Senat: gminy nie będą musiały uwzględniać ryzyk powodziowych przy inwestycjach
Samorządy nie będą musiały uznawać map zagrożeń powodziowych w planach zagospodarowania przestrzennego, przy realizacji inwestycji, czy przy decyzjach o warunkach zabudowy - przewiduje nowelizacja Prawa wodnego. Senat w czwartek nie wprowadził do niej poprawek.
24.12.2015 04:30
W nowelizacji oprócz implementacji wspólnotowych przepisów zaproponowano istotną modyfikację dotychczasowych rozwiązań.
Chodzi o wprowadzenie fakultatywnego uwzględniania przedstawionych na mapach zagrożenia powodziowego oraz mapach ryzyka powodziowego, granic obszarów szczególnego zagrożenia powodzią m.in. w koncepcji przestrzennego zagospodarowania kraju, miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz w decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego lub decyzji o warunkach zabudowy.
Według PiS jest to przekazanie właściwym jednostkom samorządu terytorialnego decyzji, co do uwzględnienia informacji z zakresu zarządzania ryzykiem powodziowym w procesie planowania i zagospodarowania przestrzennego.
Obowiązek stworzenia takich map zagrożeń powodzią wymogła na nas unijna dyrektywa powodziowa.
Piotr Florek (PO) podczas wtorkowej dyskusji w Senacie skrytykował zaproponowane w noweli rozwiązania. Mówił, że mapy zostały sporządzone przez specjalistów i miały zapobiegać m.in. budowaniu osiedli na terenach zalewowych. Tymczasem - przekonywał - nowela może doprowadzić do budowania na terenach, które są zalewane.
Przypomniał, że w trakcie sejmowych prac nad projektem nowelizacji, o propozycjach negatywnie wypowiedziała się także Polska Izba Ubezpieczeń. Izba zwracała uwagę, że zniesienie obowiązku uwzględniania map zagrożenia ryzyka powodziowego jest zagrożeniem dla samorządów. Zwrócono uwagę, że proponowana zmiana osłabi pozycję samorządów w ewentualnych sporach prawnych z deweloperami, czy innymi inwestorami zainteresowanymi wbrew woli samorządów, zagospodarowywaniem terenów zalewowych.
Według Florka Izba podkreśliła też, że decyzje administracyjne podejmowane z pominięciem ogólnodostępnej wiedzy o zagrożeniu powodziowym, które w razie wystąpienia powodzi stanowić będą przyczynę śmiertelnych wypadków czy znacznych szkód materialnych, mogą skutkować roszczeniami osób poszkodowanych do samorządów.
Wiceminister środowiska Mariusz Gajda przekonywał we wtorek, że przez ostatnie 8 lat wydano kilkaset mln zł na sporządzenie map, które zostały źle przygotowane. Przekonywał, że takie mapy szkodzą samorządom i blokują rozwój kraju.
Gajda podkreślił, że sytuacja na terenach zalewowych nie jest lekceważona. Zwrócił uwagę, że gminy mogą wprowadzić zakazy, a po drugie istnieją przepisy, które mówią o tym, że jeżeli jest konieczność budowy na terenie zalewowym, to trzeba uzyskać stosowną decyzję administracyjną dyrektora RZGW.