Trwa ładowanie...
kobieta
21-07-2010 14:08

Rynek kocha panie!

Kobieta budowlaniec, na hali produkcyjnej czy też za kierownicą miejskiego autobusu lub taksówki już nikogo nie dziwi. Panie coraz śmielej wkraczają do męskich zawodów, udowadniając, że żadnej pracy się nie boją.

Rynek kocha panie!
d4mdip9
d4mdip9

Kobieta budowlaniec, na hali produkcyjnej czy też za kierownicą miejskiego autobusu lub taksówki już nikogo nie dziwi. Panie coraz śmielej wkraczają do męskich zawodów, udowadniając, że żadnej pracy się nie boją. A właściciele firm coraz chętniej zatrudniają panie, doceniając ich odpowiedzialność i sumienność.

"W tym miejscu powstanie oddzielna szatnia, trochę dalej będą osobne łazienki i prysznice, tak aby po pracy panie mogły się spokojnie umyć. Firmę czeka przebudowa, ale sądzę że warto zainwestować, przecież zyskamy cennych pracowników" - zauważa Ryszard Szczepaniak, prezes łódzkiej spółki Galvo. Od lat 50. firma ta, na co dzień zajmująca się pokrywaniem i obróbką metali, była bastionem mężczyzn. Kobiety pracowały jedynie w kadrach lub sekretariacie przedsiębiorstwa. "To nie była celowa polityka dyskryminująca, po prostu wcześniej nie mieliśmy odpowiednich warunków, aby zatrudniać panie na hali" - wyjaśnia szef przedsiębiorstwa.

Pod koniec tego roku w firmie zostanie uruchomiona nowa linia do chromowania przedmiotów. Obecnie spółka jest w trakcie zakupu i montażu maszyn i technologii od jednej z włoskich firm. To właśnie zainstalowanie nowych maszyn umożliwi zatrudnienie kobiet. "Cała linia, którą będą obsługiwać jedynie panie, będzie zautomatyzowana, zamontujemy także specjalny rękaw ochronny, który zminimalizuje kontakt pracowników z chemikaliami" - opowiada Szczepaniak. W Galvo, w którym obecnie na etacie pracuje 50 osób, prace znajdzie do dziewięciu pań na pełnym etacie. "Kobiety są sumiennymi pracownikami, nie mają skłonności do ryzykanckich zachowań, co w zakładzie taki jak nasz jest bardzo cenne" - zauważa prezes firmy. "Poza tym warto zwrócić uwagę, że kobiety mniej chętnie angażują się w działania związków zawodowych, nie leży też w ich naturze działanie na szkodę pracodawcy" - dodaje Ryszard Szczepaniak. Kobiety na traktory

"Typowo „męskie branże” coraz mniej izolują się od kobiet" - zauważają eksperci rynku pracy. Potwierdzają to także dane Głównego Urzędu Statystycznego. Tylko w budownictwie zatrudnionych jest prawie 70 tys. pań, natomiast w transporcie i gospodarce magazynowej pracuje niemal 200 tys. kobiet. "Dysproporcje w zatrudnieniu mężczyzn i kobiet w typowo męskich zawodach są nadal zauważalne" - przyznaje Wiesław Łagodziński, rzecznik prasowy GUS. "Jednak od trzech/ czterech lat sytuacja ta ulega zmianie. Dla pracodawców ważne są kompetencje pracownika, a nie jego płeć" - dodaje rzecznik urzędu.

Zmiany na rynku pracy, jak zauważa Łagodziński nie są jednak wynikiem edukacji, ale wzmożonej emigracji sprzed kilku lat. Po otwarciu rynku dla Polaków tylko do Wielkiej Brytanii wyjechało ok. 1,5 mln rodaków. A firmy transportowe, budowlane czy przedsiębiorstwa produkcyjne utraciły część swoich pracowników. Wtedy to firmy chcąc załatać kadrowe luki zaczęły zatrudniać kobiety. Zakłady autobusowe w różnych miastach rozpoczęły kampanie zachęcające panie do podjęcia pracy kierowcy.

d4mdip9

Stołeczne zakłady autobusowe już trzy lata temu rozpoczęły akcję "Kobieta jest stworzona do kierowania autobusem". W warszawskich autobusach pojawiły się plakaty i ulotki informujące o zasadach przyjęcia do pracy oraz korzyściach zatrudnienia w zakładach. Obecnie, jak wynika z informacji MZA, za kółkiem pracuje 59 pań. Podobnie jest w innych miastach, gdzie średnio jako kierowcy pracuje od kilku do kilkunastu pań.

