Rusza sezon grzewczy. Jak przygotować kaloryfer na zimę?

Rozpoczęcie sezonu grzewczego zależy od decyzji zarządcy wspólnoty lub spółdzielni. Jeśli nadal czekamy na ogrzewanie, to powinniśmy sprawdzić, w jakim stanie są kaloryfery - bez tego nie będą działały z pełną mocą. W przeciwnym razie zapłacimy, ale w domach nadal będzie chłodno.

Przed sezonem grzewczym należy m.in. otrzeć kaloryfer z kurzu
Przed sezonem grzewczym należy m.in. otrzeć kaloryfer z kurzu
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

07.10.2024 17:05

W Polsce nie ma określonego terminu rozpoczęcia sezonu grzewczego. Przyjęło się, że decyzja o uruchomieniu ogrzewania bazuje na zasadzie, że jeśli przez trzy dni z rzędu temperatura powietrza spadnie poniżej 10 stopni (a w mieszkaniach poniżej 16), to zarządca budynku musi włączyć kaloryfery.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak przygotować kaloryfery na zimę?

Zanim grzejniki zaczną pracować z pełną mocą, to warto o nie zadbać. Przed włączeniem ogrzewania przez zarządcę spółdzielni lub wspólnoty, powinniśmy otrzeć kaloryfery z kurzu np. ścierką, ale można też użyć specjalnej szczoteczki czy odkurzacza. Warto też umyć grzejnik, aby uchronić się przed nieprzyjemnym zapachem przepalanego kurzu.

Dodatkowo kaloryfery należy odpowietrzyć, aby działały sprawnie i z pełną mocą. Jeśli po dotknięciu grzejnika mamy wrażenie, że niektóre jego fragmenty są zimne, to oznacza, że jest zapowietrzony.

Zaleca się także odpowiednie ustawienie mebli - kanapy czy fotele nie powinny zasłaniać grzejników. W przeciwnym razie przepływ ciepła może zostać zaburzony.

Warto także dokładnie sprawdzić skuteczność działania zaworów i głowicy w grzejnikach. Dzięki temu możemy mieć pewność, że nie zaskoczy nas chłodna temperatura w trakcie zimowych dni.

Poza tym "Fakt" podaje, że jeśli chcemy zaoszczędzić na ogrzewaniu, to musimy przestawić okna w tryb zimowy. W tym celu wystarczy zmienić pozycję zaczepu w okuciach okien.

"Pasożytnictwo cieplne" w blokach

W trakcie zimy wiele osób próbuje zaoszczędzić na ogrzewaniu, ale czasami przybiera to formę "pasożytnictwa cieplnego". Osoby, które nie odkręcają kaloryferów, ale korzystają z ciepła, które przenika od sąsiadów, mimo wszystko muszą za ogrzewanie płacić.

Mimo podzielników ciepła w mieszkaniach, nadal zdarzają się sytuacje, gdy z jakiegoś powodu opłaty za ciepło zostaną źle rozliczone. WP Finanse opisywały historię pana Daniela z Mińska Mazowieckiego, który dostał rachunek za ogrzewanie na ponad 4200 zł. W tym samym czasie sąsiad naszego czytelnika zapłacił 1500 zł, choć w jego mieszkaniu temperatura miała być niższa.

Pan Daniel twierdził, że grzeje mocniej niż inni, przez co jest poszkodowany. Nawet gdy zima jest ciepła, on dogrzewa, bo sąsiedzi potrafią grzać tylko w jednym pomieszczeniu, w pozostałych mając skręcone kaloryfery na zero.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)