Trwa ładowanie...
więzienie
12-11-2013 09:41

Rzucasz błotem w pracodawcę? Grozi ci więzienie!

Byli pracownicy narzekają na byłych szefów

Rzucasz błotem w pracodawcę? Grozi ci więzienie!Źródło: Thinkstock
d2tabpb
d2tabpb

Byli pracownicy narzekają na byłych szefów. W internecie zdradzają kulisy pracy w dawnej firmie, nie zostawiając suchej nitki na kierowniku, dyrektorze, prezesie… Często zapominają, że nawet pod pseudonimem nikt dziś nie jest anonimowy, a za bezpodstawne oczernianie można nawet pójść do więzienia.

Chyba każdy pracodawca w Polsce doczekał się już swojej „porcji błota” na forach internetowych, bez względu na to, jak traktuje pracowników. Donosy i frustracja wylewane w sieci to codzienność. Większość tych, którzy z jakichś powodów wylecieli z pracy, o swoim byłym chlebodawcy nie powie jednego dobrego słowa. Nie zawsze mają świadomość, jak bardzo ryzykują.

- Karą za przestępstwo pomówienia (zniesławienia), o którym mowa w art. 212 Kodeksu karnego, jest kara grzywny albo kara ograniczenia wolności. Na taką karę naraża się osoba, która pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Jeżeli jednak sprawca dopuszcza się ww. czynu za pomocą środków masowego komunikowania (np. na forach internetowych) podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W razie skazania za przestępstwo pomówienia, sąd może także orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. Na wniosek pokrzywdzonego sąd orzeka również podanie wyroku skazującego do publicznej wiadomości - tłumaczy adwokat Łukasz Berg prowadzący kancelarię adwokacką w
Gdańsku. Nie tylko byli pracownicy wylewają żale w sieci. Pracownicy nagminnie szkalują swoich obecnych pracodawców, ukrywając się pod wymyślonymi na poczekaniu nickami. A przecież dociekliwy pracodawca z łatwością dowie się, który pracownik wylewa swoje żale na publicznym forum, a wtedy...

- Konsekwencją popełnienia przez pracownika przestępstwa pomówienia przeciwko pracodawcy czy też naruszenia dobra osobistego pracodawcy może być również rozwiązanie stosunku pracy z pracownikiem za wypowiedzeniem dokonanym przez pracodawcę z powodu utraty zaufania do pracownika czy też wręcz rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia z winy pracownika- dodaje adwokat Łukasz Berg.

d2tabpb

Polemika? Nic z tych rzeczy!

Co powinien zrobić pracodawca, gdy w sieci już pojawiły się głosy krytyki na temat jego firmy? Najważniejsza jest oczywiście weryfikacja takich sygnałów, bo anonimowe pomówienia mnożą się w internecie każdego dnia, i na ich podstawie nie warto podejmować pochopnych decyzji.

- Przede wszystkim należy zapoznać się i bez zbędnych emocji przeanalizować takie komentarze - podkreśla Magdalena Godyń, HR manager agencji doradztwa personalnego Work Express. - Każda informacja zwrotna może być cenna, a zmiana rzeczy wzbudzających komentarze lub negatywne emocje, sprzyja budowaniu wizerunku dobrego pracodawcy.

Pracodawcy, choć oczywiście nie zawsze, biorą sobie do serca negatywne opinie, w których wymieniana jest nazwa ich firmy i prawdziwe nazwisko zamieszczającego w internecie wpis. Jednak większości krytykujących nie stać na taką odwagę. Jest jeszcze druga strona medalu - firmy krytykowane są nie tylko przez byłych, obecnych i niedoszłych pracowników, ale także przez konkurencję. Od czasu do czasu wychodzi na jaw, że niewielkie firmy używają pomówień publikowanych masowo na forach w internecie, żeby np. odstraszyć klientów od dominującego na rynku konkurenta.

Początek to koniec

Niejedno o byłych pracodawcach usłyszeli już HR-owcy podczas rozmów kwalifikacyjnych. Poszukujący zatrudnienia zapominają, że zdanie "mój poprzedni szef to drań" - wypowiedziane podczas spotkania o pracę jest niczym celowanie do własnej armii. Oczernianie byłych pracodawców może zamknąć drogę do kariery zawodowej. Nikt nie zatrudni osoby, która w praktyce zawodowej posługuje się tzw. „czarnym PR-em” wobec byłego pracodawcy. Zawsze istnieje podejrzenie, że jeśli kandydat będzie zmieniał pracę, podobne historie będzie opowiadał o obecnym pracodawcy.

ml,MA,WP.PL

d2tabpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tabpb