Rynki już zapomniały o problemie PIIGS
Po wzroście na sesji w USA i deklaracjach o zwiększeniu pomocy dla Grecji, można było dzisiaj oczekiwać uspokojenia na rynkach, a nawet próby odrabiania strat.
29.04.2010 17:08
Po wzroście na sesji w USA i deklaracjach o zwiększeniu pomocy dla Grecji, można było dzisiaj oczekiwać uspokojenia na rynkach, a nawet próby odrabiania strat.
Rzeczywiście, na warszawskim parkiecie indeksy otwarły się na lekkich plusach, ale minimalna wartość obrotów wskazywała na dużą niepewność inwestorów. W tej sytuacji było wiadomo, że krótkoterminowo na rynki będą oddziaływać wyniki wielu spółek podawane przed sesją w USA, a ważnym momentem dnia będą dane o bezrobociu w USA, tradycyjnie o godzinie 14.30. W większości dobre dane ze spółek, a przede wszystkim silnie zwyżkujące giełdy krajów grupy PIIGS, wymusiły na GPW przyśpieszenie wzrostów przed danymi z USA. Dane były nieco gorsze, ale wobec silnego optymizmu w Europie nie zdołały zagrozić dziennemu bilansowi naszej sesji, który okazał się zdecydowanie pozytywny (WIG20 +1.93%). Obroty były przeciętne (1.35mld zł), a szerokość rynku zgodna z zachowaniem indeksów (214 spółek w górę, 111 w dół).
Wśród spółek z WIG20 najlepiej, jak to się brzydko mówi, performowały PKO BP (+4.79%), Bioton (+4.55%), Polimex (+4.00%) i Getin (+3.33%). Na minusie skończyło sesję jedynie PBG (-0.04%). Indeksy szerokiego rynku zachowały się wyraźnie gorzej od WIG-20, co sugeruje pewną wstrzemięźliwość zakupową rodzimych inwestorów, bo to przecież oni dominują na rynku tzw.misi. Zjawisko to znalazło swoje odzwierciedlenie w handlu poszczególnymi spółkami, ponieważ żadna z nich nie wzrosła powyżej 10%. Informacją dnia z rynku polskiego były dane o popycie inwestorów indywidualnych na akcje PZU S.A. W tej konkurencji padł nowy rekord, ponieważ zapisy złożyło ponad 250 tys. osób, a więc wyraźnie więcej niż w przypadku oferty PKO BP. Dla piszącego komentarz nie jest to żadne zaskoczenie – potencjalny, możliwy do zmobilizowania kapitał wydaje się znacznie większy, problemem jest tylko odpowiednio atrakcyjna oferta strony podażowej (czytaj: Skarbu Państwa).
Reasumując, o dzisiejszym dniu na GPW można powiedzieć, iż mieliśmy do czynienia z sesją, która wpisuje się w sekwencję sesji o dużej zmienności, świadczącej o nierozstrzygniętej walce między bykami, a niedźwiedziami. Błyskawiczną regenerację rynku w kontekście wydarzeń w Europie z ostatnich dni trzeba traktować jako pozytyw. Kolejne dni bez negatywnych impulsów zewnętrznych byki będą próbowały wykorzystać do podjęcia jeszcze bardziej energicznej próby marszu na północ, jednak przydałoby się potwierdzenie siły rynku rosnącymi obrotami. Na razie śmiesznie krótka reakcja na problemy krajów południa Europy może świadczyć o tym, iż globalny kapitał spekulacyjny jest zdeterminowany w podtrzymywaniu hossy. Jutro na rynku powinno być jeszcze ciekawej, ponieważ przed nami ważne dane z USA, a poza tym walka o kształt świeczki zarówno tygodniowej, jak i miesięcznej. O prognozę się nie pokuszę, zważywszy na fakt, iż w ostatnich dwóch tygodniach wystąpiły trzy spore luki o przeciwstawnych kierunkach i jak na razie żadna
z nich nie spowodowała wykrystalizowania się chociażby krótkoterminowego trendu. Główny trend przemawia za wzrostami. Na razie ci, którzy zgodnie z zasadą „trend is your friend” wykorzystują krótkie korekty do kupna, wychodzą na tym dobrze.
Sławomir Koźlarek
Makler DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |