Rolni działacze zarabiają krocie, rolnicy grosze

PSL to partia ludowa, a więc ma dbać o chłopów

Rolni działacze zarabiają krocie, rolnicy grosze
Źródło zdjęć: © PAP / Tomasz Gzell Szef kółek rolniczych Władysław Serafin

26.07.2012 | aktual.: 26.07.2012 16:47

PSL to partia ludowa, a więc ma dbać o chłopów. No i dba, ale o swoich. Ludowcy załatwiają głównie wysokie zarobki dla swoich swoich znajomych i rodzin, upychając ich po spółkach, agencjach i urzędach, gdzie tylko władzę trzyma PSL. A zwykły rolnik ledwo wiąże koniec z końcem. Pan Mirosław Piłat z mazurskiej wsi Wilczków utrzymuje się z hodowli krów. Za efekt swojej ciężkiej pracy – świeże mleko – dostaje w punkcie skupu grosze, dużo większe pieniądze zgarniają pośrednicy, a za wszystko na końcu płacimy my, klienci, mając w sklepach drożyznę.

Na pracy zwykłego rolnika pasą się różnej maści spekulanci, którzy odsprzedając rolniczy urobek w handlowym łańcuszku od producenta do klienta, zarabiają na pośrednictwie duże pieniądze. Przykład? Choćby mleko. Za litr białego napoju prosto od krowy polski rolnik w skupie dostaje około 1,20 zł. Do punktu skupu rolnik oddaje zdrowe 4-procentowe tłuste mleko. Mleczarnia je przetwarza, odtłuszcza, wlewa do kartoników i odsprzedaje hurtownikom już po ok. 1,75 zł. Hurtownia to samo mleko sprzedaje handlowcom po 2,17 zł, a ci w sklepach spożywczych żądają już nawet 3 zł za litr. Czyli mleko w drodze od rolnika na nas stół rozrzedza się i drożeje prawie trzykrotnie.

– Ceny skupu mleka są niskie. Ale też mało dostają rolnicy za ziemniaki czy buraki. A przecież produkcja jest kosztowna. Rosną ceny nawozów, paszy. Coraz trudniej z tego wyżyć – nie ukrywa ciężkiej doli Mirosław Piłat, rolnik z Wilczkowa.

Niestety, tak się dzieje z każdym rolniczym produktem. Już o to dbają dyrektorzy z partii ludu, zgarniający czasem jak Andrzej Śmietanko w firmie Elewarr, magazynującej zboże, nawet po 800 tysięcy złotych rocznie. Na finanse nie narzeka też szef kółek rolniczych Władysław Serafin, który ma pomagać chłopom, ale zadbał głównie o swoją kieszeń, bo jak wynika z jego oświadczenia majątkowego, w 2011 roku zarobił na rolnictwie prawie 300 tysięcy złotych.

A rolnicy? Wystarczy spojrzeć na ceny skupu na rolniczych giełdach. Np. w Sandomierzu, gdzie swoje produkty sprzedają okoliczni chłopi, cebula w hurcie kosztuje zaledwie 70 groszy za kilogram, a ta sama cebula w sklepie już 3,50 zł. Podobnie kalafior – cena z giełdy – 80 groszy skacze w sklepie do 4,50 zł. Rolnik dostaje grosze za ciężką pracę, a pośrednicy i partyjni działacze zgarniają krocie.

Tak rosną ceny rolniczych produktów

Produkt - cena hurtowa na giełdzie - cena w sklepie

Ziemniaki - gr/kg - 1,20 zł/kg

Buraki młode - 0,50 zł/kg - 1,80 zł/kg

Cebula - 0,70 zł/kg - 3,50 zł/kg

Czereśnie - 7 zł/kg -11 zł/kg

Fasola szparagowa - 7,50 zł/kg - 11 zł/kg

Kalafior - zł/szt - 4,50 zł/szt

Kalarepa - 0,50 zł/szt - 1,50 zł/szt

Kapusta młoda - 0,50 zł/szt - 3 zł/szt

Papryka zielona - 4,50 zł/kg - 11 zł/kg

Żywiec wieprzowy - 5,59 zł/kg - szynka 30 zł/kg

Szef kółek rolniczych Władysław Serafin zbija kokosy

Tyle zarabia działacz PSL

Giełda Bronisze 35 000 zł

Kółka Rolnicze - 14 700 zł

Centrum Informatyczne Kółek Rolniczych - 87 000 zł

Krajowa Rada Spółdzielcza - 10 400 zł

Sejmik Śląski - 27 000 zł

Gospodarstwo rolne - 120 000 zł

MA

rolnicycenypolityk
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (412)