RPP podjęła decyzję o stopach procentowych

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi nadal 4,50 proc. w skali rocznej - podała RPP w komunikacie.

RPP podjęła decyzję o stopach procentowych
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

08.02.2012 | aktual.: 08.02.2012 17:13

Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. Oznacza to, że stopa referencyjna NBP wynosi nadal 4,50 proc., stopa lombardowa 6,00 proc., depozytowa 3,00 proc., zaś redyskonta weksli 4,75 proc.

Prezes NBP Marek Belka podczas środowej konferencji po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej podtrzymał stanowisko ze stycznia br., że obniżki stóp procentowych są mało prawdopodobne.
- Podtrzymujemy stanowisko wyrażane miesiąc temu, że obniżki stóp procentowych są mało prawdopodobne - powiedział Belka.

Z kolei członek RPP Zyta Gilowska dodała, że obniżki stóp procentowych NBP są mniej prawdopodobne niż ich podwyżki.
- Podtrzymujemy stanowisko, że obniżki są mniej prawdopodobne niż podwyżki - powiedziała Gilowska.

- Dobre dane o PKB w I kwartale 2012 r. będą jednym z czynników przybliżających podwyżkę stóp - powiedział na konferencji prasowej w środę prezes NBP Marek Belka.

- Dane za IV kwartał, za cały rok są wstępne i mogą być jeszcze zweryfikowane. Ta wielkość, którą GUS podał jest to tempo wysokie, chociaż nie zaskoczyło NBP. Oznacza to, że w gruncie rzeczy w 2011 r. gospodarka właściwie nie zwolniła - powiedział.

Dodał, że "jeśli I kwartał będzie także optymistyczny" to - według niego - "jeden z czynników zbliżających RPP do zacieśnienia polityki pieniężnej".
GUS podał we wstępnych szacunkach, że PKB w 2011 roku wzrósł o 4,3 proc.

- Chcemy się upewnić czy polska gospodarka jest w tak dobrej sytuacji jak byśmy chcieli. 2011 r. zaskoczył in plus i jesteśmy większymi optymistami niż pół roku temu i większymi niż większość komentatorów, zwłaszcza zagranicznych, ale nie znaczy, że jesteśmy w 100 proc. pewni - dodał Belka.
- Scenariusze o recesji czy minimalnym wzroście należy odłożyć na półkę. Polska jest w bardzo dobrej formie - mówił.

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w lutym br. podtrzymała, że może zmienić parametry polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu. Ocenia też, że dzięki podwyżkom stóp CPI może powrócić do celu w średnim okresie.

"Czynnikiem niepewności dla przyszłej inflacji pozostaje wpływ sytuacji na globalnych rynkach finansowych na kształtowanie się kursu złotego, w szczególności trwałość obserwowanej w ostatnim okresie aprecjacji polskiej waluty" - napisano w komunikacie.

Dodano, że "w ocenie Rady, dokonane w I połowie 2011 r. zacieśnienie polityki pieniężnej sprzyja powrotowi inflacji do celu w średnim okresie, choć ryzyko utrzymania się podwyższonej inflacji w najbliższych miesiącach pozostaje wysokie". "Dotychczasowe kształtowanie się krajowej koniunktury wskazuje przy tym, że skala osłabienia popytu w najbliższych kwartałach może być mniejsza niż dotychczas oceniano. Przy ocenie presji inflacyjnej w średnim okresie pomocna będzie marcowa projekcja makroekonomiczna NBP" - podano.

Stwierdzono też, że Rada "nie wyklucza w przyszłości dalszego dostosowania polityki pieniężnej, gdyby pogorszyły się perspektywy powrotu inflacji do celu".

RPP ocenia, że w średnim okresie inflacja powinna spadać przez malejącą dynamikę popytu krajowego.

"W ocenie Rady, w średnim okresie inflacja będzie ograniczana przez stopniowo malejącą dynamikę popytu krajowego. W kierunku zmniejszenia dynamiki popytu będzie oddziaływał niższy wzrost gospodarczy za granicą, zacieśnienie polityki fiskalnej w Polsce, a także dokonane w I połowie 2011 r. podwyższenie stóp procentowych NBP" - napisano.

W ocenie RPP w najbliższych miesiącach inflacja pozostanie na podwyższonych poziomach.

"Z jednej strony w kierunku obniżenia inflacji na początku 2012 r. będzie oddziaływać wygasanie wpływu podwyżki stawek VAT oraz efektów znacznych wzrostów cen żywności i energii z I połowy 2011 r. Z drugiej strony wciąż wysokie ceny surowców na rynkach światowych oraz efekty wcześniejszego osłabienia kursu złotego będą czynnikami podtrzymującymi podwyższoną dynamikę cen. W tym samym kierunku oddziaływać będzie utrzymująca się wysoka dynamika cen administrowanych" - napisano.

W ocenie RPP pojawiają się sygnały poprawy koniunktury na świecie.
"(...) Od ostatniego posiedzenia Rady nadal rewidowano w dół prognozy PKB dla większości gospodarek. Pojawiły się jednak sygnały wskazujące na możliwość stabilizacji koniunktury w niektórych gospodarkach" - napisano.

"Inflacja na świecie pozostaje podwyższona, choć w ostatnim okresie nastąpiło jej pewne obniżenie. Jednym z głównych czynników podwyższających inflację pozostają wysokie ceny surowców, które w ostatnim okresie ponownie wzrosły. Nastąpiła poprawa nastrojów na światowych rynkach finansowych, która przyczyniła się do istotnej aprecjacji walut krajów wschodzących, w tym złotego. Utrzymuje się jednak niepewność związana z kryzysem zadłużeniowym w niektórych krajach strefy euro, a zmienność cen aktywów, w tym kursów walutowych, pozostaje podwyższona" - dodano.

Ignacy Morawski, ekonomista PBP Bank S.A.

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie, główna stopa NBP wynosi 4,5 proc. Wydźwięk komunikatu RPP wciąż jest umiarkowanie jastrzębi i wskazuje na tzw. warunkową gotowość do podnoszenia stóp procentowych, to znaczy uwarunkowaną pogorszeniem perspektyw inflacyjnych. Jest to moim zdaniem zabieg retoryczny, który ma utrzymać obraz RPP jako instytucji dbającej przede wszystkim o inflację, nawet w warunkach gorszych perspektyw dla wzrostu PKB. Ma również uchronić RPP przed osłabieniem jej wiarygodności w warunkach znacznego przekroczenia przez inflację celu NBP. Na razie ryzyko podniesienia stóp w 2012 r. oceniam jako niskie. Ważna będzie jednak publikacja danych o inflacji za styczeń, która pokaże jak silny jest efekt wysokiej bazy z 2011 r. związanej z podwyżką VAT. Gdyby inflacja nieoczekiwanie utrzymała się w pobliżu grudniowego poziomu 4,6 proc. to retoryka RPP może ulec dalszemu zaostrzeniu.
Utrzymuję pogląd, że na razie przeważają czynniki wpływające na obniżenie presji inflacyjnej, co z kolei powinno sprzyjać stabilizacji stóp procentowych NBP a w perspektywie kilku miesięcy nawet ich obniżeniu. Spadkowi inflacji w 2012 r. sprzyjać będą niższe ceny surowców na świecie (oprócz ropy, która jest wrażliwa na szoki podażowe), bardzo niska presja płacowa, osłabienie popytu konsumpcyjnego, zaostrzenie warunków kredytowych przez banki oraz stabilizacja kursu złotego. W podstawowym scenariuszu inflacja powinna obniżyć się w 2012 r. do średniego poziomu 3,3 proc. Zagrożeniem dla inflacji są natomiast podwyżki cen regulowanych, napięcia na rynku ropy oraz możliwa destabilizacja kursu złotego. Decyzje RPP będą zależały od tego, jak silne będą te czynniki. Zakładam, że ich wpływ będzie ograniczony, dlatego wciąż prognozuję, że główna stopa NBP na koniec roku znajdzie się na poziomie 4 proc. Na razie w polskiej gospodarce trwa karnawał – nastroje są dobre, wzrost PKB wysoki, a strach przed inflacją duży.
Nieco inna rozmowa o potencjalnych szansach i zagrożeniach dla wzrostu i inflacji zacznie się w momencie, kiedy zaczną wchodzić w życie cięcia inwestycji publicznych, a słaba sytuacja na rynku pracy będzie wyraźniej ciążyła na konsumpcji.

Źródło artykułu:PAP
złotyrpprada polityki pieniężnej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)