Rynek podzielony ws. europejskiego programu QE

Wygląda na to, że inwestorzy mają coraz więcej wątpliwości na ile słowa Mario Draghiego z czwartku, że członkowie ECB rozmawiali nt. niekonwencjonalnych działań, są rzeczywistym ostrzeżeniem przed takowymi posunięciami w nieodległej przyszłości.

Rynek podzielony ws. europejskiego programu QE
Źródło zdjęć: © DM BOŚ

07.04.2014 16:48

Dzisiejsze wypowiedzi niektórych przedstawicieli ECB raczej zdają się wskazywać na to, że temat ten będzie dalej długo rozważany, zanim jakiekolwiek decyzje zostaną podjęte. Jednym z ważniejszych elementów układanki będzie chociażby kwietniowa inflacja - dane wstępne poznamy 30 kwietnia.

Nie można jednak wykluczyć, że jednym z ważniejszych czynników dla ECB stanie się sytuacja na Ukrainie, a raczej jej gospodarcze implikacje dla strefy euro w przypadku wejścia konfliktu w nową fazę (dzisiaj mieliśmy informacje o ogłoszeniu „niepodległości” regionu Doniecka i próbie zwołania referendum ws. przyłączenia do Rosji na 11 maja). Jeżeli rosyjskie wojska rzeczywiście przekroczą wschodnie granice Ukrainy to będzie to mocny sygnał do poważnej korekty i wzrostu globalnego ryzyka. To nie tylko geopolityka, ale i także skutki sankcji gospodarczych, jakie zostaną nałożone na Rosję. Dla EUR/USD taki scenariusz oznaczałby wyraźne spadki. Po pierwsze dolar zyskałby na fali awersji do ryzyka, po drugie przybliżałby on wprowadzenie niestandardowych działań przez ECB, który będzie obawiał się scenariusza długofalowej gospodarczej stagnacji i bardzo niskiej inflacji.

Na razie jednak notowania EUR/USD testują pierwszy z wymienianych rano oporów na 1,3740, który jest właśnie naruszany. Kluczowe są dopiero okolice 1,3770, gdzie przebiega linia spadkowa trendu. Jutro uwaga inwestorów skupi się na rynku jena (rano poznamy komunikat Banku Japonii), oraz funta (o godz. 10:30 mamy publikację danych nt. dynamiki produkcji przemysłowej w lutym). Dla EUR/USD kluczowe będą dopiero zapiski z marcowego posiedzenia FED, jakie poznamy w środę wieczorem.

Marek Rogalski - Główny analityk walutowy DM BOŚ

Źródło artykułu:Dom Maklerski BOŚ
komentarzwalutykurs euro
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)