Rynek pod presją podaży

Notowania marcowej serii kontraktów terminowych wypadły w piątek w słabych nastrojach. Początek sesji wypał na 0,5% plusie, jednak w trakcie kolejnych godziny było już tylko gorzej. Strona podażowa przez całą sesję posiadała inicjatywę, z kolei popyt zdołał jedynie bronić poziomu 2 183 pkt przez prawie 6 godzin handlu do godz. 15.

W tym czasie publikowano dane o bilansie handlu zagranicznego w strefie euro za październik, który wyniósł +1,1 mld EUR, przy konsensusie 1 mld EUR. Z kolei o godz, 14 spłynęły informacje z polskiego rynku pracy: przeciętne wynagrodzenie w listopadzie wzrosło o 4,4 % r/r, przy czym rynek oczekiwał 525% r/r wzrostu. Z kolei zatrudnienie wzrosło o 2,5% r/r, co było praktycznie z konsensusem 2,4% r/r,

Publikowane dane nie miały większego przełożenia na rynek, a słabe nastroje potęgowały się coraz bardziej po południu. Dynamiczna fala spadkowa rozpoczęła się po godz. 16:10, kiedy to GWP zaczęła wyliczać średni kurs indeksu, będący podstawą do ustalenia ostatecznego kursu rozliczeniowego dla grudniowej serii kontraktów. Zamknięcie notowań na FW20H12 wypadło na 2 162 pkt (-1,55%), a dzienny wolumen obrotu minimalnie przekroczył 49 tys. sztuk.

Obraz
© (fot. BM Banku BPH)

W trakcie ostatniej sesji w minionym tygodniu na wykresie FW20H12 pojawiła się czarna świeca, która negatywnie obejmuje trzy poprzednie świece konsolidujące rynek. Zamknięcie piątkowe wypadło na tygodniowych minimach, co otwiera sprzedającym drogę do ponownego testu listopadowych minimów znajdujących się na 2 122 pkt. Jednak jest to minimalny zakres spadku, w scenariuszu bardziej negatywnym nie należy wykluczać ponownego testu dołków z września znajdujących się na 2 014 pkt.

Za mocniejszą przeceną przemawia także ADX. Oscylator ten wygenerował właśnie średnioterminowy sygnał sprzedaży. W krótkim okresie RSI zniżkuje posiadając jeszcze spory potencjał do objęcia dalszych spadków kursu. Kolejnym argumentem podażowym jest wzrastający w piątek wolumen obrotu. Spoglądając na wykres techniczny w średnim okresie, dostrzec można konsolidację która nieprzerwalnie porusza się od drugiej połowy sierpnia. Kupujący w tym czasie nie zdołali zdecydowanie zareagować, co może przełożyć się na ponowny test dołków w września, lub w scenariuszu gorszym – spadek poniżej dotychczasowych kilkumiesięcznych minimów.

BM Banku BPH

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)