Luki mobilizują

Luka na rynku pracy zmobilizowała również kobiety do zakładania własnych firm w męskich branżach. Dwa lata temu dwie panie z Wrocławia, Alicja Smuk i Irena Kucharska, założyły Remontową Ekipę Damską. Natomiast w stolicy zaczęła działać firma Gloria Remonty, którą założyła Greta Parobczyk i Beata Krupianik. Za ciosem poszły wojewódzkie urzędy pracy, które wprowadziły szkolenia dla pań szukających pracy w budowlance. Kobiety w czasie kilkutygodniowego kursu uczyły się, jak kłaść gładź gipsową czy płyty gipsowo-kartonowe.

Dlaczego kobiety chcą pracować w zawodach, które były męską domeną? Nie po to, by udowodnić, że dorównają mężczyznom, ale z pobudek czysto ekonomicznych. Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez portal Wynagrodzenia.pl w przemyśle ciężkim i budownictwie różnica między pensją mężczyzn i kobiet wynosiła 400 zł. Natomiast przeciętna różnica wynagrodzenia wynosi 900 zł.

Niektóre firmy, np. łódzkie Galvo, aby uniknąć zarzutu o chęć zaoszczędzenia na damskich pracownikach wprowadziło specjalny system zaszeregowania pracowników. "O pensji decyduje stanowisko, a nie płeć" - mówi prezes spółki. Więcej spokoju, więcej zaufania

d4mdip9

Jak zauważają ekonomiści obecność kobiet w firmach gwarantuje nie tylko większy spokój (mniej chętnie angażują się w działalność związkową), ale i podnosi poziom zaufania inwestorów. Michel Ferrary z francuskiej Ceram Business School dowiódł w "The Financial Times", że spadek cen akcji na paryskiej giełdzie w 2008 r. był tym większy, im więcej w firmie pracowało menedżerów mężczyzn. Na przykład zajmujący się m.in. produkcją luksusowej galanterii koncern Herm’s był jedyną dużą francuską firmą, której kurs akcji wzrósł w 2008 r. (o 16,8%). I w tej firmie aż 55% menedżerów stanowiły kobiety. Natomiast akcje francuskiego banku Crédit Agricole, w którego zarządzie było ich zaledwie 16%, straciły aż 62% swojej wartości.

Wyniki badań prof. Michela Ferrary’ego potwierdza raport Komisji Europejskiej. Unijni eksperci przyjrzeli się finansom 15 tys. małych i średnich firm w Finlandii. Według nich, te prowadzone przez kobiety miały rentowność średnio o 10 proc. wyższą od firm prowadzonych przez mężczyzn.

Jak zauważa Wiesław Łagodziński, fali feminizacji rynku pracy nie da się zatrzymać. Powód? "Panie walczą przede wszystkim o swoją niezależność finansową, a podział na męskie i kobiecy zawody stał się dla nich drugoplanową sprawą. Poza tym w zaczęliśmy cenić pracowitość, znacznie gorzej oceniamy osoby, które nie pracują niż te pracujące na przykład na budowie czy przy produkcji" -stwierdza.

"Myślę, że nie ma też sensu gloryfikować którejkolwiek płci - jako manager wyznaję zasadę optymalizowania. Teraz jest czas, gdy kobiety uzupełniają męskie szeregi, a umiejętne utrzymanie takiej równowagi daje przedsiębiorstwu przewagę konkurencyjną" - podkreśla Ada Kluzek, dyrektor zarządzający w CARDA Consultancy, firmie doradztwa dla spółek giełdowych.

Autor: Kinga Mierzejewska

d4mdip9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4mdip9