Samorządowcy chcą zakazać handlu w niedzielę
Krakowscy i radomscy lokalni działacze podjęli formalne działania na rzecz doprowadzenia do zakazu lub ograniczenia handlu w niedzielę - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Projekty zakładają, że placówki handlowe mogłyby być otwarte w niedzielę tylko do godziny 12. Po południu zakupy byłyby niemożliwe, czytamy.
- Mamy świadomość, że proponowane rozwiązania, jeżeli zostaną przyjęte przez radnych, będą poddane szczegółowej weryfikacji. Mamy sygnały, iż będą kwestionowane przez wszystkie możliwe sądy i instytucje. Dlatego chcemy dopracować projekt uchwały - wyjaśnia Jakub Kowalski radomski radny z PiS.
Wątpliwości dotyczą m.in. statusu placówek działających na pograniczu handlu i usług, np. kwiaciarni i cukierni. Nie wiadomo też, czy zakaz obejmowałby właścicieli sklepów stających za ladą.
Duże sieci handlowe są przeciwne takim rozwiązaniom i wskazują, że ograniczenie handlu do godz. 12 w praktyce oznacza koniec handlu w niedzielę. Dużych sklepów po prostu nie opłaca się otwierać na 3-4 godziny. Zdaniem Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji ograniczenie niedzielnego handlu w Radomiu będzie oznaczać redukcję zatrudnienia w sklepach od 3 do nawet 10 proc.
Pomysł popierają natomiast związkowcy. - Byłyby to precedensowe przypadki. Owszem, w przeszłości podejmowano już takie próby, ale były one nieudane - mówi Jan Dopierała, sekretarz Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ "Solidarność".