Rynek szuka pomysłu na dalszy rozwój wydarzeń

Przed 11:00 FW20M10 znalazły się poniżej kreski ale po dwóch godzinach kupujący zdołali wyprowadzić rynek na zieloną stronę. Bycza radość nie trwała długo, gdyż po 14:00, w reakcji na zachowanie parkietów zagranicznych do ofensywy przeszli sprzedający. Przed 16:00 czerwcowa seria osiągnęła czwartkowe minimum na pułapie 2 411 pkt. Zamknięcie wypadło na wysokości 2 428 pkt, co oznacza spadek o 0,41% w stosunku do poprzedniego zamknięcia. Czwartkowy wolumen obrotów wyniósł 16,5 tys. kontraktów. LOP wynosi niespełna 107 tys. pozycji zaś baza utrzymała się na poziomie - 31 pkt.

Czwartkowa sesja wkomponowała się w techniczny scenariusz odbicia. Notowania kontraktów terminowych dotarły do oporu będącego 61,% zniesienia Fibonacciego z fali spadkowej i jak dotąd taki ruch wzrostowy nadal sugeruje jedynie techniczne odreagowanie spadków. O ewentualnej poprawie będzie można mówić, gdy FW20M10 przebije poziom 2 477 pkt. Bardzo ciekawie zachowuje się LOP, która w ciągu ostatnich 3 sesji była argumentem strony popytowej. LOP przeważnie wzrastała podczas wzrostu kursu, a w tracie wczorajszego spadku kursu – zniżkowała. Oznacza to, że kontrolę nad rynkiem sprawują obecnie gracze posiadający długie pozycje, a chwilowe spadki kursu są spowodowane przymykaniem długich, zyskownych pozycji. Można zatem oczekiwać, że dopóki dodatnia korelacja pomiędzy LOP i kursami FW20M10 utrzyma się, karty na rynku będą rozdawać kupujący. Z racji czarnego korpusu widocznego na wykresie świecowym, prawdopodobna jest jakaś korekta ostatnich wzrostów, którą kupujący raczej powinni wykorzystać do zajmowania długich
pozycji. Sytuacja pogorszy się dopiero, gdy podaż zaatakuje ponad roczną linię trendu wzrostowego, przebiegającą aktualnie na 2 377 pkt
BM Banku BPH