Sejm za dalszymi pracami nad projektem dot. emisji gazów cieplarnianych
Projekt dotyczący handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych trafi do prac w komisji. Sejm nie zgodził się bowiem w czwartek na odrzucenie go w pierwszym czytaniu. Chciało tego PiS, które ostrzegało, że propozycje rządu ograniczą konkurencyjność naszej gospodarki.
05.03.2015 10:00
W głosowaniu wzięło udział 425 posłów, wniosek PiS poparło 144 posłów, 279 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Wiceminister środowiska i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej Marcin Korolec tłumaczył, podczas pierwszego czytania projektu we wtorek w Sejmie, że nowe prawo ma wdrażać do polskich przepisów europejskie rozwiązania dotyczące systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (dwutlenek węgla, podtlenek azotu), wraz z najnowszymi zmianami, np. objęciem tym systemem lotnictwa pasażerskiego.
Głównym zadaniem regulacji jest zapewnienie polskim podmiotom - objętym unijnym systemem - możliwości prawidłowego, czyli zgodnego z najnowszymi przepisami UE monitorowania emisji, sprawozdawczości itp. Nowe rozwiązania prawne będą dotyczyć dystrybucji uprawnień do emisji w okresie rozliczeniowym 2013-2020. Ponad połowa uprawnień jest w nim darmowa, ale reszta będzie sprzedawana na aukcjach, a docelowo - w kolejnych okresach - udział aukcji będzie rosnąć.
Obecnie uprawnienia rząd sprzedaje na platformie aukcyjnej prowadzonej przez EEX (European Energy Exchange). Pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej zwrócił jednak uwagę, że nowe prawo pozwoli stworzyć możliwość utworzenia polskiej platformy aukcyjnej. W 2015 r. Polska będzie miała do sprzedania ok. 17 mln uprawnień do emisji. Środki z aukcji trafią do budżetu państwa. Połowa wpływów ze sprzedaży ma być przeznaczona na cele związane z polityką klimatyczną.
Projekt ustawy przewiduje też dwa wyjątki od systemu aukcyjnego - derogacje dla energetyki oraz krajowe środki wykonawcze. Derogacje dają możliwość otrzymania określonej liczby bezpłatnych uprawnień pod warunkiem spełniania szeregu ściśle określonych warunków, mogą je dostać instalacje, które działały lub zaczęły powstawać przed końcem 2008 r.
Z kolei mechanizm krajowych środków wykonawczych przewiduje możliwość ubiegania się o przydział bezpłatnych uprawnień do emisji na produkcję inną niż produkcja energii elektrycznej (np. hutnictwo, cementownie). Liczbę uprawnień oblicza się na podstawie specjalnych formuł.
Wniosek o odrzucenie projektu złożył Jan Szyszko z PiS. Poseł ocenił, że projektowane przepisy są konsekwencją przyjęcia przez koalicję rządzącą pakietu energetyczno-klimatycznego. Według niego pakiet prowadzi do spadku konkurencyjności polskiego przemysłu oraz "blokowania" polskiego węgla. Szyszko uważa ponadto, że zmiany dadzą możliwość ingerowania KE na rynku uprawnień "tak by wyszło jak najlepiej na rzecz Komisji".
Korolec podczas debaty mówił, że pomysłodawcom systemu handlu jednostkami emisji, czyli m.in. KE chodziło o to, że cena energii ze spalania paliw kopalnych "powinna znacząco rosnąć". Podkreślił, że Komisja w 2008 roku szacowała, że jedno uprawnienie do emisji tony CO2 będzie kosztować blisko 40 euro. Korolec przypomniał, że obecnie cena waha się między 5 a 7 euro za jedną jednostkę.
Jego zdaniem obecne ceny uprawnień nie powodują utraty konkurencyjności przez polską gospodarkę. Przyznał jednak, że jeżeli ceny te byłyby wyższe, to "kłopoty mogłyby się pojawiać". "Ale to potencjalne zagrożenie, a nie zagrożenie realne" - ocenił.
Polska w ramach europejskiego systemu handlu emisjami (ETS) dostała ok. 630 mln uprawnień do emisji CO2 do sprzedaży na aukcjach w latach 2013-2020.
Nowe prawo ma też wprowadzić do polskiego systemu prawnego wszystkie przepisy związane z objęciem systemem handlu emisjami ETS lotnictwa pasażerskiego. UE planowała pierwotnie włączyć do ETS wszystkie samoloty latające nad jej terytorium. Jednak wobec braku porozumień w tej sprawie z innymi krajami - niechętnymi europejskiej inicjatywie - PE odroczył te rozwiązania i do 2017 r. kosztami emisji będą obciążone tylko loty wewnątrz Unii.