Sawicki: w przyszłym roku żywność może podrożeć o 5 proc.
Żywność w przyszłym roku może zdrożeć o mniej więcej 5 proc. - prognozuje minister rolnictwa Marek Sawicki. Od stycznia do października tego roku ceny produktów spożywczych wzrosły o 5,8 proc. wobec analogicznego okresu 2010 r.
05.12.2011 14:00
- Ceny żywności będą "podążały" za cenami paliw, ale mam nadzieję, że nieco wolniej, tak jak to miało miejsce w tym roku - powiedział Sawicki na spotkaniu z dziennikarzami.
- Uważam, że jeżeli w kolejnym roku nie będzie jakiegoś krachu i superinflacji, to wzrost cen nie powinien być wyższy niż 5 proc. - zaznaczył.
Podkreślił, że nieprawdą jest - jak podają niektóre media, że w 2011 żywność podrożała o 10 proc. Z danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ) wynika, że w październiku br. ceny detaliczne żywności i napojów bezalkoholowych były średnio o 4,3 proc. wyższe niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Według Eurostatu w październiku br. w 27 krajach UE, licząc rok do roku, wzrost ten był na poziomie 3,4 proc i był o 1,1 proc. wyższy od stopy inflacji. W Polsce inflacja wyniosła 3,8 proc., zaś żywność podrożała o 2,7 proc. - wyjaśnił minister.
Najwyższy wzrost cen żywności odnotowano w Czechach i na Łotwie (po 6,8 proc.), a najniższy w Szwecji i Irlandii (po 1,3 proc.).
W ostatnich czterech latach trzy pierwsze (2008-2010) to lata stagnacji, gdzie wzrost cen żywności był niższy od wzrostu płac. Skok cen produktów spożywczych nastąpił w ostatnim roku, ale "to przeszacowanie musiało kiedyś nastąpić" - stwierdził Sawicki. - Jeżeli paliwa podrożały o 17-19 proc. w tym roku, a są one szeroko wykorzystywane w rolnictwie, to musiały one wpłynąć na ceny - argumentował.
Według Głównego Urzędu Statystycznego wzrost średniego poziomu cen żywności i napojów bezalkoholowych w okresie styczeń-październik 2011 w stosunku do analogicznego okresu 2010 r. wyniósł 5,6 proc., w tym żywności - 5,8 proc. i był wyższy od stopy inflacji (4,2 proc.).