Trwa ładowanie...
d1j9rzm
21-09-2016 13:25

Sejmowa komisja ustawodawcza dopuściła projekt frankowy PO do dalszych prac

Sejmowa komisja ustawodawcza zgodziła się w środę na dopuszczenie do dalszych prac parlamentarnych nad projektem ustawy "frankowej", zgłoszonym przez klub Platformy Obywatelskiej. Uznała, że wątpliwości co do zgodności projektu z prawem unijnym można usunąć przez wprowadzenie poprawek.

d1j9rzm
d1j9rzm

Klub PO złożył w Sejmie własny projekt ustawy o restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych. Dokument powtarza zapisy projektu ustawy "frankowej", rozpatrywanego przez Sejm ubiegłej kadencji, a przygotowanego wtedy także przez posłów Platformy.

Komisja ustawodawcza zajmowała się projektem, bo do Sejmu wpłynęła opinia MSZ, że niektóre jego zapisy mogą być sprzeczne z nowymi unijnymi dyrektywami. Podobne stanowisko zajęło sejmowe biuro legislacyjne. Sprzeczność ta, jak wskazywał podczas środowego posiedzenia przedstawiciel biura, mogłaby spowodować, że zapisów projektu nie można by stosować do umów kredytowych zawartych po marcu 2016 roku.

Reprezentująca wnioskodawców, Krystyna Skowrońska (PO) przekonywała, że autorzy projektu są gotowi wprowadzić do niego niezbędne poprawki, by sprzeczności te usunąć. "Mamy nadzieję, że będziemy mogli rozpatrywać ten projekt w toku dalszych prac parlamentarnych" - zwróciła się do członków komisji ustawodawczej.

Podczas obrad komisji krytycznie o dokumencie wypowiedział się jedynie przedstawiciel strony społecznej - Mariusz Zając ze stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. "Jako strona społeczna uważamy ten projekt za bardzo szkodliwy" - przekonywał. Istota problemu kredytów frankowych, argumentował, to nie wzrost kursu franka, jak chcieliby autorzy projektu, ale niezgodność z prawem zapisów w umowach kredytowych.

d1j9rzm

Przewodniczący komisji ustawodawczej Marek Ast (PiS) zwrócił jednak uwagę, że komisja nie ocenia projektu merytorycznie, tylko pod kątem jego zgodności z prawem unijnym. A wskazana przez MSZ i biuro legislacyjne sprzeczność jest, jak przyznał, do usunięcia. Komisja zgodziła się z jego stanowiskiem, rekomendując przekazanie projektu do dalszych prac.

Ubiegłoroczny projekt klubu PO przewidywał, że kredytobiorca mógłby ubiegać się w swoim banku o przewalutowanie posiadanego kredytu hipotecznego w walucie obcej, czyli m.in. w szwajcarskim franku. Przewalutowanie miałoby następować po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej i polegać na wyliczeniu różnicy między wartością kredytu po przewalutowaniu, a kwotą zadłużenia, jaką posiadałby w tym momencie kredytobiorca, gdyby w przeszłości zawarł z bankiem umowę o kredyt w polskich złotych. Bank miał umarzać część tej kwoty. Jeżeli natomiast różnica byłaby wartością ujemną, to nie podlegałaby umorzeniu, ale stanowiła zobowiązanie kredytobiorcy w całości.

Z programu miałyby korzystać osoby, których relacja wartości kredytu do wartości zabezpieczenia jest wyższa niż 80 proc. Kolejnym warunkiem miało być kryterium powierzchni nieruchomości - w przypadku mieszkania jego powierzchnia nie może przekraczać 100 m kw., a w przypadku domu 150 m kw. Kryterium powierzchni nie dotyczyłoby rodzin z trójką i więcej dzieci. Aby skorzystać z dobrodziejstw ustawy, kredytobiorca nie może posiadać innego mieszkania ani innego domu, chyba że ma inny lokal mieszkalny lub jego część nabyte w drodze spadku już po zaciągnięciu restrukturyzowanego kredytu.

Ustawa została jednak gruntownie zmieniona podczas ostatecznego sejmowego głosowania, w sierpniu 2015 roku. W pierwotnej wersji projektu koszty przewalutowania miały być dzielone pół na pół - na kredytobiorców i banki. Jednak posłowie niespodziewanie przegłosowali poprawkę SLD, która 90 proc. tych kosztów przerzucała na banki.

d1j9rzm

Wersja ustawy przyjęta przez Sejm wywołała negatywne reakcje instytucji odpowiedzialnych za stabilność finansów. Komitet Stabilności Finansowej wypowiedział się o zagrożeniu dla całego sektora finansowego w Polsce.

Senat na początku września 2015 roku wniósł do ustawy poprawkę, przywracającą pierwotny zapis, że koszty przewalutowania kredytów frankowych w połowie miałyby płacić banki, a w połowie kredytobiorcy. Sejm przed końcem kadencji nie odniósł się jednak do poprawek Senatu i ustawa nie weszła w życie.

d1j9rzm
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1j9rzm

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj