, które pomocy potrzebują, ale są tak słabo zmotywowane do nauki, że dodatkowe lekcje nic im nie dają – opowiada Irena, od 25 lat udziela korepetycji z języka angielskiego w Gdyni, jest też tłumaczką.

Eksperci cytowani przez „Rz” wskazują też, że popularność korepetycji świadczy o patologii systemu oświatowego, bo dodatkowe wsparcie uczniowie powinni otrzymywać nieodpłatnie w szkole. Potwierdzają to sami uczniowie.

„Nauczycielka z fizyki stawia piątki tylko tym uczniom, którzy chodzą do niej na korepetycje. Doszło już do tego, że połowa klasy siedzi u niej w domu. Ci, którzy nie płacą, ledwo przechodzą do kolejnych klas. Wszyscy o tym wiedzą, ale oczywiście nikt nic nie powie głośno” – czytamy na jednym z forów poświęconych edukacji.

"W naszej klasie chyba wszyscy chodzą na korki, bez tego w ogóle nie dalibyśmy rady solidnie przerobić materiału z matmy czy fizy. Te dodatkowe lekcje bardzo mi pomagają, dlatego nie powiem nic złego o korepetytorach. Wydaje mi się jednak, że to z systemem oświaty jest coś nie tak, program jest strasznie przeładowany, w szkole jest czas tylko na liźnięcie zagadnienia" - pisze na forum Frodo 0007.

Kontrowersje budzi też fakt, że nauczyciele zarabiający na korepetycjach, najczęściej nie rozliczają się z urzędem skarbowym ze swoich dodatkowych dochodów.

- Są oczywiście przypadki, gdy grupa studentów zakłada działalność, by móc prowadzić dodatkowe lekcje. Mają firmę, stronę w internecie, wystawiają rachunki. Ale wśród nauczycieli, którzy pracują przecież na etacie, to się nie zdarza. Tymczasem ich miesięczne dochody mogą nawet kilka razy przekraczać pensję otrzymywaną w szkole. Te osoby zwyczajnie okradają państwo, a fiskus przymyka na to oko - komentuje Jarosław Teodoruk, aplikant radcowski w kancelarii Adamkiewicz i Sejna.

Na jakie sumy mogą więc liczyć korepetytorzy? Ich przeciętne zarobki przeanalizował w ub. roku portal Wynagrodzenia.pl. Najwięcej za godzinę zajęć zarabia się oczywiście w województwie mazowieckim. Mediana (połowa badanych zarabiała powyżej, a połowa poniżej podanej kwoty) ich stawek wynosi 50 zł. O 10 zł niższe jest przeciętne wynagrodzenie za 60-minutowe zajęcia w województwach małopolskim oraz dolnośląskim.

Obraz

Z punktu widzenia korepetytora najbardziej opłacalne jest uczenie języków obcych, fizyki oraz matematyki. Nauczyciele tych dwóch ostatnich zarabiają przeciętnie 40 zł za godzinę pracy. Jeśli chodzi o języki, to rozpiętość w zarobkach jest ogromna - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych za godzinę (w zależności od renomy jaką cieszy się korepetytor, np. najwięcej żądają nauczyciele angielskiego pochodzących z Wielkiej Brytanii a mieszkający w Polsce). Osoby, które oferują dokształcanie z chemii otrzymują przeciętnie 35 zł za 60 minut zajęć. Nauczanie pozostałych przedmiotów ujętych w rankingu jest zdecydowanie mniej dochodowe. Za godzinę nauki biologii lub wiedzy o społeczeństwie (WOS) zarobić można przeciętnie 30 zł. Poniżej 30 zł zarabiają nauczyciele historii (28 zł) oraz geografii (25 zł).

AK/WP.PL

[

Obraz

]( http://www.wynagrodzenia.pl/obw.php/p.76 )

Wybrane dla Ciebie

Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Zamienią ulicę w deptak? Mieszkańcy mają dość nocnych rajdów
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Gminy zmieniają zasady segregacji odpadów. Koniec z "za darmo"
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Lotnisko w Radomiu pustoszeje. W zimę tylko jeden kierunek
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Zamykają sklep za sklepem. Słynna szwedzka sieć znika w oczach
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Jazda autobusami za darmo. Chcą, by mieszkańcy porzucili samochody
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Ile sklepów może jeszcze otworzyć Żabka? Padła liczba
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Legalizacji nie będzie. Pismo z rządu nie pozostawia wątpliwości
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Tony jagód z Ukrainy jechały do Polski. Oto co wykryły służby
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Polak wygrał w Eurojackpot. Oto gdzie kupił szczęśliwy kupon
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Ciąg dalszy afery z Allegro. Wpis krąży po internecie. Firma komentuje
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Rząd bierze się za kolejny alkohol. Producenci krytykują wzrost akcyzy
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł
Masz stare dokumenty z czasów PRL? Mogą być warte 20 tys. zł