Rosja walczy z imigracją
Od stycznia w Rosji będzie mogło pracować trzykrotnie mniej cudzoziemców niż w ubiegłym roku. Czy imigranci odrzuceni przez Rosję przyjadą do Polski?
Od stycznia w Rosji oficjalnie będzie mogło pracować ok. 2 milionów cudzoziemców - trzykrotnie mniej niż w ubiegłym roku - ujawniła rosyjska Federalna Służba Imigracyjna.
Powodem restrykcji jest napływ tańszej roboczej siły ze Wspólnoty Niepodległych Państw, który może przyczynić się do wzrostu bezrobocia wśród Rosjan - informuje "Rzeczpospolita". W grę wchodzą także ogromne wydatki na walkę z nielegalną migracją zarobkową. Rocznie budżet kraju traci na tym ok. 8 miliardów dolarów - ujawnił szef FMC Konstantin Romodanowski.
Rosyjscy eksperci alarmują: nowe przepisy dotkną właścicieli małych i średnich firm oraz spowodują wzrost korupcji.
- Ograniczona liczba pozwoleń zwiększy pole manewru urzędników, którzy będą o tym decydować - mówił szef moskiewskiego Instytutu Demografii Anatolij Wiszniewskij.
Czy restrykcje zmuszą obywateli krajów WNP do poszukiwania pracy w innych państwach, w tym w Polsce?
- Ich zatrudnianie w Polsce już jest utrudnione ze względu na wejście do strefy Schengen. Przepisy w Rosji będą łamane, a państwo jeszcze bardziej straci na poszerzaniu się szarej strefy - mówi "Rz" Natalia Smorodinskaja z Ośrodka Analizy Biegunów Wzrostu w moskiewskim Instytucie Gospodarki.
Przepisy Federalnej Służby Imigracyjnej w ubiegłym roku pozwalały na oficjalne zatrudnienie 308 tys. obywateli państw, z którymi Rosja ma reżim wizowy i 6 milionów - z WNP. Strategią FMC miało być doskonalenie systemu rejestracji imigrantów i większa kontrola pracodawców, którzy ich zatrudniają - napisał portal Newsru.com.