Śledztwo Brejzy ws. węgla. Skąd surowiec trafił do Polski?

- Węgiel przypływa do polskich portów z obwodu leningradzkiego - informował senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. Krajowa Administracja Skarbowa zaprzeczyła tym informacjom. Są kłopoty z ustaleniem pochodzenia części węgla, który z rosyjskich portów trafia do Polski.

Kupując węgiel, nawet kazachski, dokładamy się do budżetu Rosji
Kupując węgiel, nawet kazachski, dokładamy się do budżetu Rosji
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Artur Nyk

06.11.2023 | aktual.: 06.11.2023 10:19

Według senatora Brejzy w ciągu ostatniego roku do Polski wpłynęło 1,5 mln ton węgla z portów rosyjskich, z  obwodu leningradzkiego. Polityk KO przekonywał, że tak wynika z jego kilkutygodniowego śledztwa przeprowadzonego m.in w porcie w Szczecinie.

Jak informuje "Rzeczpospolita", są kłopoty z ustaleniem pochodzenia części węgla, który z rosyjskich portów trafia do Polski. Mają o tym świadczyć odpowiedzi, jakich w odpowiedzi na zarzuty Brejzy udzieliła Krajowej Administracja Skarbowa.

"Ponad milion ton węgla z rosyjskich portów trafiło w ostatnim czasie do Polski. Transport małymi jednostkami (by nie rzucał się w oczy) z obwodu leningradzkiego realizują rosyjscy marynarze" - informował Brejza w mediach społecznościowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Transport ma się nie rzucać w oczy"

Polityk zamieścił w sieci nagrania, które mają przedstawiać wyładunek węgla z Rosji w Szczecinie. "Rosyjscy marynarze mają chwilę na odpoczynek. Statek oczywiście pod banderą nie Rosji, ale Antigua i Barbudy" - dodał w opisie do jednego z filmów.

- Transport realizowany jest regularnie małymi jednostkami do 2 tys. ton. Według naszego informatora wynika to z tego, by transport mniej rzucał się w oczy, ale pływa on bardzo często. Załogi tych statków to Rosjanie, nawet jeśli statki pływają pod banderą Malty lub Cypru. Marynarze rosyjscy są wpuszczani do polskich portów - przekazał. Krzysztof Brejza podkreślił, że nie udało mu się ustalić, co dalej dzieje się z rosyjskim węglem. - Tego nie wiedzą nawet służby celne - zaznaczył.

KAS odpowiada

Krajowa Administracja Skarbowa w odpowiedzi na te informacje przekazała, że "dba o to, żeby wszystkie sankcje nałożone na Rosję w związku z wojną w Ukrainie były przestrzegane" - czytamy w dzienniku.

"W odpowiedzi na zarzuty formułowane w debacie publicznej wyjaśniamy: węgiel pochodzący z Rosji jest objęty sankcjami i nie jest importowany do Polski" - podkreśliła KAS w komunikacie opublikowanym na portalu X (dawniej Twitter).

Jak wyjaśniono, KAS kontroluje towary wpływające do polskich portów, dokumenty, które im towarzyszą oraz sprawdza bandery statków.

"Węgiel, który przypływa do Polski, pochodzi np. z Kazachstanu, a nie Rosji. Transporty z Kazachstanu realizowane są koleją do portów, a następnie drogą morską statkami, które pływają pod banderą inną niż objęte sankcjami" - zaznaczono.

Rzecznik rządu Piotr Müller, odnosząc się do sytuacji, ocenił, że "Platforma Obywatelska posunie się do każdego kłamstwa". "Teraz Kazachstan nazywają Rosją. Może przyda się lekcja geografii?" - napisał na portalu X.

"Kazachstan. Kraj w Azji środkowej. W trudnym położeniu. Pod wielką presją Rosji. Starający się bronić swej suwerenności i prowadzący trudną politykę. Sprzedaż węgla do Polski jest być może jednym z jej elementów. Ale takie szczegóły są za trudne w kampanii wyborczej prowadzonej z subtelnością wyrwanej z płotu sztachety" - zwrócił się do senatora Krzysztofa Brejzy szef Gabinetu Prezydenta Paweł Szrot.

Wybrane dla Ciebie